Komendy

Moderator: Wroc_Luna

MrokMara
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 298
Rejestracja: 2008-07-14, 10:27
Lokalizacja: Boża Wola

Post autor: MrokMara »

Ja chodzę z Amarem na szkolenie. Idzie całkiem nieźle, ale ze smutkiem stwierdzam, że właśnie tam nauczył się agresji do psów :cryluch: . Nie dość, że jednej kobiecie wyrwało się psisko i rzuciło na mojego, to na dodatek za nami szkolą psy obronne. Amar chętnie by zjadł i atakującego psa i trenera chyba tez. Nauczyłam się już jak odwracać jego uwagę, ale stosunek do psów niestety uległ zmianie. Idąc na spacer muszę być czujna, żeby w porę go poskromić. Całe szczęście, że ma przede mną respekt i że daję radę go utrzymać. :tjump:


Pati
kari
leomaniak
leomaniak
Posty: 111
Rejestracja: 2008-10-25, 21:34
Lokalizacja: Zgierz

Post autor: kari »

jeśli nie zamierzasz, a raczej nie zamierzasz ;-) z nim trenować obrony, to jeśli on tak reaguje, to nie powiniem w ogóle na to patrzeć - przez to tylko się bardziej i NIEPOTRZEBNIE nakręca


MrokMara
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 298
Rejestracja: 2008-07-14, 10:27
Lokalizacja: Boża Wola

Post autor: MrokMara »

Nie wyobrażam sobie, żeby szkolić Amara na psa obronnego - aż się boję pomyśleć jaki mógłby być efekt takiej nauki.... :nobrow: . Trenerzy twierdzą, że pies musi nauczyć się wykonywania komend w każdych warunkach.
Amar w innych psach (tych dużych) samym sobą wywołuje u nich agresję. A ja staram się Amara oduczyć zwracania na psy jakiejkolwiek uwagi. Śmieszne jest to, że w domu Amarem rządzi młodszy od niego grzywacz chiński... :ubz: przynajmniej na razie, ale tylko on jest przez Amara tolerowany (suczki oczywiście też luuubi), a kot potrafi wypchnąć go z legowiska :tjump: Ciekawe, czy dlatego, że ma dopiero rok i jeszcze nie dorósł do władzy, czy taki już będzie? :tjump:


Pati
kari
leomaniak
leomaniak
Posty: 111
Rejestracja: 2008-10-25, 21:34
Lokalizacja: Zgierz

Post autor: kari »

ok, w każdych, ale jak już je umie, to się dopiero podnosi poziom trudności, a nie na dzień dobry rzuca psa na głęboką wodę :-/
a poza tym, to piszesz, że starasz się odwracać uwagę, a ci trenerzy coś Ci powiedzieli? coś doradzili? czy zostawili samą sobie?


MrokMara
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 298
Rejestracja: 2008-07-14, 10:27
Lokalizacja: Boża Wola

Post autor: MrokMara »

Hym... Na szkoleniu jesteśmy ostatni miesiąc, a psy pojawiły się w drugim miesiącu.
Problem był u całej grupy, więc nastąpiła mobilizacja i intensywne ćwiczenie komend wymagających by psy siedział lub leżały tyłem do tamtej wrzaskliwej grupy i obficiej były nagradzane. Są dni, że nie bardzo ma ochotę się skupić.... :nobrow:
Na koniec usłyszałam komplement - mam nadzieję że szczery "Dobrze że Amar trafił w pani ręce, jeżeli byłby w rodzinie która do tej pory nie miała dużych psów mieli by problem. Jak Panią z nim zobaczyliśmy po raz pierwszy, baliśmy się że nie będzie Pani w stanie go utrzymać na smyczy". Amar waży więcej niż ja. :tjump:


Pati
sara64
piszący forumowicz
piszący forumowicz
Posty: 48
Rejestracja: 2009-06-27, 12:53
Lokalizacja: Górki Wielkie

Post autor: sara64 »

Jak ja i mój tata chodziliśmy z Sarą na tresurę to tam był taki bardzo agresywny pies rasy rotwariel o imieniu Kasandra.Rzucał się na wszystkie psy a szczegulnie nienawidził Sary.A Sara przecież nic mu nie robiła tylko chodziła sobie grzecznie koło nogi z boku.Raz ta Kasandra mocno rzuciła się na Sarę.Wtedy się mocno gryzły.Jak to zobaczył trener to chwycił Kasandrę za obrażę wyciognoł ją do góry i z całej siły kopnoł w brzuch.Później ciągle głaskał Sarę.


iga Dudek
fredzia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1070
Rejestracja: 2007-11-15, 00:17
Lokalizacja: Lublin

Post autor: fredzia »

sara64 pisze:Raz ta Kasandra mocno rzuciła się na Sarę.Wtedy się mocno gryzły.Jak to zobaczył trener to chwycił Kasandrę za obrażę wyciognoł ją do góry i z całej siły kopnoł w brzuch.Później ciągle głaskał Sarę.
o zgrozo... :onon: a Kasandra mu nie oddała? ciekawe metody wychowawcze stosuje pan trener :evil:


Mariblue
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 366
Rejestracja: 2008-12-28, 18:01
Lokalizacja: Dolny Śląsk ;)

Post autor: Mariblue »

sara64 pisze: i z całej siły kopnoł w brzuch.
:shock: gdybym była świadkiem takiego zachowania trenera to by była moja ostatnia minuta na jego zajęciach :evil:
Ostatnio zmieniony 2009-06-29, 17:42 przez Mariblue, łącznie zmieniany 1 raz.


Pozdrawiam ;)
Mariblue
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 366
Rejestracja: 2008-12-28, 18:01
Lokalizacja: Dolny Śląsk ;)

Post autor: Mariblue »

Miałam sukę, rottweilerkę, która w kotłującej się grupie w przerwach w szkoleniu przyłączała się do atakujących i przejmowała przywództwo :evil: Nasz trener wyjmował ją bezbłędnie z kłębowiska psów chwytając za skórę na karku i skórę na krzyżu... reszta psów natychmiast się uspokajała :shock: Ale on nigdy żadnego psa nie uderzył :roll: I chyba nikt z właścicieli by na to nie pozwolił :!:


Pozdrawiam ;)
kari
leomaniak
leomaniak
Posty: 111
Rejestracja: 2008-10-25, 21:34
Lokalizacja: Zgierz

Post autor: kari »

:o: :o: :o:
i TACY ludzie nazywają się szkoleniowcami!
Brak słów...


Rejterada
piszący forumowicz
piszący forumowicz
Posty: 50
Rejestracja: 2008-02-05, 09:09

Post autor: Rejterada »

Sara64: A jak uczyłaś komendy pilnuj ?

Apropo ja spalilem aport :P przynosi i wypluwa a bylo dobrze coz...


Rejterada
piszący forumowicz
piszący forumowicz
Posty: 50
Rejestracja: 2008-02-05, 09:09

Post autor: Rejterada »

Ktos z was ma sposob na komende podaj do zrobienia klikerem
z góry dziękuje za pomoc :)


Mariblue
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 366
Rejestracja: 2008-12-28, 18:01
Lokalizacja: Dolny Śląsk ;)

Post autor: Mariblue »

Rejterada pisze:Ktos z was ma sposob na komende podaj do zrobienia klikerem
z góry dziękuje za pomoc :)
Ja bym spróbowała tak:
Podajesz coś co trzymania i wyciągasz rękę przed psa. Gdy zbliża się do reki z tym co mu podałeś K/S, aż dotknie przedmiotem dłoni. Po odpowiedniej liczbie powtórzeń z dotykaniem przedmiotem Twojej dłoni, Ty bierzesz przedmiot trzymany przez psa w pysku i czekasz na moment, kiedy pies rozluźni uścisk, co umożliwi Ci przejęcie przedmiotu- K/S i powtarzasz, aż pies sam z siebie (BEZ KOMENDY) będzie to robić w sposób Ciebie zadowalający. Wtedy wprowadzasz komendę (nową, której pies jeszcze nie zna).

Niestety nie wypróbuję tego sposobu z braku psa :-( przynajmniej do wiosny...

Ogólnie o wprowadzaniu komend ;)


Pozdrawiam ;)
sara64
piszący forumowicz
piszący forumowicz
Posty: 48
Rejestracja: 2009-06-27, 12:53
Lokalizacja: Górki Wielkie

Post autor: sara64 »

Do Rejterada:Uczyłam ją poprostu tak że dawałam przed nią smycz i kazałam jej warować.Pierwsze jej mówiłam zostań pilnuj.A jak się już nauczyła na same pilnuj.


iga Dudek
sara64
piszący forumowicz
piszący forumowicz
Posty: 48
Rejestracja: 2009-06-27, 12:53
Lokalizacja: Górki Wielkie

Post autor: sara64 »

A z tą sprawą z tym z kopaniem Kasandry to też się zdziwiłam.Doświatczony treser nie powinien kopać psa tylko zabrać ją za smycz i odsunąć a nie kopać.A tak właściwie to nie był jak by to powiedziać szefem tej tresury tylko nowym treserem.A on uczył żatko ,tylko akurat w ten dzień.Póziniej jak się dowiedzialam to szef go pokrzyczał że psów się tak nie kopie.


iga Dudek
ODPOWIEDZ