Witajcie serdecznie!
Moderator: Wroc_Luna
- slawik
- aktywny leomaniak
- Posty: 274
- Rejestracja: 2009-09-30, 21:44
- Lokalizacja: Marki k. Warszawy
- Kontakt:
Niesamowite zdjęcie, niesamowity opis, ale przede wszystkim niesamowity leoś.
Kłaniamy się wraz z Leo/Satirem spod Wawy trochę zazdroszcząc tych sielskich klimatów, za którymi tęsknimy, a których jako rasowe mieszczuchy nigdy ich nie doświadczymy
PS Załóż galerię, bo twój pies jest wart oglądania.
Kłaniamy się wraz z Leo/Satirem spod Wawy trochę zazdroszcząc tych sielskich klimatów, za którymi tęsknimy, a których jako rasowe mieszczuchy nigdy ich nie doświadczymy
PS Załóż galerię, bo twój pies jest wart oglądania.
Sławek i Leo vel Satir
Zapraszam do mnie na wakacje: nieprzebrane lasy, mnóstwo jezior, łąk, pól i miedz do penetrowania! Tudzież gospodarstw agroturystycznych, w których chętnie przyjmują psy. Biedne te mieszczuchy - trochę sielskości i swobody im potrzeba... ZAPRASZAM!slawik pisze:...których jako rasowe mieszczuchy nigdy ich nie doświadczymy...
- slawik
- aktywny leomaniak
- Posty: 274
- Rejestracja: 2009-09-30, 21:44
- Lokalizacja: Marki k. Warszawy
- Kontakt:
W wakacje to oczywiście jest nam dane tego wszystkiego zakosztować. Ale zawsze chciałem wyprowadzić się z miasta na stałe (no niby nawet się wyprowadziłem, tyle, że pod Wawę ). Robota jednak nie pozwala mi jednak zostać pasterzem owiecembe pisze:Zapraszam do mnie na wakacje: nieprzebrane lasy, mnóstwo jezior, łąk, pól i miedz do penetrowania!
Sławek i Leo vel Satir
Serdeczne dzięki za przyjazne słowa, czuję, że jesteście bratnimi duszami.
Mam niestety dostęp okazjonalny do kompa, więc nie zawsze mogę coś dopowiedzieć.
Z tą sielskością życia z dala od miasta jest bardzo różnie, raczej trzeba to czuć żeby lubić.
Myśmy uciekli z 7 pietra dużego miasta, ale trwało to dość długo i dopiero po kilku latach nauczyliśmy się
żyć rytmem puszczy i natury, właściwie cały czas się uczymy.
Ale jeśli ktoś ma w sercu takie pragnienia, to powinien to zrobić jak najszybciej
bo czas ucieka, a jak powiedział mój syn 6letni "musisz mi to kupić bo przecież sie robimy coraz bardziej starsi",
No cóż, teraz jest pora roku szczególnie wychowawcza
ale żeby się nie rozklejać, obrazek jedenego z sielskich dni, są chwile, dla których warto żyć
Cecylka, celinka, ferdek, Józek i piękniejsze połowy Nas
[/img]
Pozdrawiam
Mam niestety dostęp okazjonalny do kompa, więc nie zawsze mogę coś dopowiedzieć.
Z tą sielskością życia z dala od miasta jest bardzo różnie, raczej trzeba to czuć żeby lubić.
Myśmy uciekli z 7 pietra dużego miasta, ale trwało to dość długo i dopiero po kilku latach nauczyliśmy się
żyć rytmem puszczy i natury, właściwie cały czas się uczymy.
Ale jeśli ktoś ma w sercu takie pragnienia, to powinien to zrobić jak najszybciej
bo czas ucieka, a jak powiedział mój syn 6letni "musisz mi to kupić bo przecież sie robimy coraz bardziej starsi",
No cóż, teraz jest pora roku szczególnie wychowawcza
ale żeby się nie rozklejać, obrazek jedenego z sielskich dni, są chwile, dla których warto żyć
Cecylka, celinka, ferdek, Józek i piękniejsze połowy Nas
[/img]
Pozdrawiam
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Piekna fotka .Ja tez mieszkam na wsi ,ucieklam z miasta-ale nie mieszkamy w gluszy choc nasz dom to wlasciwie jeden z ostatnich na wsi ,po jednej stronie plotu juz mam tylko pola i las ,w porownaniu do miasta cisza-ma to plusy i minusy,jak sie auto popsuje to ciezko zawiezc do mechanika ,czesto ciezko w okolicy kupic jakis bardzo potrzebny skladnik do obiadu jak sie zaplanuje cos bardziej egzotycznego niz schabowy i pyrki ,problem jest z weterynarzem -i to sa minusy ..jak dla mnie jedyne .Skad macie leona-nie przedstawiliscie z "nazwiska" psiuta
[you] zycze Ci milego dnia:)))
to wyobraź sobie, że u mnie znakiem wiosny nie są klucze gęsi jakgingerheaven pisze:P w porownaniu do miasta cisza
powinno być, a dudnienie diskopolo z chałupy tubylców położonej jakieś 2km w lini prostej
niestety trzeba samemu kombinować co się kończy różnie gniew żony gwarantowanygingerheaven pisze:P jak sie auto popsuje to ciezko zawiezc do mechanika
ostatecznie można podebrać misiowi , a u nas we wsi zamkneli sklepik, teraz mamy 10 kilosówgingerheaven pisze:P czesto ciezko w okolicy kupic jakis bardzo potrzebny
skladnik do obiadu jak sie zaplanuje cos bardziej egzotycznego
do najbliższego za rogiem, my sobie radzimy bo miasto nam zapewnia byt, ale taki dziadzio nie da rady na rowerze
leoś pochodzi z Leo Grande Cuore Inowrocław Ania i Staszekgingerheaven pisze:P Skad macie leona-nie przedstawiliscie z "nazwiska" psiuta
Bajko ty moja!Ferdek pisze:
Ja osobiście nigdy nie mieszkałem w mieście (chyba że na wakacjach) i nie żałuję tego!
Ostatnio zmieniony 2009-11-19, 13:48 przez embe, łącznie zmieniany 1 raz.
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
ja nie kombinuje bo gniew meza dopiero by byl gwarantowanyniestety trzeba samemu kombinować co się kończy różnie gniew żony gwarantowany
U nas jakos nie na szczescie ,ale to wies na ktorej sa dzieci i starsi ludzie,sadze ze mlodziez wybyla i gdzie indziej halasuje -a gesi czesto slychacFerdek pisze: to wyobraź sobie, że u mnie znakiem wiosny nie są klucze gęsi jak
powinno być, a dudnienie diskopolo z chałupy tubylców położonej jakieś 2km w lini prostej
u nas jest 5 sklepow...w ktorych nic nie maFerdek pisze:ostatecznie można podebrać misiowi , a u nas we wsi zamkneli sklepik, teraz mamy 10 kilosów
do najbliższego za rogiem, my sobie radzimy bo miasto nam zapewnia byt, ale taki dziadzio nie da rady na rowerze
[you] zycze Ci milego dnia:)))
Wow, fajnie na tej fotce - widać sielanka na maxa, zazdraszczam tego klimatu bo u mnie kiedyś była cisza i spokój a teraz blok na bloku i jeszcze troche to powycinają lasy zupelnie i .... a dobra, to nie moj wątek do zalenia się
gingerheaven pisze:ja nie kombinuje bo gniew meza dopiero by byl gwarantowany