Kleszcze i inne paskudztwa
Moderator: Wroc_Luna
nie śmiałabym ci się sprzeciwiać ja tylko sama mam mola, czy polewać psy, zwłaszcza, że ostatnią dawkę dostały pod koniec września i całą wiosnę i lato (z wyjątkiem lipca) były polewane.
W Bolechówku zawsze sporo kleszczy psy łapały i nigdy w tamtych okolicach żaden od kleszcza nie zachorował. Ale faktycznie - jesli się boisz, to ja się nie wtrącam, to były tylko takie moje głośne przemyślenia
W Bolechówku zawsze sporo kleszczy psy łapały i nigdy w tamtych okolicach żaden od kleszcza nie zachorował. Ale faktycznie - jesli się boisz, to ja się nie wtrącam, to były tylko takie moje głośne przemyślenia
Nie no właśnie jak coś robię nieteges to wtrącaj się i sprzeciwiaj, przeciez ja zdaję sobie sprawę z tego ze malo wiem a nie chcę przecież zaszkodzic swojemu kochanemu rudzielcowi. Miesiac ponosi tak dla bezpieczenstwa, bedzie przynajmniej ładnie miętką pachniał i ładnie pachnący i bez kleszcza wejdzie w Nowy Rok a jak mi minie sylwestrowy kac to mu zdejmę i wywalę, tak ? Myślę ze to dobre rozwiązanie
- slawik
- aktywny leomaniak
- Posty: 274
- Rejestracja: 2009-09-30, 21:44
- Lokalizacja: Marki k. Warszawy
- Kontakt:
Latem, gdy jest ciepło trudniej im namierzyć zwierzę - kierują się temperaturą ciała. Teraz właśnie im najłatwiej. W ub. tygodniu byłem zaszczepić Leo na wściekliznę i spotkałem trzy psy pod kroplówkami - babeszja Nie wiem jak gdzie indziej, ale w okolicach Wawy jest tego sporo.danuta pisze:no jestem w szoku,bo całe lato byl wzgledny spokoj,a teraz w grudniu natlok tego paskudztwa........chyba mysla,ze juz wiosna i sie obudziły,bo u nas po 15-17stopni
Sławek i Leo vel Satir
- slawik
- aktywny leomaniak
- Posty: 274
- Rejestracja: 2009-09-30, 21:44
- Lokalizacja: Marki k. Warszawy
- Kontakt:
Od momentu, gdy na wiosnę Leo złapał babeszję i tylko dzięki szybkiej reakcji nie ucierpiał nie ryzykuję - co miesiąc frontline, preventic na szyi przez cały czas. Może to i trucizna, ale raczej mu nie zaszkodzi, a już na pewno od tego nie zginie - od babeszjozy może. Pewnie jestem przewrażliwiony, ale gdy Leo złapał to świństwo i zacząłem sprawdzać co tak naprawdę jest naczytałem się tyle historii, że podchodzę do tematu kleszczy bardzo poważnie.abrus pisze:więc może się zastanów, czy warto teraz truć psa , mimo wszystko to trucizna, sama się waham, tyle że u nas jest to paskudztwo
Sławek i Leo vel Satir
Cholercia wycofali preventica podobno, nigdzie go nie mozna kupić. Obroza bayera jak pamiętam byla nieskuteczna więc chyba zostają jedynie te krople co się na skórę wlewa (przy duzym psie to niewiem czy "krople" czy raczej na opakowania to sie mierzy) a moze pojawily się jakies ciekawe nowości ? Bo znów mam dylemata
http://www.kleszcze.com.pl/kleszcze/na_ ... vantix.htm
To jest chyba nowosc i z opini moich znajomych DZIAŁA Cenowo tez nie najgorzej,bo na psa ponad 40kg kosztuje u weta 28zł
Sama kupie to moim psom,bo kazdy dzien wyciagam kleszcze
To jest chyba nowosc i z opini moich znajomych DZIAŁA Cenowo tez nie najgorzej,bo na psa ponad 40kg kosztuje u weta 28zł
Sama kupie to moim psom,bo kazdy dzien wyciagam kleszcze
No i byłem u weta i powiedział że rzeczywiście ten advantix najlepiej bo mowil ze w zeszlym roku najlepiej dzial. Ale mowil ze jak pies sie często kąpie to trzeba trochę częściej to aplikować. I mówił też żeby uważać z obrożami bo tam sama chemia i ze są bardzo niezdrowe dla psów. A szkoda bo ten preventic wydawał mi się bardzo skuteczny i podobno za jakiś czas ma się znowu pojawić i pies mogl się z nią kąpać i nic się jej nie działo
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Moje sobie wzajemnie te obroze sciagaly wiec nigdy nie uzywalam.
Fiprex podobno tez wycofali
A moze tak wspomoc sie sie srodkami naturalnymi???Plus kropelki??
Olej Neem rozrobiony w wodzie (woda z mydlem zeby sie polaczyl z ta woda) i czosnek do jedzonka granulowany np-kobers taki ma.Ja juz zamowilam te dwie rzeczy sobie bo u nas tez pelno kleszczy-co prawda babejszoza trafia sie tu rzadko ale mimo wszystko sie czasem trafia ,poza tym wyciaganie tych krwiopijcow nie nalezy do przyjemnosci -ostatnio jeden mi w pekl w palcach
Fiprex podobno tez wycofali
A moze tak wspomoc sie sie srodkami naturalnymi???Plus kropelki??
Olej Neem rozrobiony w wodzie (woda z mydlem zeby sie polaczyl z ta woda) i czosnek do jedzonka granulowany np-kobers taki ma.Ja juz zamowilam te dwie rzeczy sobie bo u nas tez pelno kleszczy-co prawda babejszoza trafia sie tu rzadko ale mimo wszystko sie czasem trafia ,poza tym wyciaganie tych krwiopijcow nie nalezy do przyjemnosci -ostatnio jeden mi w pekl w palcach
[you] zycze Ci milego dnia:)))
http://www.allegro.pl/item999033772_fip ... 2011r.html
my już kupiliśmy bo w tamtym roku działał doskonale
my już kupiliśmy bo w tamtym roku działał doskonale
www.leonberger.xwp.pl
Indi i Tygrys -Wędrowcy po drugiej stronie Tęczy [*]
Indi i Tygrys -Wędrowcy po drugiej stronie Tęczy [*]
Preventic stosowałam raz i był mało skuteczny, poza tym tylko na kleszcze, na pchły nie Przy poprzednim psie i teraz stosuję Kiltix i jestem z niego zadowolona Jest skuteczny, co prawda Buba nie pływa ale Alfa jak mogła to nie wychodziła z wody i mimo tego obroża była skuteczna. Ale każdy woli to co ma sprawdzonego, zresztą nawet co wet to inne zdanieyack pisze: I mówił też żeby uważać z obrożami bo tam sama chemia i ze są bardzo niezdrowe dla psów. A szkoda bo ten preventic wydawał mi się bardzo skuteczny i podobno za jakiś czas ma się znowu pojawić i pies mogl się z nią kąpać i nic się jej nie działo
Ika, No u mnie było odwrotnie - własnie na kiltixie mój Bidzej złapał jedynego kleszcza a na preventicu nie. A preventic ma minus ze jest tylko na kleszcze, na pchły nie jest przeznaczony ale jest o tyle dobry że nie trzeba go ściągać podczas kąpieli a kiltix jesli mnie pamięć nie myli trzeba ściągać. Więc w sumie to albo przypadek albo może to tez zależy od kleszczy ale ja do kiltixu nie mam zaufania
- ania3miasto
- super leomaniak
- Posty: 2129
- Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
- Lokalizacja: Gdynia
Teraz już wiem o co chodzi ale na początku zastanawiałem się jak to robisz że koty przynoszą Ci ten nowy prepart i to aż 10szt tygodniowoania3miasto pisze:]Ja od wczorej testuję nasz nowy preparat, a czy działa powiem wam na pewno bo moje kocice przyniosły z 10 sztuk w ciągu tygodnia.
ania3miasto, to zdradź co to ze specyffik
A na Advantixie bylo napisane zeby nie stosowac u kotów, kotku kupilismy chyba frontline ale jakis specjalny dla kotow ale wet mowil ze niewie czy to bedzie dzialac. Mowil ze na pchly bardzo dobrze ale jesli chodzi o kleszcze to podobno roznie bywa