Stadko DDDA :)
Moderator: Wroc_Luna
- demissia
- super leomaniak
- Posty: 505
- Rejestracja: 2008-07-24, 18:42
- Lokalizacja: prawie Stolica :)
- Kontakt:
Stadko DDDA :)
Chciałabym pokazać kilka fotek mojego DDD stadka
Pierwsza jest oczywiście Demissia - Myszka (DEMISS Circulus Vitiosus - 7 lat)
Kolejna panienka to Dalia - Rosiczka (DALIA Apteka Natury - 1 rok)
I trzecia panienka to Delicja - Ciasteczko (DELICJA Apteka Natury - 1 rok)
A to całe stadko razem
A na koniec jeszcze kawaler, który dołączył do nas niedawno - ASTOR Boćka,
synuś Myszki i półbrat Dalii i Deli
I to by było na tyle - przynajmniej narazie
Pierwsza jest oczywiście Demissia - Myszka (DEMISS Circulus Vitiosus - 7 lat)
Kolejna panienka to Dalia - Rosiczka (DALIA Apteka Natury - 1 rok)
I trzecia panienka to Delicja - Ciasteczko (DELICJA Apteka Natury - 1 rok)
A to całe stadko razem
A na koniec jeszcze kawaler, który dołączył do nas niedawno - ASTOR Boćka,
synuś Myszki i półbrat Dalii i Deli
I to by było na tyle - przynajmniej narazie
Ostatnio zmieniony 2008-11-05, 16:56 przez demissia, łącznie zmieniany 6 razy.
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
- demissia
- super leomaniak
- Posty: 505
- Rejestracja: 2008-07-24, 18:42
- Lokalizacja: prawie Stolica :)
- Kontakt:
Raczej wszystkie są rude na szczęście - Dala i Dela rude - choć Dalia ma lekki ciemny nalot, ostatnio odwiedzałam "synusia" jedynego - rudy jak wiewiórka, Demi też ruda - nie mam tylko wieści od mojej białorusinkigingerheaven pisze:corcie rudziutkie jak wiewiorki .Kasia-a mieliscie cos ciemniejszego w miocie?Po mojej czarnuli 1 czarna byla,reszta rudzielce a teraz mlody rosnie to nie wiem ale raczej bedzie mial ciemny nalot
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Tak to prawda sama byłam świadkiem morderczych walk samców. <mojego owczarka-mieszanca i bernenczyka.> Jeden z nich <bernenczyk> mial nawet operacje i musielismy ich oddzielic ;(.
Ale Buni czasami nie toleruje suk chłopcy jej się wyjątkowo podobają ale raz była nie miła dla suki na wystawie ktora glaskalam. <zreszta z wzajemnoscia>
Ale Buni czasami nie toleruje suk chłopcy jej się wyjątkowo podobają ale raz była nie miła dla suki na wystawie ktora glaskalam. <zreszta z wzajemnoscia>
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Alvaro-tak sie mowi,tez to slyszalam ale to chyba kwestia osobnicza po prostu psa a nie plci.U mnie akurat samce sie tlukly na smierc i zycie,nie zamierzalam rozdzielac ale w koncu musialam jak krew pryskala po scianach a one dalej walczyly.Suki mi sie sciely raz-trwalo to kilka sekund,nie zdazylam dobiec zeby zobaczyc co sie dzieje i juz zapanowal spokoj -obylo sie bez krwi
[you] zycze Ci milego dnia:)))
-
- super leomaniak
- Posty: 1096
- Rejestracja: 2008-07-04, 21:32
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
opieram się na doświadczeniach z hodowli dogów gdzie samiec był z samce w kojcu i suka z suką u samców na szfach się zazwyczaj kończyło i już więcej nie walczyły mogły zostać razem natomiast suki trzeba już było najczęściej rozdzielać nie oparłam się na tym że tak się mówi ale obserwowałam te zachowania kilka lat w hodowli było 40 psów 17 kojcy więc nie sposób było zareagować na każde warknięcie ( oczywiście ja bym takiej hodowli nie chciała ) ale uwierzcie mi że samce się docierały a suki niestety nie
- demissia
- super leomaniak
- Posty: 505
- Rejestracja: 2008-07-24, 18:42
- Lokalizacja: prawie Stolica :)
- Kontakt:
Bardzo dziękuję za tak miłe przyjęcie
Też mi się wydaje, że walki pomiędzy "paniami" czy "panami" to kwestia osobnicza, a chyba nawet wzajemnej sympatii bądź antypatii.
U nas na szczęście jest chyba hierarchia ustalona od początku - Myszka jest przewodnikiem stada - bo mamusia, potem córeczki druga jest Delicja, a na końcu Dalia
Jeszcze w życiu - przynajmniej na razie - na siebie nie warknęły - no chyba, że Mysia je strofuje czasem jak za bardzo szaleją
Też mi się wydaje, że walki pomiędzy "paniami" czy "panami" to kwestia osobnicza, a chyba nawet wzajemnej sympatii bądź antypatii.
U nas na szczęście jest chyba hierarchia ustalona od początku - Myszka jest przewodnikiem stada - bo mamusia, potem córeczki druga jest Delicja, a na końcu Dalia
Jeszcze w życiu - przynajmniej na razie - na siebie nie warknęły - no chyba, że Mysia je strofuje czasem jak za bardzo szaleją