poszukuje szczeniaka niewystawowego :)
Moderator: Wroc_Luna
poszukuje szczeniaka niewystawowego :)
Witajcie:)
jesli w niedobrym miejscu umieszczam mój post to prosze admina o przeniesienie we właściwe miejsce (byle nie do kosza ;)
Chciałabym kupić szczeniaka Leonbergera - z rodoweodem oczywiście, najchętniej na wiosnę, psu mogę zapewnić nieograniczony pobyt na dworzu i inne atrakcje :)
Potrzebuje dobrego stróża, a równocześnie psa bezpiecznego dla dzieci , a z tego co czytam właśnie Leonberger spełania wszystkie moje oczekiwania :)
Chętnie kupiłąbym psa niewystawowego ( czy bardziej precyzyjnie nie hodowlanego)- zależy mi na szczeniaku.
Pozdrawiam
i będe wdzięczna za wszelkie rady i sugestie
Justyna
jesli w niedobrym miejscu umieszczam mój post to prosze admina o przeniesienie we właściwe miejsce (byle nie do kosza ;)
Chciałabym kupić szczeniaka Leonbergera - z rodoweodem oczywiście, najchętniej na wiosnę, psu mogę zapewnić nieograniczony pobyt na dworzu i inne atrakcje :)
Potrzebuje dobrego stróża, a równocześnie psa bezpiecznego dla dzieci , a z tego co czytam właśnie Leonberger spełania wszystkie moje oczekiwania :)
Chętnie kupiłąbym psa niewystawowego ( czy bardziej precyzyjnie nie hodowlanego)- zależy mi na szczeniaku.
Pozdrawiam
i będe wdzięczna za wszelkie rady i sugestie
Justyna
witaj
Kazdy pies z rodowodem moze byc wystawowy,czyli przysluguje mu prawo do wystaw.Czy zrobisz z niego psa hodowlanego to juz do Ciebie nalezy decyzja.
Swietnie,ze mozesz mu dostarczyc nieograniczony pobyt na dworze,ale ciekawi mnie jakie sa te inne atrakcje
Dodatkowo leonberger jest w zasadzie słabym strózem,a...... bezpieczny dla dzieci,to tez zalezy od wielu czynników.Nie gniewaj sie,ale wzburzyłam sie czytajac slowa "bezpieczny dla dzieci".....bo mozna to odczytac róznie np,ze dzieci moga mu np.wyciagnac oko a on dalej bedzie bezpieczny.Kazdego psa nalezy wychowac....wychowac odpowiednio,otoczyc miloscia,nie pozwolic by dzieci zrobiły sobie z niego zywa zabawke ale i nie pozwolic by pies zachowywał sie nieodpowiednio w stosunku do dzieci a to uda sie wtedy, kiedy pies nie bedzie siedział całymi dniami sam na nawet najwiekszej działce.Leonberger to pies rodzinny czyli wymagajacy bliskiego kontaktu ze swoja rodzina itd itd
Kazdy pies z rodowodem moze byc wystawowy,czyli przysluguje mu prawo do wystaw.Czy zrobisz z niego psa hodowlanego to juz do Ciebie nalezy decyzja.
Swietnie,ze mozesz mu dostarczyc nieograniczony pobyt na dworze,ale ciekawi mnie jakie sa te inne atrakcje
Dodatkowo leonberger jest w zasadzie słabym strózem,a...... bezpieczny dla dzieci,to tez zalezy od wielu czynników.Nie gniewaj sie,ale wzburzyłam sie czytajac slowa "bezpieczny dla dzieci".....bo mozna to odczytac róznie np,ze dzieci moga mu np.wyciagnac oko a on dalej bedzie bezpieczny.Kazdego psa nalezy wychowac....wychowac odpowiednio,otoczyc miloscia,nie pozwolic by dzieci zrobiły sobie z niego zywa zabawke ale i nie pozwolic by pies zachowywał sie nieodpowiednio w stosunku do dzieci a to uda sie wtedy, kiedy pies nie bedzie siedział całymi dniami sam na nawet najwiekszej działce.Leonberger to pies rodzinny czyli wymagajacy bliskiego kontaktu ze swoja rodzina itd itd
Ostatnio zmieniony 2009-09-07, 17:49 przez danuta, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- piszący forumowicz
- Posty: 30
- Rejestracja: 2009-08-25, 18:27
- Lokalizacja: Jankowo
W każdym miocie zdarzają się lepsze i gorsze szczenięta, a ich cena zazwyczaj jest adekwatna do wartości hodowlanej rodziców dobranych do krycia, czy też tego, jak szczeniak zapowiada się wystawowo. W Polsce jest dość dużo na tą chwile wg,mnie hodowli, napewno coś znajdziesz Czytam, że jesteś z Mazur, więc zapraszam do działu LINKOWNIA, tam są linki do polskich hodowli, znajdź najbliższą sobie
www.tybetkowo.pl.tl
Spaniele tybetańskie & Handling
Spaniele tybetańskie & Handling
Witajcie :)
Bardzo dziękuję za cenne odpowiedzi :)
no to żeście mi, że tak powiem namieszali
od razu się wytłumacze - pod określeniem bezpieczny dla dzieci rozumiem - nie agresywny wobec nich, nie chodzi mi tu o sytuacje wyrywania przez dziecko ogona a pies nic, do takich sytuacji nie dopuszcze, bardziej oczekuje, że pies nie zaatakuje mi dziecka w kiedy np niechcący potraci go, niechcący ! nadepnie na ogon, itp (tak w uproszczeniu)
Leonberger wydał mi się być interesujący, ale teraz juz sama nie wiem, nie ukrywam, że rasy tej nie znam
mam nadzieje że odwiedze w październiku pobliską hodowlę i poznam :)
Bardzo dziękuję za cenne odpowiedzi :)
no to żeście mi, że tak powiem namieszali
od razu się wytłumacze - pod określeniem bezpieczny dla dzieci rozumiem - nie agresywny wobec nich, nie chodzi mi tu o sytuacje wyrywania przez dziecko ogona a pies nic, do takich sytuacji nie dopuszcze, bardziej oczekuje, że pies nie zaatakuje mi dziecka w kiedy np niechcący potraci go, niechcący ! nadepnie na ogon, itp (tak w uproszczeniu)
Leonberger wydał mi się być interesujący, ale teraz juz sama nie wiem, nie ukrywam, że rasy tej nie znam
mam nadzieje że odwiedze w październiku pobliską hodowlę i poznam :)
generalnie leonbergery nie są złośliwe (jak np. jamniki, coccer-spaniele, czy sznaucery miniaturki...) więc pewnie stąd stwierdzenie "przyjazny dla dzieci", żaden z moich leonowych stworów nigdy nie warknął na domowników (z wyjątkiem, kiedy moja sucz miała maluchy, a moje żywiołowe wówczas 3-letnie dziecko próbowało jej uporządkować sytuację w kojcu), co zdarzało się w przeszłości moim wcześniejszym psom-nie-leonbergerom
Ostatnio zmieniony 2009-09-08, 22:50 przez abrus, łącznie zmieniany 1 raz.
Zasadniczo uważa się, że przedstawiciele ras dużych i olbrzymich są to "psy dla dzieci". Jest w tym trochę prawdy, bo psy takie na ogół są mało pobudliwe i, z racji rozmiarów, dość odporne na, niedelikatne czasem, pieszczoty naszych maluchów. Z drugiej jednak strony trzeba pamiętać, że sam rozmiar leonbergera może być potencjalnym zagrożeniem dla małego dziecka. Dotyczy to szczególnie szczeniąt, które rosną bardzo szybko ale rozumu niestety nie nabierają w tym samym tempie Ja mam trzy leonbergery i czteroletnią córkę. To stadko dogaduje się świetnie i jestem pewna, że celowo psy nigdy nie zrobią Matyldzie krzywdy. Niemniej jednak standardem jest, że psiska parę razy dziennie przewracają mi dziecko. Na porządku dziennym były również zadrapania i siniaki, na szczęście w miarę dorastania psychicznego psów ilość takich wypadków się zmniejsza.
Na pewno nie ma czegoś takiego, że leonberger sam się wychowa i nauczy delikatności w stosunku do małego dziecka. Trzeba poświęcić wiele czasu i pracy, by obie strony wypracowały płaszczyznę porozumienia. U mnie obecnie jest tak, że psy są dużo mniej żywiołowe i rozhukane, gdy córeczka jest w pobliżu, ale wymagało to wielu ćwiczeń i zostało okupione kilkoma pomniejszymi urazami. Niemniej jednak nigdy nie zostawiam dziecka i psów samym sobie, bez nadzoru.
Generalnie polecam leony odpowiedzialnym rodzicom, bo widok dziecka ufnie wtulającego buzię w ogromnego kudłacza jest cudny i rozczulający. I wiem, że moje psy bez Matyldy nie bawiły by się nawet w połowie tak dobrze
Na pewno nie ma czegoś takiego, że leonberger sam się wychowa i nauczy delikatności w stosunku do małego dziecka. Trzeba poświęcić wiele czasu i pracy, by obie strony wypracowały płaszczyznę porozumienia. U mnie obecnie jest tak, że psy są dużo mniej żywiołowe i rozhukane, gdy córeczka jest w pobliżu, ale wymagało to wielu ćwiczeń i zostało okupione kilkoma pomniejszymi urazami. Niemniej jednak nigdy nie zostawiam dziecka i psów samym sobie, bez nadzoru.
Generalnie polecam leony odpowiedzialnym rodzicom, bo widok dziecka ufnie wtulającego buzię w ogromnego kudłacza jest cudny i rozczulający. I wiem, że moje psy bez Matyldy nie bawiły by się nawet w połowie tak dobrze
Pozdrawiam,
Khaira
Khaira
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
tak,ten widok jest bezcenny i moje tez najlepiej sie bawia z moja corkaGeneralnie polecam leony odpowiedzialnym rodzicom, bo widok dziecka ufnie wtulającego buzię w ogromnego kudłacza jest cudny i rozczulający. I wiem, że moje psy bez Matyldy nie bawiły by się nawet w połowie tak dobrze
[you] zycze Ci milego dnia:)))
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
no to nas chyba z rozmowy z gg-zapraszam serdecznie albo sie pokocha je albo znienawidzi-innej opcji nie ma dzieci uwielbiaja ale jak pisala khaira czasem sie konczy siniakiem moje dziecko ma 9 lat i od 4 i pol roku wychowuje sie z leonami -zyje i jest w jednym kawalkujokua pisze:mam nadzieje że odwiedze w październiku pobliską hodowlę i poznam :)
[you] zycze Ci milego dnia:)))
Takgingerheaven pisze:no to nas chyba z rozmowy z gg-zapraszam serdecznie albo sie pokocha je albo znienawidzi-innej opcji nie ma dzieci uwielbiaja ale jak pisala khaira czasem sie konczy siniakiem moje dziecko ma 9 lat i od 4 i pol roku wychowuje sie z leonami -zyje i jest w jednym kawalkujokua pisze:mam nadzieje że odwiedze w październiku pobliską hodowlę i poznam :)
wezmę cała rodzinę na ta wycieczke :)
i jeszcze trochę o sobie:
obecnie mamy labradorke ( z odzysku, ze tak powiem, sunia z papierem, nawet niezłym a trafiła do nas w wieku 1,5 roku za symboliczną złotówkę, jest psem przekochanym do dzieciaków idealnym, ale niestety nie ma opcji, ze czegokolwiek upilnuje ;) tzn nawet dzielnie poszczeka na traktor przejeżdżający.
Nie zalezy mi na psie agresywnym, nie wiem czy takiego potrafiłabym wychować właściwie, choć całe moje zycie spędziłam z kolejnymi psami, żaden nie był agresywny
wiem, że bardzo polecany na psa stróżującego jest np azjata, ale qurcze jakoś chyba nie czuje się na siłach do takiego psa .
Baardzo chętnie poznam leony blizej, napewno z wyglądu sa przepiękne :)
ważne dla mnie by nowy pies nie zdominował mi labradorki za bardzo, bo się biedna załamie, by w sytuacji realnego zagrożenia potrafił zareagować, by budził respekt samym wyglądem, czasem groźnie poszczekał :)
obecnie mamy labradorke ( z odzysku, ze tak powiem, sunia z papierem, nawet niezłym a trafiła do nas w wieku 1,5 roku za symboliczną złotówkę, jest psem przekochanym do dzieciaków idealnym, ale niestety nie ma opcji, ze czegokolwiek upilnuje ;) tzn nawet dzielnie poszczeka na traktor przejeżdżający.
Nie zalezy mi na psie agresywnym, nie wiem czy takiego potrafiłabym wychować właściwie, choć całe moje zycie spędziłam z kolejnymi psami, żaden nie był agresywny
wiem, że bardzo polecany na psa stróżującego jest np azjata, ale qurcze jakoś chyba nie czuje się na siłach do takiego psa .
Baardzo chętnie poznam leony blizej, napewno z wyglądu sa przepiękne :)
ważne dla mnie by nowy pies nie zdominował mi labradorki za bardzo, bo się biedna załamie, by w sytuacji realnego zagrożenia potrafił zareagować, by budził respekt samym wyglądem, czasem groźnie poszczekał :)
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
ja mysle ze leon sie nie nada-tzn on nastraszy wygladem ale zeby to byl stroz to raczej nie-moze mam dziwne leony i stad moja opinia beda szczekac i straszyc ale nigdy w zyciu moje psy nikogo nie ugryzly moje szczenieta rowniez-na forum jest fredzia co ma psa ode mnie-chciala stroza i dokupila wlasnie azjate
edit-jedna suka ugryzla pana co reke przez plot wlozyl-nie bardzo mnie to ucieszylo
ja u leona jednak cenie lagodnosc :oops:a to ugryzienie nie bylo dotkliwe bo pan nastepnego dnia znalazl sie na moim polu...........obok mojego psa
edit-jedna suka ugryzla pana co reke przez plot wlozyl-nie bardzo mnie to ucieszylo
ja u leona jednak cenie lagodnosc :oops:a to ugryzienie nie bylo dotkliwe bo pan nastepnego dnia znalazl sie na moim polu...........obok mojego psa
Ostatnio zmieniony 2009-09-09, 10:04 przez gingerheaven, łącznie zmieniany 2 razy.
[you] zycze Ci milego dnia:)))
Ja się odezwę odnośnie stróżowania, mój tata szkolił Bonnie od małego na "stróża" i teraz na komendę czuwaj reakcja natychmiastowa. Marszczy czoło podnosi głowę i nasłuchuje. Jeśli ktoś idzie podrywa się i obszczekuje. Nigdy nikogo nie ugryzła, nawet jako szczeniak specjalnie nie dawała popalić [aż się dziwiliśmy bo wcześniej mieliśmy berneńczyka, który wżerał buty aż do podeszwy ]