Nawet jeśli poprzednik byl przedstawicielem innej rasy ?danuta pisze: A imienia poprzednika NIGDY sie nie nadaje "nowemu"psu
Miot w Zielonej Cieszyniance-Julki i Pluta
Moderator: Wroc_Luna
- ania3miasto
- super leomaniak
- Posty: 2129
- Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
- Lokalizacja: Gdynia
Drodzy forumowicze czy ktoś może mi udzielić jasnej odpowiedzi - dlaczego?SISQO pisze:danuta napisał/a:
A imienia poprzednika NIGDY sie nie nadaje "nowemu"psu
No właśnie...Tak jak napisałam,ja też jestem temu przeciwna
Ciekawi mnie czy są ku temu jakieś merytoryczne podstawy czy raczej ocieramy się o zabobon.
Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie
To jest taki jakis mój przesad ,bo uwazam,ze kazdy pies-przyjaciel odchodzi z własnym imieniem i niech zostanie w pamieci jako xxxx.Nie bedziemy musieli opowiadajac cos mówic,ze teraz gadamy o xxxx,który odszedł,a teraz o xxxx,który jest z nami.Poza tym kazdy pies jest inny,wiec i imie inne.........nie bedziemy ich porównywac. I ciezko by było dyskutowac np.Azor potrafil cos tam,a Azor nie Zamotałam,zagmatwalamandante pisze:Nawet jeśli poprzednik byl przedstawicielem innej rasy ?danuta pisze: A imienia poprzednika NIGDY sie nie nadaje "nowemu"psu
Rozumiem i sznuję takie podejsciedo sorawy. Coś w tym jest. Dla mnie rex też był jedyny i niepowtarzlny. Dziękuję za odpowiedź i życzę miłego dnia.danuta pisze:To jest taki jakis mój przesad ,bo uwazam,ze kazdy pies-przyjaciel odchodzi z własnym imieniem i niech zostanie w pamieci jako xxxx.Nie bedziemy musieli opowiadajac cos mówic,ze teraz gadamy o xxxx,który odszedł,a teraz o xxxx,który jest z nami.Poza tym kazdy pies jest inny,wiec i imie inne.........nie bedziemy ich porównywac. I ciezko by było dyskutowac np.Azor potrafil cos tam,a Azor nie Zamotałam,zagmatwalam
Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie
Każdy jest jedyny w swoim rodzaju...i zawsze wypowiadając to imię-jednak coś tam w środku wraca Jejku...aż smutno się zrobiło Nieee,no nie może tak zostać...danuta pisze:uwazam,ze kazdy pies-przyjaciel odchodzi z własnym imieniem
Ostatnio zmieniony 2009-12-11, 12:08 przez SISQO, łącznie zmieniany 1 raz.
POZDRAWIAM...BEATA
Nie chodzi mi o częste wizyty u wetadanuta pisze:a myslisz,ze az tak czesto bedzie odwiedzal weta?Zreszta moje lubia tam chodzic,bo zawsze jest mizianie i smakolyk,no i konsultacja,choc ona wychodzi na psa srednio raz na 2lata,albo i zadziej bo szczepienia mój wet robi u nasLechu pisze:Dużo zdrówka, miłych wizyt u weta!
tylko o miłe.
to jest chyba indywidualne - mielismy kiedys pudla Agatke. Po jej odejsciu byl drugi pudel i probowalismy mu znalezc imie, ale po paru dniach i tak wszyscy mowilismy : Agatka.bo uwazam,ze kazdy pies-przyjaciel odchodzi z własnym imieniem i niech zostanie w pamieci jako xxxx.Nie bedziemy musieli opowiadajac cos mówic,ze teraz gadamy o xxxx,który odszedł
No i przy trrzecim pudlu juz nawet nie probowalismy znalezc inne imie.
I oczywiscie nikt nie myli Agatek : Pierwsza Agatka, Agatka, ktora zginela, Agatka i jeszcze mamy Mala Agatke ( 17 letnia toy pudliczka mojego brata )
Ja uwazam, by nie naduzywac imienia psa, bo to jest mi potrzebne przy pracy z nim. W zwiazku z tym mam rozne imiona wymyslone i rozne komendy, ktorych uzywam w zyciu codziennym - nieszkolenoiwym.