Czeszemy leosie
Moderator: Wroc_Luna
Yack, bo go wyczeszesz na "łyska"!!! Szczeniaczki aż tak nie gubią sierści... Ramzes ma prawie 3 lata, ale jeszcze nigdy nie był kąpany, w każdym razie żadnym środkiem myjącym; jak dotychczas to kąpał się jedynie na własne życzenie w jeziorze lub rzece... Z innych zabiegów higienicznych, to jedynie był wyczesywany, a i to najwyżej tak ze dwa dni przed wystawą. On nawet nie mieszka w domu, tylko w budzie! ...i te wszystkie akty mojego "zaniedbywania" psiuta wcale mu nie przeszkodziły w zdobyciu "w galopie" championatu Polski!!! Taki ze mnie paskudny właściciel! KOCHAAANI WSPÓŁFORUMOWICZE potępiajcie mnie!!!
Ja mam 3 szczotki do rozczesywania psa. I w zupełności mi wystarczą
1. Normalna do rozczesywania ogólnego
2. Grzebień do szczotkowania trudniejszych miejsc jak za uszami, czy pióra na nogach
3. I odfilcowywacz - zwany filcakiem, do sierści, która się skołtuniła, ostateczny ratunek przed wycinaniem
A jak chcesz wiedzieć więcj - Artykuł z Grzebieniologii
1. Normalna do rozczesywania ogólnego
2. Grzebień do szczotkowania trudniejszych miejsc jak za uszami, czy pióra na nogach
3. I odfilcowywacz - zwany filcakiem, do sierści, która się skołtuniła, ostateczny ratunek przed wycinaniem
A jak chcesz wiedzieć więcj - Artykuł z Grzebieniologii
Amigo Psia Psota i jamniczka Psota :)
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
A, co do kąpieli - uważam, że kąpać kiedy trzeba. I tyle Sama na dniach chyba będę musiała wyprać Amiśka - ponieważ roztopiona ziemia + pies przebywający na dworzu + zakopywanie kości w świeżo co rozmarźniętej ziemi + deszcz = musi równać się kąpieli Pióra to ma czarne Moja podłoga w domu też nie lepsza
Amigo Psia Psota i jamniczka Psota :)
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
to ja z innej beczki powiem-ja swoja kaje kapalam 3 razy w zyciu i czesalam 10 razy moze w ciagu 4 lat,nigdy nie miala koltunow .ale ona ma inne futro Ramzes i amigo maja dluzsze ale nie maja futra jak te po zebrzee niektore-to jest masakra,nie chodzi o dlugosc ,gestosc-chodzi o rodzaj futra to jest nie do opisania,ela gdy odebrala enigme a ja nie wiedzialam ze wtedy pojedzie i nie byla kapana to gdyby mnie nie znala to by pomyslala ze mala byla w blocie,syfie czy nie wiem czym a byla kapana 2 tygodnie wczesniej i byla w domu .To moj 3 miot nie pierwszy i nigdy nie mialam takich brudasow posklejanych-w domu sa drybedy na podlodze,ciagle latam ze szmata a szczeniaki pozlepiane
[you] zycze Ci milego dnia:)))
- ania3miasto
- super leomaniak
- Posty: 2129
- Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
- Lokalizacja: Gdynia
Zgadzam się z Dagą, mam w domu dwa egzemplarze z dwoma rodzajami furtra. Al ma taki włos po mamusi, który nigdy się nie skleja i nie kołtuni. Jemu wystarczy szczotka ludzka. Można go czesać palcami. Abiśka natomiast to chodzacy koc polarowy Wszystko się kołtuni, skleja i przykleja. Jak wlezie w błoto, doczyszczenie jej zajmuje 4 razy tyle ile szorowanie Ala. Masz więc Embe szczęście, że Ramzio to ten typ niewymagający ciagłego latania ze szczotkągingerheaven pisze:to ja z innej beczki powiem-ja swoja kaje kapalam 3 razy w zyciu i czesalam 10 razy moze w ciagu 4 lat,nigdy nie miala koltunow .ale ona ma inne futro Ramzes i amigo maja dluzsze ale nie maja futra jak te po zebrzee niektore-to jest masakra,nie chodzi o dlugosc ,gestosc-chodzi o rodzaj futra to jest nie do opisania,ela gdy odebrala enigme a ja nie wiedzialam ze wtedy pojedzie i nie byla kapana to gdyby mnie nie znala to by pomyslala ze mala byla w blocie,syfie czy nie wiem czym a byla kapana 2 tygodnie wczesniej i byla w domu .To moj 3 miot nie pierwszy i nigdy nie mialam takich brudasow posklejanych-w domu sa drybedy na podlodze,ciagle latam ze szmata a szczeniaki pozlepiane
Ostatnio zmieniony 2009-01-25, 07:45 przez ania3miasto, łącznie zmieniany 1 raz.
To mi wygląda na obcinaczkę do pazurów.abrus pisze: a to urządzenie z czarno czerwonymi uchwytami do czego służy?
A co do futra: Elza też jest podwórzowa i teraz mam absolutną masakrę. Śmierdzi jak ścierka do tablicy i kołtuny ma makabryczne, w zasadzie rozczesuję ją filcakiem. Jej futro ma bardzo osobisty stosunek do swojej "nosicielki" i nie chce jej za żadną cenę opuścić. No i nawet te miejsca, które były idealnie rozczesane, po chwili generują takie samo skołtunienie.
Birma też już za uszami ma boby i podejrzewam, że jak dorośnie będę z nią miała takie same przejścia jak z Elzą. To geny tej wstrętnej Zebryy i jej krewnych
Na szczęście obie były od samego początki przyzwyczajane do szczotki i teraz nie ma problemów z czesaniem (oprócz moich odcisków i pęcherzy na rękach).
Yack, na pocieszenie - obie też na początku gryzły szczotki, to normalne. W takich chwilach podsuwałam im zabawki na wymianę i po jakimś czasie przybory do czesania przestały jej interesować. Niestety, mam dla ciebie też złą wiadomość - BJ też ma geny Zebryy, więc już zacznij hartować dłonie
Pozdrawiam,
Khaira
Khaira
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
no masz ci los po mojej nieklopotliwej suni takie futro nie wiem jakie mial tata-ale dlugieania3miasto pisze:Zgadzam się z Dagą, mam w domu dwa egzemplarze z dwoma rodzajami furtra. Al ma taki włos po mamusi, który nigdy się nie skleja i nie kołtuni. Jemu wystarczy szczotka ludzka. Można go czesać palcami. Abiśka natomiast to chodzacy koc polarowy Wszystko się kołtuni, skleja i przykleja. Jak wlezie w błoto, doczyszczenie jej zajmuje 4 razy tyle ile szorowanie Ala. Masz więc Embe szczęście, że Ramzio to ten typ niewymagający ciagłego latania ze szczotkągingerheaven pisze:to ja z innej beczki powiem-ja swoja kaje kapalam 3 razy w zyciu i czesalam 10 razy moze w ciagu 4 lat,nigdy nie miala koltunow .ale ona ma inne futro Ramzes i amigo maja dluzsze ale nie maja futra jak te po zebrzee niektore-to jest masakra,nie chodzi o dlugosc ,gestosc-chodzi o rodzaj futra to jest nie do opisania,ela gdy odebrala enigme a ja nie wiedzialam ze wtedy pojedzie i nie byla kapana to gdyby mnie nie znala to by pomyslala ze mala byla w blocie,syfie czy nie wiem czym a byla kapana 2 tygodnie wczesniej i byla w domu .To moj 3 miot nie pierwszy i nigdy nie mialam takich brudasow posklejanych-w domu sa drybedy na podlodze,ciagle latam ze szmata a szczeniaki pozlepiane
[you] zycze Ci milego dnia:)))
no to i ja: Luna wiecie jakie ma futro samo w sobie wygląda ok i nie jest trudne w pielęgnacji ale ma takie strategiczne miejsca jak portki, za uszami i w pachwinach gdzie trzeba szczególnie pilnować bo tam się filcuje najwięcej pracuje nad nią Patka a w czasie wylinki to nawet we dwie na dwie szczotki lecimy jeśli chodzi o ilość podszerstka to zależy od sezonu - rok temu workami szło, w tym roku lżej będzie bo Luna ze względu na Indiego więcej w domu przesiaduje ( dama do towarzystwa) co do kąpieli... kąpiemy jak zapach lub kolor sierści się zmienia Luna zasypia przy zabiegach i jest cierpliwa; Patka Indiego ze szczotką oswaja za pomocą klikera i mały już nie łapie za szczotkę i grzecznie leży a nawet rozciąga się traktując to jak pieszczotę - Daga u nas brak kołtunów ufff
Grażka
yack - Indi ma 3 m-ce i był już 2 razy u nas kąpany - jak zaczął smierdzieć i jak Luna go w błocie wytaplała oczywiście używamy zawsze szamponu kupionego u weta. Wet kazał mam pamiętać, że jeśli pies tak jak np Ramzes spędza czas na dworze to w sezonie zimowym ( od jesieni do wiosny) nie kąpie się go (no można spłukać wodą np przy błocie, choć lepiej by wysechł i wtedy wyczesuje się go z brudu) bo narusza się jego naturalną ochronę przed wilgocią i zimnem.
Grażka
yack - Indi ma 3 m-ce i był już 2 razy u nas kąpany - jak zaczął smierdzieć i jak Luna go w błocie wytaplała oczywiście używamy zawsze szamponu kupionego u weta. Wet kazał mam pamiętać, że jeśli pies tak jak np Ramzes spędza czas na dworze to w sezonie zimowym ( od jesieni do wiosny) nie kąpie się go (no można spłukać wodą np przy błocie, choć lepiej by wysechł i wtedy wyczesuje się go z brudu) bo narusza się jego naturalną ochronę przed wilgocią i zimnem.
Ostatnio zmieniony 2009-01-25, 10:06 przez Wroc_Luna, łącznie zmieniany 1 raz.
www.leonberger.xwp.pl
Indi i Tygrys -Wędrowcy po drugiej stronie Tęczy [*]
Indi i Tygrys -Wędrowcy po drugiej stronie Tęczy [*]