Skakanie
Moderator: Wroc_Luna
Skakanie
Mam takie pytanko.Kiedy ktoś do nas przyjeżdza to Sara tak bardzo się cieszy że zaczyna skakać.Nawet jak ja z mamą przyjeżdzam do domu to Sara też skacze.Tylko nie skacze na mojego tate.Kiedyś tak na mnie skoczyła że mnie przewróciła.Mówimy nie wolno,fee..Ale ona tak robi swoje.Niech mi ktoś poradzi jak ją tego oduczyć.Bardzo prosze.
iga Dudek
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
tu chyba bylo o tym juz napisane-notabene to chyba jest wpisane w rase bo z kazdym to przerabiam do dzis ale to jak sa grupa i jeden nie opanuje radochy to reszta dolacza .generalnie ja psy ignoruje i skakanie -odwracam sie plecami i zakladam reke na reke i tak stoje-na poczatku mialam psy na plecach,potem zauwazyly ze to nie daje efektu i na mnie nie skacza no jeden skacze ale on jest z odzysku i nic na niego nie dziala mysle ze pare osob cos tu dopowie ,mamy tu "szpecow" od pracy z psem ale pogrzeb na forum bo bylo o tym pisane
[you] zycze Ci milego dnia:)))
Mówisz ze odwracanie się dało efekt ? Ja jak nie wchodzę z siatkami (do ktorych wsadza łeb) to też czasem mam go na plecach. Choć fakt ze ostatnio coraz rzadziej, moze z powodu upalow albo dlatego ze czesto go olewam (na tyle na ile to mozlwie), rozpakuje się itp itd a dopiero pozniej sie z nim przywitam. Tak sobie teraz msylę ze moze mu przechodzi to skakanie....jutro sprawdzę bo nie pamietam
ach ten objaw wielkiego szczęścia skakała i Luna a i Indiemu dalej się zdarza
my znaleźliśmy sposób na nasze leosie :oduczyliśmy(/lub -amy )tak: wchodząc mówimy komendę "siad" mając coś dobrego w ręce, w późniejszym okresie wystarczy już komenda. Przy braku posłuchu ignorujemy radość i nie ruszamy się i nic nie mówimy - totalna cisza.
Oczywiście radość bywa nieraz tak wielka, że czasem zapominają się i podskakują jak piłki by dać "buziaka" a i moim rodzicom i znajomym Indek zrobił "pagony" na powitanie.
Zaglądanie w siatki powinno być chyba wpisane w rasę a moja mama tak przyzwyczaiła rudzielce (ma zawsze coś w torebce dla nich) , że każdej kobiecie teraz rewidują torebki na wejsciu- normalnie obciach
Grażka
my znaleźliśmy sposób na nasze leosie :oduczyliśmy(/lub -amy )tak: wchodząc mówimy komendę "siad" mając coś dobrego w ręce, w późniejszym okresie wystarczy już komenda. Przy braku posłuchu ignorujemy radość i nie ruszamy się i nic nie mówimy - totalna cisza.
Oczywiście radość bywa nieraz tak wielka, że czasem zapominają się i podskakują jak piłki by dać "buziaka" a i moim rodzicom i znajomym Indek zrobił "pagony" na powitanie.
Zaglądanie w siatki powinno być chyba wpisane w rasę a moja mama tak przyzwyczaiła rudzielce (ma zawsze coś w torebce dla nich) , że każdej kobiecie teraz rewidują torebki na wejsciu- normalnie obciach
Grażka
Ostatnio zmieniony 2009-08-12, 13:43 przez Wroc_Luna, łącznie zmieniany 1 raz.
www.leonberger.xwp.pl
Indi i Tygrys -Wędrowcy po drugiej stronie Tęczy [*]
Indi i Tygrys -Wędrowcy po drugiej stronie Tęczy [*]
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt: