Dzień dobry

Tu sie przedstawiamy stawiając pierwsze kroki na forum

Moderator: Wroc_Luna

danuta
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2886
Rejestracja: 2007-12-12, 20:20
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: danuta »

I jeszcze jedno,jak oswoi sie z samochodami,to musisz pokazac jej np.stacje kolejowa i tak powolutku przestanie nerwowo reagowac ;-) Ja np.w przyszłym tygodniu jade do kopalni wegla kamiennego z calym psim towarzystwem :lol: sama jestem ciekawa reakcji mlodej jak zjedzie na dół :lol:


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

poza tym to taki etap rozwoju psychicznego u szczenięcia, że nawet inaczej ustawione krzesło niż zwykle może wzbudzić niepokój - będzie dobrze :-D


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

danuta pisze:I jeszcze jedno,jak oswoi sie z samochodami,to musisz pokazac jej np.stacje kolejowa i tak powolutku przestanie nerwowo reagowac ;-) Ja np.w przyszłym tygodniu jade do kopalni wegla kamiennego z calym psim towarzystwem :lol: sama jestem ciekawa reakcji mlodej jak zjedzie na dół :lol:
jessuuu - takiego testu to ja bym chyba nie zdała :rotfl: nie cierpię zamkniętych zakamarów, z których nie można się natychmiast wydostać

Abi - koniecznie pochwal się zdjęciami swojej psiny ;-)


danuta
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2886
Rejestracja: 2007-12-12, 20:20
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: danuta »

abrus pisze:poza tym to taki etap rozwoju psychicznego u szczenięcia, że nawet inaczej ustawione krzesło niż zwykle może wzbudzić niepokój - będzie dobrze :-D
tutaj nie do konca sie zgodze,chyba ze dodasz u niektórych szczeniat ;-) ,bo nie mialam tego problemu z wiekszoscia szczeniat ;-)


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

danuta pisze:
abrus pisze:poza tym to taki etap rozwoju psychicznego u szczenięcia, że nawet inaczej ustawione krzesło niż zwykle może wzbudzić niepokój - będzie dobrze :-D
tutaj nie do konca sie zgodze,chyba ze dodasz u niektórych szczeniat ;-) ,bo nie mialam tego problemu z wiekszoscia szczeniat ;-)
z leonami tak chyba nie miałam, to był cytat (z tym krzesłem) z książki Borzymowskiego o rottweilerach, no ale coś w tym jest, że obce nie zawsze jest od razu ok

przypomniał mi się teraz atak Birmy na pluszowego leona naturalnych wielkości w Leonbergu, już teraz nie pamiętam, ale chyba w pozycji frontowej się nie podobał :rotfl: i jak dzielnie arwena i friśka pomagały Birmie w obszczekaniu "obcego", obróconego tyłem wszystkie powąchały pod ogonem, po czym front nadal był nie do zaakceptowania


Awatar użytkownika
tsode
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 244
Rejestracja: 2007-12-15, 21:03
Lokalizacja: Czeladź

Post autor: tsode »

ABI
ja miałam podobnie z moim Pysiem
do nas trafił jak miał 3,5 miecha
był kompletnie niezsocjalizowany
na spacerach interesowało go wszystko i zastygał w pozycji ' nie da się ruszyć' gdziekolwiek był, a miejsca czasem przyprawiały mnie o zawał - np. srodek ulicy
w pewnym momencie, na spacery MUSIAŁ chodzić mój TZ, ze względu na :siłę fizyczną - po prostu ktoś musiał go wziąść na ręce i przenieść. Tak było do około 6 miesiąca, a naprawdę staraliśmy się spacery urozmaicać o wszelkie hałaśliwe bodźce. Do 10 miesiąca - siedział za bramą i obserwował, nie szczekał i nie reagował - tylko patrzył.
Jak się rozkręcił - to dziś jest dorosłym, czasem zbyt pewnym siebie / i zbyt rozpieszczonym samcem :mrgreen: /.
Niestety u pewnych osobników - cierpliwość i czas 8-)
a na pewno cierpliwość i urozmaicenie bodźców zewnętrznych :-P
powodzenia i .. cierpliwości :mrgreen:
pozdr


danuta
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2886
Rejestracja: 2007-12-12, 20:20
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: danuta »

:lol: sadze jednak,ze to nie bylo ze strachu...widocznie miał pluszak idiotyczne wejrzenie


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

no dokładnie - "nie ze strachu" i z tym krzesłem chodzi o to samo, o totalną inność sytuacji, czyli spontaniczną reakcję na coś nowego i nietypowego- dla nas to idiotyczne i śmieszne, ale pies to może potraktować z pełną powagą


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

i podałam cytat z krzesłem po to by ułatwić Abi rozumienie psychicznego i emocjonalnego rozwoju psa, bo jeszcze różnymi rzeczami psisko może zaskoczyć swoją panią


Awatar użytkownika
embe
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1900
Rejestracja: 2007-12-14, 20:53
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: embe »

Witaj nam ABI _03_
Ja nie zawsze i nie we wszystkim zgadzam się z przedmówcami, szczególnie z gingerheaven... Mam "zwykłe" doświadczenie z psami, nie jako superhodowca i behawiorysta, lecz facio który od urodzenia wychowuje się z dużymi psami (tj. pięćdziesiątkilkakilkakilka lat; nawet chodzić uczył mnie borzoj, a ja go wtedy podobno obejmowałem za szyję i deptałem po przednich stopach...). Z lękliwością u szczeniaków mój Ojciec - a ja po nim - walczyliśmy przewidując sytuacje stressowe. Znaczy to, że przewidując trudną sytuację dla psa, wyprzedzaliśmy ją drapiąc go między łopatkami i powtarzając: "dobry pies, dobry pies!...". Stanowczo, a nie łagodnie: "dooooooobry pieees"... To nasze "powiedzenie" brzmi bardziej jak poszczekiwanie, a nie pocieszanie. Jak dotychczas - ponad 50 lat! - to zawsze odnosi pożądany sukces. Tylko musi nastąpić przed trudną sytuacją... Wielokrotnie powtarzane przynosi utrwalony sukces!
:smoke:


Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

no i tu masz racje bo psa przed stresem chwaliles ;-) nie w stresie ;-)


[you] zycze Ci milego dnia:)))
Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

ja obecnie to przerabiam z Magilla-potrafi sie wystraszyc nowych sytuacji,Bajka wiesniara niczego sie nie boi :lol: i poza jej wzrostem to ja mam swoj ideal leona w domu-odwazne i opanowane ;-) niezalezne :mrgreen:


[you] zycze Ci milego dnia:)))
Awatar użytkownika
embe
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1900
Rejestracja: 2007-12-14, 20:53
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: embe »

I chyba tu jest sedno sprawy... Dziękuję za pochwałę _04_
Tu chyba o to chodzi, że to co nie stressuje pana - nie ma stressować i psa - z odpowiednim wyprzedzeniem. :chmmm:
:smoke:
Ostatnio zmieniony 2009-11-22, 22:44 przez embe, łącznie zmieniany 1 raz.


yack
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 907
Rejestracja: 2008-08-20, 22:47
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: yack »

embe, ale gingerheaven, chyba miała na mysli by do psa ktory juz się czegoś wystraszył nie mowic :" coooo sięę staaałoo, nieee bóóóój sięęęę" itp. bo to wywoła reakcję odwrotną a przed stresem to sobie można. I też zgadzam się z tym ze jaknajbardziej odwracać psa uwage i ksuić go zabawą, popiszczeć piłeczką jeśli lubi, przebiec się z nim w podskokach... sprawić zeby pies poczuł zabawę, rozruszał się jakoś i nie myslał o tym. Jest mlody wiec napewno mu to minie tylko trzeba jaknajczesciej chodzic na spacery i to w rozne miejsca, coraz bardziej zaludnione i halasliwe. A jak pies się boi jakiegoś przedmiotu to najlepiej podchodzic do niego majac psa przy samej nodze i podobno nie moze byc takiej sytuacji ze sie coś takiego zostawi, no musi podejsc i juz! A najlepiej to mu na to coś jeszcze smakolyk polozyc zeby wiedzial ze to fajna rzecz. Z dzwiekami sie oswoi o ile bedzie chodzil na częste spacerki :-D


ABI
piszący forumowicz
piszący forumowicz
Posty: 53
Rejestracja: 2009-11-22, 12:30

Post autor: ABI »

Dziękuję wszystkim za rady. Mam nadzieję, że sobie poradzę.


ODPOWIEDZ