Tadeusz pisze:Nie wiedziałem ,że wrzosy przynoszą pecha, ale chyba coś w tym jest. Sava chyba ma dużo wrzosów bo pecha ma dużego, mając takiego szkodnika
Najgorze nie jest to, ze mam szkodnika ale to, ze sie w nim zakochalam i chetnie biegam z grabiami paplac "niu niu niu, ales ty kochanie ladny doleczek wykopal"
Byl urodzinowym prezentem dla meza ale postanowilam go nie oddac, bedzie moj, moj, moj.
Tylko hodowczyni moze sobie dopisac protezke mojego palca, ktory wczoraj mi prawie amputowal. ( przy kolacji wyplul jedna tabletke GAGu, wiec mu ja chcialam wsadzic i zostawilam palec miedzy zabkami trzonowymi
)
Zaczynam sie bac, ze nie potrafie wykorzystac calego jego potencjalu. Jest aktywny i wciaz usmiechniety. Boski
Ostatnio zmieniony 2012-10-19, 04:58 przez
sava, łącznie zmieniany 1 raz.