Straszne! Otruto młodą suke leosia!

O tych które odeszły ale sa w naszych sercach

Moderator: Wroc_Luna

McDzik
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1608
Rejestracja: 2008-07-23, 23:14
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Straszne! Otruto młodą suke leosia!

Post autor: McDzik »

Pare miesięcy temu pisałam o śmierci Nimfy - dziś wiadomo, że nie była ona spowodowana upałami - Nimfa została otruta, tak jak jej młoda poprzedniczka (sunia z Lwiej Doliny) oraz jej następczyni - bardzo młodziutka sunia, miotowa siostra mojej Zirmy!!! :((( Objawy za każdym razem były identyczne, tylko ze względu na okoliczności (pierwsza sunia po operacji, druga w okresie opałów) do tej pory nikt nie miał pewności... teraz wyszło na jaw... Oby udało się złapać i ukarać sprawcę, jest to prawdopodobnie ktoś z bliskiego otoczenia właścicieli, gdyż jak widać sytuacja się powratrza! Biedna siostra Zirmy... miała 11 miesięcy.... _kwiatek_ _kwiatek_ _kwiatek_ _kwiatek_ _kwiatek_


www.tybetkowo.pl.tl
Spaniele tybetańskie & Handling
Awatar użytkownika
ania3miasto
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2129
Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: ania3miasto »

McDzik skad ta informacja? Robiliście jakieś badania? Jeśli tak było to, to jest jakiś koszmar :cryluch:


Awatar użytkownika
Archisia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1270
Rejestracja: 2007-11-19, 13:09
Lokalizacja: Bełchatów
Kontakt:

Post autor: Archisia »

Szkoda psinki :-( :cry:


ARCHIBALD Wiecznym Strażnikiem Lasu
GWIAZDECZKA Wieczny Łowca
UZI Stróżująca za Tęczowym Mostem
MALINKA Po Drugiej Stronie Tęczy
Obrazek
Mariblue
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 366
Rejestracja: 2008-12-28, 18:01
Lokalizacja: Dolny Śląsk ;)

Post autor: Mariblue »

Szkoda piesków :cry: :cry: :cry:

Może coś trującego jest na terenie, po którym biegały kolejne pieski i co uznawały za jadalne... To może być roślina sama z siebie trująca, albo roślina spryskana pestycydem, może być trutka na myszy...

Jedyny sposób to nauczyć psa nie podejmowania pokarmów z ziemi i od obcych i pilnowanie na każdym kroku dopóki się tego nie nauczy :roll:


Pozdrawiam ;)
fredzia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1070
Rejestracja: 2007-11-15, 00:17
Lokalizacja: Lublin

Post autor: fredzia »

:cry: straszne....współczuję włascicielom....nie wiem co bym zrobiła na ich miejscu :cry: :cry: :cry: koniecznie trzeba sprawdzic co to za trucizna...bo Mariblue, ma racje...moze to nie ludzie...moze roślina,którą psiaki uznały za jadalną :-(


Awatar użytkownika
Archisia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1270
Rejestracja: 2007-11-19, 13:09
Lokalizacja: Bełchatów
Kontakt:

Post autor: Archisia »

A moze wlasciciel walczy z kretami, slimakami, myszami lub innymi stworami uznawanymi powszechnie za szkodniki, bronia chemiczna ?


ARCHIBALD Wiecznym Strażnikiem Lasu
GWIAZDECZKA Wieczny Łowca
UZI Stróżująca za Tęczowym Mostem
MALINKA Po Drugiej Stronie Tęczy
Obrazek
McDzik
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1608
Rejestracja: 2008-07-23, 23:14
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: McDzik »

Krety, slimaki i trujące roślinki w zimie? :cry: Nie sądze... :cry: Jest podejrzenie, ale póki to nic pewnego, nie można nic pohopnie pisać bez dowodów :cry: Niestety to pozostanie tylko przestrogą :cry: Ale to nie może być przypadek :cry:


www.tybetkowo.pl.tl
Spaniele tybetańskie & Handling
Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

tez sadze ze to nie przypadek :cry: a sasiedzi??ok??ja mam takiego chama ze mam kamery :-? a w nowym domu tez mam ale to juz bylo jak kupilam-nie wiem co chcieli ochraniac ale w nowym domu mam nawet sejf 8-) .straszna historia ,3 psy w mlodym wieku :cry:


[you] zycze Ci milego dnia:)))
McDzik
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1608
Rejestracja: 2008-07-23, 23:14
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: McDzik »

No właśnie... z Panem sąsiadem jednym od lat wojny się toczą o psy.... ale dowodów brak jako takich....


www.tybetkowo.pl.tl
Spaniele tybetańskie & Handling
Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

:cry: moj to mi grozil ze otruje psy-jak Dali byl i szczekal .....zglosilam na policje fakt grozb...


[you] zycze Ci milego dnia:)))
Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

współczuję... bo psy jak dzieci - są niewinne... trzeba być potworem


Awatar użytkownika
Elżbieta
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 291
Rejestracja: 2009-01-03, 16:58
Lokalizacja: Bytom

:-(

Post autor: Elżbieta »

:cry: bardzo współczujemy :cry:
Niektórzy ludzie są wstrętni...u nas na osiedlu już nie jeden psiak został otruty :cry: Ludzie rozrzucają kości posypane jakimś świństwem, możliwe, że trucizną na szczury...wychodząc na spacer do parku trzeba mieć oczy dookoła głowy żeby psiaczek czegoś nie zjadł :-(


Ela,Waldi,Balou Psia Psota,Boba i Łando Pałucki Przejar
MrokMara
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 298
Rejestracja: 2008-07-14, 10:27
Lokalizacja: Boża Wola

Post autor: MrokMara »

Czy Leona można nauczyć, by nie brał jedzenia od obcych i "podrzuconych"? Chwilami przeraża mnie łakomstwo Amara i wiem, że nikt nie miałby problemów z otruciem gdyby chciał. Owczarka nauczyłam, a Amara nie potrafię. :nobrow:


Pati
Awatar użytkownika
embe
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1900
Rejestracja: 2007-12-14, 20:53
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: embe »

W zamierzchłych czasach gdy byłem jeszcze kawalerem - wtedy to jeszcze dinozaury i tygrysy szablozębne po ulicach latały - było włamanie do mojego rodzinnego domu. Wtedy mieszkałem tam sam ze starzejącą się lękliwą Matką. Przypadkiem 4 dni później nastała w naszym domu zamówiona wcześniej bernardynka. Mama nakazała mi wychować ją na "groźnego psa" i "nieaztruwalnego"... Za pomocą kilku moich kolegów, którzy przechodząc koło mojego płotu wydawali zawsze różne prowokacyjne dźwięki oraz wykonywali przedziwne podskoki, nauczyliśmy ją szczekać na wszystkich przechodniów... To i tak sukces, jak na wyrośnięte szczenię tak spokojnej rasy. Mieliśmy więc już "groźnego" psa! A tak naprawdę to ona miała gołębie serce...
Teraz przyszła pora na wyszkolenie "niezatruwalności". Od samego początku ci sami koledzy karmili ja przez płot napyszniejszymi przysmakami nafaszerowanymi suszoną ostrą papryką, takie same "przysmaki" rozrzucaliśmy po ogrodzie, układaliśmy na brzegach stołów, a nawet ja jej sam z ręki podawałem... Po dwóch miesiącach nauczyła się do końca swojego życia, że jedzenie, nagrody i przysmaki są "bezpieczne" tylko z miski. Nie istniała już żadna siła, która by ją zmusiła do podjęcia "podrzutka", choćby nie wiem jak był smaczny... :smoke:


MrokMara
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 298
Rejestracja: 2008-07-14, 10:27
Lokalizacja: Boża Wola

Post autor: MrokMara »

embe pisze:W zamierzchłych czasach gdy byłem jeszcze kawalerem - wtedy to jeszcze dinozaury i tygrysy szablozębne po ulicach latały - było włamanie do mojego rodzinnego domu. Wtedy mieszkałem tam sam ze starzejącą się lękliwą Matką. Przypadkiem 4 dni później nastała w naszym domu zamówiona wcześniej bernardynka. Mama nakazała mi wychować ją na "groźnego psa" i "nieaztruwalnego"... Za pomocą kilku moich kolegów, którzy przechodząc koło mojego płotu wydawali zawsze różne prowokacyjne dźwięki oraz wykonywali przedziwne podskoki, nauczyliśmy ją szczekać na wszystkich przechodniów... To i tak sukces, jak na wyrośnięte szczenię tak spokojnej rasy. Mieliśmy więc już "groźnego" psa! A tak naprawdę to ona miała gołębie serce...
Teraz przyszła pora na wyszkolenie "niezatruwalności". Od samego początku ci sami koledzy karmili ja przez płot napyszniejszymi przysmakami nafaszerowanymi suszoną ostrą papryką, takie same "przysmaki" rozrzucaliśmy po ogrodzie, układaliśmy na brzegach stołów, a nawet ja jej sam z ręki podawałem... Po dwóch miesiącach nauczyła się do końca swojego życia, że jedzenie, nagrody i przysmaki są "bezpieczne" tylko z miski. Nie istniała już żadna siła, która by ją zmusiła do podjęcia "podrzutka", choćby nie wiem jak był smaczny... :smoke:

Dziękuję za radę. Będę starała się ją zastosować, a na marginesie masz super poczucie humoru i świetny sposób pisania!!!!!!!!! :yes:


Pati
ODPOWIEDZ