Obcinanie włosów na łapach

Wszystko o pielegnacji naszych zwierzakow

Moderator: Wroc_Luna

Awatar użytkownika
Archisia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1270
Rejestracja: 2007-11-19, 13:09
Lokalizacja: Bełchatów
Kontakt:

Post autor: Archisia »

Alesmy offa zrobily tymi kołdunami :)

A w kwestii włosów pod łapkami to ja swoim psom nigdy nie obcinałam bo one sobie same te kłaki wycieraja chodząc po betonowej kostce i kamykach w ogrodzie :mrgreen:


ARCHIBALD Wiecznym Strażnikiem Lasu
GWIAZDECZKA Wieczny Łowca
UZI Stróżująca za Tęczowym Mostem
MALINKA Po Drugiej Stronie Tęczy
Obrazek
Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

ja jednak preferuje kolduny w barszczyku :lol: mniam :-P .a na litwie to chyba pielimieni ale moze sie myle :-P male pierozki wypelnione baranina z czosnkiem -mniam :-P


[you] zycze Ci milego dnia:)))
Awatar użytkownika
Archisia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1270
Rejestracja: 2007-11-19, 13:09
Lokalizacja: Bełchatów
Kontakt:

Post autor: Archisia »

Ja dlatego pisala, ze w rosolku bo moi korzenie w 1/2 z Wilna i tak mnie babuszka priuczyla.
Ostatnio zmieniony 2009-12-19, 01:23 przez Archisia, łącznie zmieniany 1 raz.


ARCHIBALD Wiecznym Strażnikiem Lasu
GWIAZDECZKA Wieczny Łowca
UZI Stróżująca za Tęczowym Mostem
MALINKA Po Drugiej Stronie Tęczy
Obrazek
Awatar użytkownika
slawik
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 274
Rejestracja: 2009-09-30, 21:44
Lokalizacja: Marki k. Warszawy
Kontakt:

Post autor: slawik »

W wawie jest taka malutka gruzińska knajpka TBILISI (na cztery stoliki), w której króluje BIG MAMA (mówi po gruzińsku, rosyjsku i troszeczkę po polsku). Nie ma tam menu, by każdego dnia BIG MAMA wymyśla nowe potrawy. Ale pilmeni (tak się to u nich nazywa) jest zawsze. A że po gruzińsku więc zawsze też kilka ziaren granatu na wierzchu się znajdzie :-)
Ale to już rzeczywiście OT


Sławek i Leo vel Satir
Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

to jeszcze napisz gdzie dokladnie w warszawie to jak bede to pojde :lol: taki system istnieje we wloszech oczywiscie w knajpkach lokalnych ze nie ma menu i codziennie jest cos innego -akurat co maja -ale zawsze swieze i jedno danie jest takie ze zawsze maja ,ja mieszkalam w Taranto i moja ulubiona knajpka byla obskurna :roll: ,prowadzona przez rybakow a nazwa w tlumaczeniu to byla "Jezus Chrystus" -niebo w gebie,zawsze swieze ryby i owoce morza :-P i to chyba jedyna rzecz za jaka tesknie :lol: oprocz pogody i serow :-P


[you] zycze Ci milego dnia:)))
Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

Archisia pisze:Ja dlatego pisala, ze w rosolku bo moi korzenie w 1/2 z Wilna i tak mnie babuszka priuczyla.
no w rosolku tez sa w sumie smaczne :lol: odwiedz mnie w koncu to ci moze ugotuje takie z maka przystosowana do Ciebie :rotfl: a rosolek z kury koniecznie-ja mam juz killera kur :lol:


[you] zycze Ci milego dnia:)))
Awatar użytkownika
slawik
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 274
Rejestracja: 2009-09-30, 21:44
Lokalizacja: Marki k. Warszawy
Kontakt:

Post autor: slawik »

gingerheaven pisze:to jeszcze napisz gdzie dokladnie w warszawie to jak bede to pojde
Puławska 24, naprzeciwko teatru Nowego
gingerheaven pisze:moja ulubiona knajpka byla obskurna
Też mam w wawie kilka takich przykładów: Vera Italia wyglądająca jak kantyna wojskowa z prl, gdzie dają wspaniałe włoskie żarcie, Samira z kuchnią libańską - no teraz to już ładnie wygląda, ale ja pamiętam jak to była buda z blachy falistej, w każdym razie nadal jest w specyficznym jak na knajpę miejscu, bo na tyłach bazy MPO (czyli z widokiem na śmieciarki). ;-)


Sławek i Leo vel Satir
fredzia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1070
Rejestracja: 2007-11-15, 00:17
Lokalizacja: Lublin

Post autor: fredzia »

abrus pisze:Ciekawostka - moja rottka starannie - co wieczór przez chyba co najmniej godzinę - czyściła sama łapy codziennie (lizała, wygryzała) - a jeszcze nie widziałam, żeby jakikolwiek leon to robił
to musimy się spotkac i zobaczysz... :mrgreen:
Madox cierpi na spacerach przez te kudełki,bo robią mu się sople,które pózniej bardzo go uwierają i juz po 30 min misiek zaczyna kuleć...dlatego ja wycinam futro między poduchami....


Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

moja Magia dzis na dworzu co chwila sobie wygryzala ten snieg z lapek :roll: chyba tez jej musze wyciac,tym bardziej ze ona ma strasznie dlugie te wlosy na stopach :shock:


[you] zycze Ci milego dnia:)))
McDzik
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1608
Rejestracja: 2008-07-23, 23:14
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: McDzik »

Ja to psu wycinam raz w tygodniu przez cały rok, niezależnie od pory roku.. Poza zimą, w inne pory roku, sporo jakiś kleistych śmieci sie w to wczepiało, więc zdecydowałam się raz w tygodniu mu to obcinać..

A tak poza tematem:
Poza łapami raz na jakiś czas (zazwyczaj kidy ma większą przerwę od wystaw) podcinam mu końcówki sierści na całym ciele, żeby nie było efektu takiego "piórka" na końcach, tylko mocny, gruby włos, który z długości i tak mu zaraz odrośnie. Im częściej podcinany po trochu,po trochu-tym sprawniej to później odrasta. Jest to lepsze niż podawanie jakis tabletek czy środków, bo środki mogą czasem psu zaszkodzić (kiedyś się skończyło hiperwitaminozą i wysypką, tylko dlatego, że dostawał dawke dzienną dla psa o masie 8kg (dwie tabletki , jedna na 4kg, nie odcinałam tej końcówki) ważył wtedy 7kg, czyli powinien dostawać 1 tabletke całą i 3/4 drugiej, jakby się uparł... ja się nie uparłam no i się skończyło niefajnie ;/ ..Wolę teraz podcinać , raz na jakis czas dać psu jajko.. i ma super włos :) ...


www.tybetkowo.pl.tl
Spaniele tybetańskie & Handling
Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

dygresja z ostatniej chwili - jeśli wasze psy mają tendencje du kudłów na łapach a'la yeti, to wycinajcie im kudły między poduchami ;-) właśnie odkryłam u abyśki mega kluchę w tylnej łapie, tam jest wszystko-sfilcowana sierść, glina, piach, no i mimo, że od pobytu na dworze minęły prawie dwie godziny - ulepek "bogactw" między poduchami jest lodowaty
ostatnio spód łap wygoliłam jej tuż po pierwszym porodzie, czyli dwa lata temu i do tej pory był spokój; młode nie mają takich przefutrzonych łap, jak mamusia i nic im się nie zbiera :mrgreen:


yack
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 907
Rejestracja: 2008-08-20, 22:47
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: yack »

Tak przy temacie łap - smarujecie czymś poduszki ? :) Wiem że głupie pytanie ale może ktoś czegoś używa ? Wiem że Husse ma specjalny kremik do poduszek ale czy to coś daje ? A czy Wasze psy też cierpią idąc po posolonym chodniku ? Bo mój rudolf czasem unosi wysoko łapy i widać że jest to dla niego nieprzyjemne. Tak myślę że to od soli Zima dopiero się zaczęła więc pytam :-)


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

u nas nie ma tego problemu, bo nie depczemy po sypanym
słuchałam kiedyś audycji na ten temat i poleca się wszelkiego rodzaju maści izolująco-zabezpieczające
w każdym razie, to czym się posypuje chodniki i ulice, to raczej nie jest sama sól, to jakieś chemiczne wynalazki - dawkowane w zależności od temperatury... kilkanaście lat temu mieszkałam w mieście i nigdy żadna z moich suczy nie miała problemu zimą z bolącymi łapami


yack
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 907
Rejestracja: 2008-08-20, 22:47
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: yack »

No u mnie się nie da i czasem trzeba przejść się osiedlowymi ściezkami O dziwo na ulicy która jest sypana napewno raczej tego nie zaobserwowałem ale na chodnikach, zwłaszcza blokowych przy klatkach tak i to chyba ma jakiś sens bo tam walą tego najwięcej. Bolec to chyba nie boli bo nigdy nie zapiszczał (kurde mogłem zapytać o północy przy opłatku) ale wybitnie mu się nie podoba. A może on ma jakieś podrażnione te poduchy ? Są szorstkie jak papier ścierny (tyle że nawet po spacerze przyjemnie ciepłe) - takie mają być ? U kota są inne :mrgreen:


ODPOWIEDZ