Smycz-jaki rodzaj

tematy dotyczace zachowania,szkolen i problemow behawioralnych

Moderator: Wroc_Luna

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

u mnie jest to samo tym bardziej ze wszystkie psy wychowywane w sumie zawsze w jakims stadzie wiec zle wychowane :lol: wyjatkiem byla Gala _04_ choc tez miala swoje odpaly-np na widok wody i pilki gluchla ;-)


[you] zycze Ci milego dnia:)))
Awatar użytkownika
iwona i Car
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 581
Rejestracja: 2008-07-07, 04:12
Lokalizacja: Down Under

Post autor: iwona i Car »

abrus pisze:Zawsze patrzę z podziwem, na to jak sobie swobodnie z Carem spacerujecie i że Car taki rozważny facet :aplaus:
Dzieki :serducho:
Tak to prawda ze moge sie pochwalic ale tylko jednym psem.
Nie wyobrazam sobie miec kilka psow i je ulozyc i z kilkoma naraz spacerowac .


Pozdrawiam Iwona :-)
yack
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 907
Rejestracja: 2008-08-20, 22:47
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: yack »

iwona i Car, a moze zdradzisz jak to zrobić zeby pies nie leciał jak go coś zaciekawi ? Masz jakis specjalny trik ? Bo sadzac po jakiejstam wczesniejszej wypowiedzi latwo niebylo i ciekaw jestem jak to zrobic. Bo mi się jak narazie raz zdarzylo ze pies uslyszal jakies szczekanie i polecial przez pola ale niechcialbym tego powtarzac bo lecąc za nim stracilem wtedy smycz (ktorą przewiesilem sobie przez szyję) i jego ulubiona pileczkę. Więc co - jak coś go zaciekawi to poprostu wolac i smakołykiem go czy się bawić w jakieś klikery czy moze masz jeszcze jakis inny patent ? No bo ok - idzie przy nodze to jeszcze luzik - "noga" i sie nie oddala (znaczy ja nad tym jeszcze pracuję ale idzie coraz lepiej :mrgreen: ) ale jak pies sobie lata to wołasz go czy ma jakis limit ze np. dalej niz X metrow niewolno mu się oddalać ? Pytanie moze i glupie ale pytam całkiem powaznie
Ostatnio zmieniony 2009-11-29, 23:26 przez yack, łącznie zmieniany 2 razy.


Awatar użytkownika
iwona i Car
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 581
Rejestracja: 2008-07-07, 04:12
Lokalizacja: Down Under

Post autor: iwona i Car »

yack pisze: Pytanie moze i glupie ale pytam całkiem powaznie
Nie widze nic glupiego w tym pytaniu.
Nie nauczy sie psa kontrolowania sie w jednym dniu czy m-cu, to mozolna praca.
Ja moge tylko napisac jak postepowalam ze swoim psem.

Przedewszystkim uzaleznilam psa od siebie. Nie bylo w misce jedzenia.
Wszystko za cos i tylko z mojej reki ( teraz juz je kiedy chce nie tylko za cos i nie tylko z reki, ale ma juz osiem lat i osiagnelam co chcialam , owszem caly czas musze kontrolowac bo latwo wrocic do poczatkow).
Nastepnie uczylam tylko w domu komendy "patrz" , ta komende musial wykonywac jak automat.
Powoli wychodzilismy na krociutkie spacery gdzie przenosilam ta komede.
Bardzo wazne , jezeli cos go zaciekawilo z miejsca byla komenda "patrz".
Caly czas co jakis czas zwlaszcza w niepozadanych momentach uzywalam tej komendy.
Wszystko to dzialo sie na smyczy i dlugo na smyczy.
Kiedy sprawdzala sie komenda "patrz" to na krotkie momenty spuszczalam ze smyczy.
Musial czesto zostawac na miejscu , kiedy sie oddalalam, robilam coraz wieksze dystansy.
Musial siedziec tylem a ja sie oddalalam, nie wolno bylo mu sie odwrocic.
Komenda byla tez " zdechl pies " podczas ktorej mnie tez nie widzial.
Caly czas budowalam zaufanie i wiez ! ja na spacerze bylam najwazniejsza, wszystko robilam by stac sie dla mojego psa calym swiatem ,
zwlaszcza na spacerach , zeby nie mial czasu ani ochoty zajmowac sie np innymi psami.
Wszystko co dobre jest odemnie, ja z nim sie bawie wspolnie, ja daje smakolyki , uczymy , ze zwracanie sie do przewodnika ma sens, bo zawsze cos dobrego go za to spotka.
Tak zbudowana wiez zaowocuje ze pies przestaje zwracac uwage na inne rzeczy bo przewodnik jest atrakcyjniejszy.
To jest bardzo pracochlonne i nieraz uciazliwe,zwlaszcza na poczatku ale procentuje potem w ciagu calego wspolnego zycia. :-D
Uczylam tylko pozytywnie , nigdy nie uderzylam psa , nie podnioslam glosu.
Pies musi nadsluchiwac co przewodnik chce od niego , czy jest zadowolony ( duzo chwale)
jezeli cos mi sie nie podoba , odwracam sytuacje ale nie mowie "zostaw " przynajmnie na poczatku , pies jak za czesto to zaczyna ignorowac uwagi.
Duzo trzeba psa obserwowac , byc zyczliwym , okazywac duzo czulosci i ZAWSZE JAK COS ZLE SZUKAC WINY U SIEBIE !
To nie psa wina tylko przewodnika i tym sposobem caly czas staralam sie byc przebieglejsza niz moj pies , nie dopuszczac do sytuacji niepozadanych.
Jezeli wolam psa zawsze cicho, on slyszy . A jak nie doslyszy dokladnie to przybiega
zapytac sie czy go wolalam :-) no ale to po juz tak wspolnie zbudowanej silnej wiezi.
WIEZ Z PSEM TO PODSTAWA do posluszenstwa .Nigdy nie powinien stracic zaufania
do przewodnika .NIGDY nie powinien bac sie podejsc/wrocic do przewodnika.
Zawsze chwalilam jak byl przy mnie .
U nas w rodzinie to sie smieja, ze jak cos sie psu nie podoba bo ktos cos mu cos nie dal czy podniosl glos , to psiunia leci na skarge do mnie i zawsze zostanie wysluchany i dostanie wspolczucie :-)
Nie wiem czy na cos sie to przyda co napisalam, u nas to zdalo egzamin .
Jezeli sa pytania , jestem otwarta i nie uwazam ze sa glupie.
Wiem tylko ze taka mozolna praca zniecheca, niektorzy wola krzyknac , szarpnac,
moze i jest skutek ale ze strachu tylko , taki skutek nie jest na cale zycie i czesto zawodzi.


Pozdrawiam Iwona :-)
yack
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 907
Rejestracja: 2008-08-20, 22:47
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: yack »

Wow, dziękuję za wyczerpującą odpowiedz, choć myslę ze nietylko mnie się to przyda.
A o komendzie PATRZ to pierwszy raz slyszę - to polega na tym samym co komenda STÓJ czy chodzi o to zeby pies się skupiał na nas, np. jak mamy w ręku smakołyczek ?
iwona i Car pisze:Wiem tylko ze taka mozolna praca zniecheca, niektorzy wola krzyknac
Ze to trudna to wiem ale przyznaję ze zdarza mi się krzyknac, np. wczoraj jak zaczal zjadac kokosanki ze stolu, no poprostu tego nie toleruję i obawiam się ze zwykle polecenie zostaw moze byc mało skuteczne. No chyba ze i na to masz jakis patent.

A co na spacerze - ok, moge sie ubrac w dresy i polatać z nim - wtedy wiadomo ze ja jestem najwazniejszy i tylko ja go interesuję ale jak sobie poprostu idę i np. gadam przez telefon to on się tak skupia na węszeniu i znaczeniu terenu ze muszę na niego czekać (mowię o sytuacji gdy jest na smyczy) no i tu pytanie - ja mam czekać az on sobie powęszy, pozjada trawkę, siknie, znowu powacha, znowu siknie itp. czy mam mu tego zabronić bo ma isc mi przy nodze i już ? Jakoś niewyobrazam sobie by caly spacer szedl mi przy nodze,nie weszyl, nie znaczyl i skupial sie tylko na gapieniu na mnie,na co mu takie spacer ? A moze np. polowę czasu ma sie skupiac na mnie a druga polowe niech sobie robi co chce ?Albo jakis inny rozklad procentowy ? :mrgreen: Wiem ze najlepiej byloby go caly spacer zabawiac no ale pomijam tą sytuację bo niezawsze mam na to ochotę, czasem sie gada przez telefon, czasem się idzie razem z kims itp itd

A po jakim mniejwiecej czasie Twoich nauk doszliscie do tego ze on nie bawi się tymi wężami, pajakami, tym drobiem i wszystkim innym co napotykacie ? Bo to fajnie wyglada ze on stoi obok ale zupelnie jakby go to nie kręciło :-)


Awatar użytkownika
iwona i Car
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 581
Rejestracja: 2008-07-07, 04:12
Lokalizacja: Down Under

Post autor: iwona i Car »

"Każdy pies robi co mu się podoba. Do Ciebie należy zaaranżowanie wszystkiego tak,
żeby jemu się podobało to, co Tobie. Na tym właśnie polega szkolenie psa."
-Barbara Waldoch
yack pisze:A o komendzie PATRZ to pierwszy raz slyszę - to polega na tym samym co komenda STÓJ czy chodzi o to zeby pies się skupiał na nas, np. jak mamy w ręku smakołyczek ?
Dokladnie o tej komendzie mozna poczytac tutaj :

'Patrz' - małe ćwiczenie, z dużymi wynikami
jak sie wczytasz to nie tylko chodzi o agresywne psy ( moj do nich nalezal)
komenda ta jest przydatna w wielu sytuacjach.

http://www.dogs.gd.pl/kliker/agresja/fido.html

Ze to trudna to wiem ale przyznaję ze zdarza mi się krzyknac, np. wczoraj jak zaczal zjadac kokosanki ze stolu, no poprostu tego nie toleruję i obawiam się ze zwykle polecenie zostaw moze byc mało skuteczne. No chyba ze i na to masz jakis patent.
Moj patent juz napisalam , nie dopuszczac do niepozadanych zachowan , zachowania sie takie utrwalaja. Powoli w czasie ,po ulozeniu psa, wystarczy powiedziec "zostaw " i wowczas ona skutkuje.
Z tym ze jak zostawi z miejsca jest nagradzany smakolykiem , oczywiscie nie ze stolu.
Zamiast krzyczec lepiej np dziwny dzwiek wykonac by odwrocic psa uwage .
W szkoleniu wazna jest tak zwana baza ,do niej nalezy zaufanie psa do przewodnika .
Pies traci zaufanie do przewodnika ktory krzyczy, zaczyna sie bac .
A co na spacerze - ok, moge sie ubrac w dresy i polatać z nim - wtedy wiadomo ze ja jestem najwazniejszy i tylko ja go interesuję ale jak sobie poprostu idę i np. gadam przez telefon to on się tak skupia na węszeniu i znaczeniu terenu ze muszę na niego czekać (mowię o sytuacji gdy jest na smyczy) no i tu pytanie - ja mam czekać az on sobie powęszy, pozjada trawkę, siknie, znowu powacha, znowu siknie itp. czy mam mu tego zabronić bo ma isc mi przy nodze i już ?
Spacer jest dla psa nie dla nas :-) przynajmniej jak chcemy ulozyc psa.
My mamy cieszyc sie ze jestesmy z psem na spacerze a nie ze to nasz obowiazek.
On ma sie z nami bawic , wymyslac zabawy , budujac tym samym wiez .
My mamy caly czas byc atrakcja dla niego , za nim psa nie ulozymy na poczatku musi byc to z naszej strony praca nad psem ale w milej atmosferze.
On wacha i sika tyle razy bo co ma robic jak przewodnik niczym go nie zajmuje :-)
Wiem ze najlepiej byloby go caly spacer zabawiac no ale pomijam tą sytuację bo niezawsze mam na to ochotę, czasem sie gada przez telefon, czasem się idzie razem z kims itp itd
Tak teraz moge ale jak psa ukladalam to bylam jego " niewolnikiem", oplacalo sie bo teraz mam pelny relaks :-)
Kazda wspolna zabawa dodaje pozytywna cegielke do zwiazku z psem, co daje nam lepsza wspolprace.
A po jakim mniejwiecej czasie Twoich nauk doszliscie do tego ze on nie bawi się tymi wężami, pajakami, tym drobiem i wszystkim innym co napotykacie ? Bo to fajnie wyglada ze on stoi obok ale zupelnie jakby go to nie kręciło :-)
U nas najgorsze byly psy i to obojetnie jakiego rozmiaru , wieku , czy plci .
Trzeba bylo zagryz, a pancia przy okazji zabic :wh: nie raz poturbowana wyszlam z takich sytuacji.
Ok trzech lat , powoli w slimaczym tempie ale byly postepy.No ale ja mialam trudnego psa.
A wiesz dlaczego mi sie udalo ? bo ja bardzo chcialam.
Nic nie bylo wazne tylko ulozenie mojego psa, by cieszyc sie jego istnieniem :-)

"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem.
Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem"
- Edward Hoagland


Pozdrawiam Iwona :-)
Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

Yack - może przyda ci się ta książka o szkoleniu klikerowym
http://members.westnet.com.au/b-m/rozdz ... ozdz04.htm#

chyba autorka, to znajoma Iwony? o ile dobrze pamiętam miała brata lub siostrę Cara


yack
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 907
Rejestracja: 2008-08-20, 22:47
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: yack »

No ten pierwszy cytat bardzo prawdziwy ale to rzeczywiscie cholerka niełatwe. No ale zobaczymy, będziemy probować i w razie problemow juz wiem do kogo się zwracać :-D A to jak ten Twój byl agresywny i zrobiłaś z niego takiego super psa to tymbardziej gratulacje, ja mam niby latwiej ale chyba nie bede mial tyle zapału choc sprobuję. W wolnej chwili sobie dokladniej poczytam to co tam wyslalas i jakby co to bede jeszcze pytał :-)

abrus, dziękuję, słyszałem że te klikery to skuteczna metoda ale jakoś coś mnie od tego odpycha(chyba nie lubię dźwięku tego klikera :mrgreen: ) i wolę o tym nie czytać bo się wciągnę, przynajmniej narazie :-)


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

yack pisze: abrus, dziękuję, słyszałem że te klikery to skuteczna metoda ale jakoś coś mnie od tego odpycha(chyba nie lubię dźwięku tego klikera :mrgreen: ) i wolę o tym nie czytać bo się wciągnę, przynajmniej narazie :-)
tam jest nie tylko o samym klikerze ;-)


yack
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 907
Rejestracja: 2008-08-20, 22:47
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: yack »

tam jest nie tylko o samym klikerze
Ok, nie zerkalem na odnosniki tylko na to co wyslalas a to akurat "targetowanie nosem", wiec odrazu zamknalem by uniknac klikera


Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

Mysle ze warto zwrocic uwage na jedna rzecz bardzo wazna o ktorej napisala Iwona-psa nalezy chwalic.Zawsze i wszedzie -jak robi cos dobrze to chwalic .Ludzie czesto o tym zapominaja ;-) .Ja swoich psow nie szkole-mam ich za duzo .Od czasu do czasu cwicze pojedynczo z psami pare komend.Duzo sie bawimy razem .I chwale psy..Ale potrafie tez huknac jak robia cos zle-wiem ze to niedobrze ,natomiast zdecydowanie wiecej dostaja pochwal niz mojego huczenia :lol: .Nie sa nawet w 1/4 posluszne jak CAR -ale mi to wystarcza takie jakie sa. Pierwszy pies-Dali byl najlepiej wyszkolony-a dlaczego??Bo byl problematycznym psem z ADHD i z nim pracowalam-duzo i czesto .
Ostatnio zmieniony 2009-11-30, 17:58 przez gingerheaven, łącznie zmieniany 1 raz.


[you] zycze Ci milego dnia:)))
danuta
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2886
Rejestracja: 2007-12-12, 20:20
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: danuta »

IWONA-dzieki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pieknie napisane i tak prosto i jasno,ze wszystko wydaje sie takie latwe i proste,ze aaz chce sie cwiczyc ;-)

Abrus-ty cwiczylas swoje psy wg tego linka co podalas???????????? Myslisz,ze kliker lepszy od rad Iwony????????????? Ciekawi mnie to,bo juz sie zapalilam na proby wychowania moich psów tak jak pisze Iwona,ale widze,ze ty radzisz kliker............


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

ale kliker można zastapić jakimś jednym pozytywnym słowem (gestem) wypowiadanym tym samych tonem ;-) chodzi o to, żeby pies kojarzył jakiś gest z nagrodą za dobre postępowanie, pomijając kliker, to w tej książce jest wiele mądrych uwag pedagogicznych i psychologicznych i niekoniecznie te ćwiczenia można wykonywać jedynie przy pomocy klikera. Cwiczyłam psy wg tych porad, np. sposób zapobiegania ciągnięciu na smyczy był rewelacyjny - pod warunkiem ,że się nie spacerowało na raz z dwoma lub trzema psami :hahah:


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

wydaje mi się, że zasady tej książki, to to samo, o czym pisała Iwona, bo wszystko sprowadza się do skupiania psa na przewodniku, to całe targetowanie to dla mnie iwonowa komenda "patrz"


danuta
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2886
Rejestracja: 2007-12-12, 20:20
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: danuta »

abrus pisze: Cwiczyłam psy wg tych porad, np. sposób zapobiegania ciągnięciu na smyczy był rewelacyjny - pod warunkiem ,że się nie spacerowało na raz z dwoma lub trzema psami :hahah:
to rewelacyjny,czy nie?


ODPOWIEDZ