embe, coś w tym jest. Moja poprzednia suka kundlica (trochę mniejsza niz owczarek ) dostawała też w sumie tak na oko, czesto dostala rano a jadla dopiero jak domownicy wracali, jadla resztki z obiadu, kosci, kurczaka, mleko i masę rzeczy ktorych nie powinna, moja mama kupowala jej tez chapi czy pedigree(nie wjezdzajcie na mnie, to bylo kiedys jak sie nie mialo pojecia o tym). Suka zyla 16 lat a piesek rex 21 na takim czyms. I obydwa caly czas w ruchu, z dobrym wzrokiem sluchem itp. Wstyd sie przyznać ale wtedy nie czytało sie w necie o tym jak powinno sie karmic psa, dostawal to co pewnie psy od wiekow jadły.Ale moze to tez dlatego ze to byly kundle. Natomiast BJ dostaje karmy nawet mniej niz podaje producent karmy, raz na jakis czas gotowane jajeczko, swinskie ucho, kurza lapke czy kawalek jablka, ruchu ma duzo i moze niejest spasiony ale chudzinka tez niejest. A ani razu nie dostal tak zeby sie nazarl do pełna i zostawil cokolwiek w misce. On zje nawet kostki lodu (ostatnio mi sie posypaly po kuchni to zanim pozbieralem pare zdazyl wszamac. Czasem się zastanawiam czy nielepiej by bylo gdyby mial jakistam przesyt i stał się niejadkiem :) Ale poki co nie chcę mu niz zmieniać bo wet mi mowil zeby nawet karmy nie zmieniac poki rosnie, ze wszystko ma miec tak jak ma.
A tak z innej beczki - dzisiaj jade z nim do Zaniemysla nad jezioro, czy jesli cosby mu odwalilo zeby wejsc do wody to powstrzymywac go czy raczej nic mu nie bedzie od zimnej wody ?
Dzienna porcja jedzonka dla leosia.
Moderator: Wroc_Luna
trochę za późno przeczytałam... oczywiście, że jak ma ochotę wejść do wody, to niech wchodzi, jak psu za zimno to nie wejdzie, moje młode bestie zaliczyły pierwszą kąpiel w styczniu mając 9 tyg., wskakiwały do oczka, demolowały rośliny, a ja wpadałam w panikę, że szczeniaczki nabawią się co najmniej zapalenia płuc - woda miała wtedy koło zera stopni. Łapałam do domu i suszyłam suszarką. Poza tym to raczej kąpiel w upalnych temperaturach może być niebezpieczna, kiedy pies nagrzany od słońca brutalnie zmieni swoją temperaturę.
Jestem ciekawa, czy BJ lubi kąpiel? Jego mamusia nawet łapy w kałuży nie zmoczy, ma to swoje plusy, bo zawsze jest czysta, ale kiedyś byłam zawiedziona, że mam "wybrakowanego" leona, który nie chce pływać , co jakoś nie przeszkadzało jej w młodości w wyciąganiu ryb na ląd, miałam czasami pomarańczowo na trawie od karasi.
Jestem ciekawa, czy BJ lubi kąpiel? Jego mamusia nawet łapy w kałuży nie zmoczy, ma to swoje plusy, bo zawsze jest czysta, ale kiedyś byłam zawiedziona, że mam "wybrakowanego" leona, który nie chce pływać , co jakoś nie przeszkadzało jej w młodości w wyciąganiu ryb na ląd, miałam czasami pomarańczowo na trawie od karasi.
Heh, ja niestety oczka z rybami niemam, przynajmniej narazie. Ale nad jeziorem najpierw delikatnie zamoczyl lapy, potem wyszedl i wszedl troche glebiej ale pozniej zaczal pic wode z jeziora wiec go wygonilem. Wiec tylko brodzil sobie, brzusia nie zamoczyl ale prawie i nic sobie z tego nie robil, tak sobie lazil w tej wodzie. Wiec wodowstretu niema napewno co mnie chyba cieszy
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
tatus tez nie plywa-przynajmniej na razie ,ale on wogole ma wodowstret,nie znosi byc mokry..do stawu wlazi po brzuch tylko,to ich miska jest z woda .po calej dzialce sa rozstawione wiadra ze swieza wode a one wola zlopac ze stawu moje psy jedza 2 razy dziennie a bajka ktora powinna jesc 3 razy je raz i juz-jej wybor
[you] zycze Ci milego dnia:)))