Jak myjecie leosiom uszy ?
Moderator: Wroc_Luna
Jak myjecie leosiom uszy ?
Jak i jak czesto myjecie swoim leosiom uszy ?
Bo wet mi mowil ze co 2 tygodnie i wczoraj zwilzonym wacikiem (nie patyczkiem tylko tym takim platkiem) mu mylem ale strasznie mu sie to nie podobalo. I tam glebiej mu nie probowalem bo nie chcialem go zepsuc. Jak bede u weta za 2 tygodnie to on mu porzadnie umyje ale sam tez bede musial to robic, macie jakies porady, sztuczki, tajne sposoby ?? No niby czyste sa ale pachna nadal po psiemu. No i weteryniarz mial jakis plyn specjalny do tego - trzeba robic czyms takim czy woda z mydlem czy sama woda ? Boje sie ze od wody z mydlem mu pozniej nie przetre do konca albo cos, dobrze mysle ? Za wszelkie porady serdecznie dziekuję
Bo wet mi mowil ze co 2 tygodnie i wczoraj zwilzonym wacikiem (nie patyczkiem tylko tym takim platkiem) mu mylem ale strasznie mu sie to nie podobalo. I tam glebiej mu nie probowalem bo nie chcialem go zepsuc. Jak bede u weta za 2 tygodnie to on mu porzadnie umyje ale sam tez bede musial to robic, macie jakies porady, sztuczki, tajne sposoby ?? No niby czyste sa ale pachna nadal po psiemu. No i weteryniarz mial jakis plyn specjalny do tego - trzeba robic czyms takim czy woda z mydlem czy sama woda ? Boje sie ze od wody z mydlem mu pozniej nie przetre do konca albo cos, dobrze mysle ? Za wszelkie porady serdecznie dziekuję
ja stosuję BORASOL...wet polecił i jestem zadowolona z efektów...uszka myję wacikiem kosmetycznym...oczywiscie głębiej tez trzeba sięgnąc,zeby dokładnie usunąć wydzielinę...a patyczkiem doczyszczam zakamarki w uszach. Psiaka trzeba przyuczac od małego do takich zabiegów...niestety takie czyszczenie jest nieuniknione,więc najlepiej zacznij malucha stopniowo przyzwyczajac do grzebania mu w uszach,czy mordce...i zawsze po takim zabiegu smakołyczek....stopniowo mozesz wydłuzac czas zabiegów kosmetycznych i nie zapominaj o nagrodzie...malec nauczy się ,ze po nieprzyjemnym zawsze będzie miło i lepiej zniesie takie grzebanie w uszkach
- demissia
- super leomaniak
- Posty: 505
- Rejestracja: 2008-07-24, 18:42
- Lokalizacja: prawie Stolica :)
- Kontakt:
My używamy płynu do czyszczenia - można kupić u weta lub w sklepie zoo,
a czyścimy nawilżonymi chusteczkami dla dzieci/niemowląt
Na początku to nigdy nie jest przyjemne dla psiaka, ale mała nagroda po zabiegu nigdy nie jest zła
Ważne aby uczyć spokoju przy takich zabiegach stopniowo, bez nerwów - z anielską wręcz cierpliwością
Ja też miałam dylemat czy nic psiakowi "w środku" nie uszkodzę przy czyszczeniu - ale wet mnie oświecił, że nie ma takiej możliwości - ucho psa jest zbudowane inaczej niż ucho człowieka, jeśli owiniesz sobie palec taką nawilżoną chusteczką, możesz spokojnie czyścić i wewnętrzne partie uszka
a czyścimy nawilżonymi chusteczkami dla dzieci/niemowląt
Na początku to nigdy nie jest przyjemne dla psiaka, ale mała nagroda po zabiegu nigdy nie jest zła
Ważne aby uczyć spokoju przy takich zabiegach stopniowo, bez nerwów - z anielską wręcz cierpliwością
Ja też miałam dylemat czy nic psiakowi "w środku" nie uszkodzę przy czyszczeniu - ale wet mnie oświecił, że nie ma takiej możliwości - ucho psa jest zbudowane inaczej niż ucho człowieka, jeśli owiniesz sobie palec taką nawilżoną chusteczką, możesz spokojnie czyścić i wewnętrzne partie uszka
Mysieńka - za Tęczowym Mostem ...
www.leonbergery.waw.pl
www.leonbergery.waw.pl
Tylko nie przesadzaj z tym czyszczeniem bo pewna ilosc wydzieliny jest w przewodach sluchowych potrzebna. Czysc raczej ta wydzieline, ktora na skutek utleniania zmienila kolor na ciemno brazaowy. Przy malym czyszczeniu uzywam plynu firmy Iv San Bernard a duze czyszczenie robie przy uzyciu oleju parafinowego
Czyli jednak plyn musze kupic jak bede u weta. A jak czesto czyscicie ? Czy to prawda ze "psi zapach" jest glownie z uszu? Bo wet mi powiedzial ze on jest jeszcze za maly na kapanie i ze ten jego zapach(czy tez smrodek) to z uszu chociaz nawet po umyciu jak bj spi w wiatrolapie to rano czuc go tam. Moze on sie tak poci, co ?? Bo wyglada po snie troche jak spocony
Przepraszam bardzo a po co myć psu uszy co dwa tygodnie - chyba że robi to wet i że płacisz mu po 10 zł za czyszczenie ( ale tu rozumiem dlaczego wet chce zarobić 10 zł a nie dlaczego masz to robić co 2 tygodnie ) Zastosuj się po prostu do tego co napisały Tobie: fredzia, demissia i Archisia. My stosujemy Otosol.
Ps.: Lunie czyściliśmy rzadko - teraz jak mamy dwie same sobie czyszczą, a Karusiek nie omieszka sprawdzic też państwu.
Ps.: Lunie czyściliśmy rzadko - teraz jak mamy dwie same sobie czyszczą, a Karusiek nie omieszka sprawdzic też państwu.
Agata i Daniel
- ania3miasto
- super leomaniak
- Posty: 2129
- Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
- Lokalizacja: Gdynia
Ja zgodnie z zaleceniem weta od początku czyszczę uszy moim psom mokrymi chusteczkami dla niemowląt. Możesz je kupić w markecie. Nie kupuję żadnych płynów. Tak mi poradziłweterynarz. Jesli chusteczka jest wystarczajaco delikatna dla skóry małego dziecka, uchy psa też ją dobrze zniosą. To łatwiejsze jak patyczki. Nie miałam od poczatku żadnych problemów z uszami.
Magrat, niee to nie tak ze wet chce na mnie zarobic!! Ja pytalem kiedy moge go pierwszy raz wykapac i on mi powiedzial ze mam o tym narazie nie myslec. No to pytam dalej co zrobic bo czuc od niego smrodek. No i on mowi ze myc mu uszy. No to ja pytam jak czesto-co dwa tygodnie. I pytam jak to sie robi - czymstam psiknal, przemyl i powiedzial ze wlasnie tak. Pan weteryniarz choc ponoc jest bardzo dobrym specjalista to chyba nie lubi za duzo gadac Ale bronic go bede bo nie jest zdzierca ani skapcem a na potwierdzenie dodam ze ja pierwszy raz u niego bylem to nie mial mi wydac to powiedzial ze "przy okazji" a na drugi raz wogole zapomnialem mu zaplacic i normalnie mnie wypuscil a ja sobie poszedlem a jak sobie przypomnialem to musialem wrocic mu zaplacic i powiedzial ze nic zlego by sie nie stalo.A jak mu powiedzialem ze dyche mu wisze za ostatnie to sie zdziwil i powiedzial tylko "dobrze, dziekuje". Tak wiec materlialista napewno nie jest. c.b.d.u.
Za dwa tygodnie jak u niego bede na trzeciej wizycie to kupie jakis plynik i powiem itak niech on fachowo mu wyczysci, chociaz jedno mycie mnie ominie. Zwlaszcza ze u mnie BJ rojbruje i szaleje a tam sobie lezy i sie nie opiera
Za dwa tygodnie jak u niego bede na trzeciej wizycie to kupie jakis plynik i powiem itak niech on fachowo mu wyczysci, chociaz jedno mycie mnie ominie. Zwlaszcza ze u mnie BJ rojbruje i szaleje a tam sobie lezy i sie nie opiera
Inna sprawa YACK - możliwe ,że BJ ma stan zapalny ucha ( świadczyć o tym może ten intensywny ciągły zapach z ucha ). Jeśli tak to najpierw wet powinien zrobić posiew ,żeby wybrać odpowiedni antybiotyk.
PRZY STANIE ZAPALNYM UCHO JEST BARDZO BOLESNE, A PIES POTRZĄSA GŁOWĄ , "TRZEPIE" USZAMI I/LUB OCIERA SIĘ BOKAMI GŁOWY O DYWAN POCIERA USZY, LUB TYLKO JEDNO UCHO ŁAPAMI.
PRZY STANIE ZAPALNYM UCHO JEST BARDZO BOLESNE, A PIES POTRZĄSA GŁOWĄ , "TRZEPIE" USZAMI I/LUB OCIERA SIĘ BOKAMI GŁOWY O DYWAN POCIERA USZY, LUB TYLKO JEDNO UCHO ŁAPAMI.
Agata i Daniel
W normalnych warunkach psie ucho jest suche i ma jasnoróżowy kolor. W przypadkach ostrego zapalenia ucha skóra kanału słuchowego i czasem małżowiny usznej jest wilgotna, obrzęknięta, zaczerwieniona. Może też pojawić się brązowa lub ropna wydzielina i ten nieszczęsny [ choć mamy nadzieje że to nie jest to !!! ] brzydki, a niekiedy cuchnący odrażający zapach.
Agata i Daniel
Niee, to taki psi smrodek. Nie zapach jakiejs ropy czy innej wydzieliny, poprostu zajezdza psem :) Wczesniej tak ladnie pachnial szczeniaczkiem a teraz juz nie pachnie Nie potrzasa, nawet jak wet zrobil mu jakims plynerm to myslal ze potrzasnie a ten nic. Brudek jest taki brazowy, zadnej wydzieliny ani zaczerwienienia niema na szczescie. Ale dziekuje za info
Wydzielina jest brazowa bo sie utlenia
Uszu nie nalezy czyscic za czesto
Jak odchylisz małzowine i zobaczysz brazowa wydzieline to wyczysc delikatnie tylko to brazowe, nie mozna psich uszu czyscic zbyt gorliwie, ta wydzielina to bariera ochronna.
Najjaskrawszym przykladem fizjologicznej obecnosci takiej wydzieliny jest bezwłosy kot rasy feniks. Feniks ma tej wydzieliny dosc duzo i nie nalezy jej zbyt dokladnie czyscic, feniks nie ma wlosow w uszach i ta wydzielina to ochrona.
Psa mozna kapac od malutkiego szczeniaczka i nic mu nie bedzie, ja kapiac malucha uzywam po prostu szamponu i odzywki dla szczeniat.
Archiego kapalam na drugi dzien po przywiezieniu z hodowli , zadbalam tylko o dokladne wysuszenie bo mroz wtedy byl siarczysty , okolo -20 stopni. Jak kupilam hovawartke to wykapalam ja od razu po przywiezieniu do domu, mimo tego ze hodowczyni twierdzila ze nie wolno tego robic bo wet zabronil. Znajoma kapie szczeniaki czasem kilka razy jeszcze przed oddaniem z hodowli, zapytaj Dagi tez kapie szczeniaki.
Jedynym psem, ktorego nie musialam kapac od razu po dowiezieniu do domu byla Afri, ona po prostu byla czysta,bo kapana w hodowli
Uszu nie nalezy czyscic za czesto
Jak odchylisz małzowine i zobaczysz brazowa wydzieline to wyczysc delikatnie tylko to brazowe, nie mozna psich uszu czyscic zbyt gorliwie, ta wydzielina to bariera ochronna.
Najjaskrawszym przykladem fizjologicznej obecnosci takiej wydzieliny jest bezwłosy kot rasy feniks. Feniks ma tej wydzieliny dosc duzo i nie nalezy jej zbyt dokladnie czyscic, feniks nie ma wlosow w uszach i ta wydzielina to ochrona.
Psa mozna kapac od malutkiego szczeniaczka i nic mu nie bedzie, ja kapiac malucha uzywam po prostu szamponu i odzywki dla szczeniat.
Archiego kapalam na drugi dzien po przywiezieniu z hodowli , zadbalam tylko o dokladne wysuszenie bo mroz wtedy byl siarczysty , okolo -20 stopni. Jak kupilam hovawartke to wykapalam ja od razu po przywiezieniu do domu, mimo tego ze hodowczyni twierdzila ze nie wolno tego robic bo wet zabronil. Znajoma kapie szczeniaki czasem kilka razy jeszcze przed oddaniem z hodowli, zapytaj Dagi tez kapie szczeniaki.
Jedynym psem, ktorego nie musialam kapac od razu po dowiezieniu do domu byla Afri, ona po prostu byla czysta,bo kapana w hodowli
spokojnie możesz go wykąpać, nie przesadzaj tylko z ilością szamponu, leony są odporne na kąpiel tyle że fryzura im się psuje (przynajmniej moim, może to genetyczne) i potem trzeba czekać pół roku, aż włos odzyska swój ciężar i się ułoży, ale szczeniakowi to nie grozi, bo on ma jeszcze ten puch, który się nie odkształca
chłopcy inaczej "pachną" od kobitek, na początku bardzo wszyscy czuliśmy artusa, teraz albo przestał śmierdzieć, albo się przyzwyczailiśmy
wet, o którym mowa, to na pewno człowiek z powołaniem, choć trzeba się przyzwyczaić, że mało wylewny w słowach, choć nie bardzo rozumiem czemu obawia się kąpieli, może to jakieś doświadczenia z psami gładkowłosymi bez podszerstka, rzeczywiście któraś z moich psin nieboszczek miewała zawsze długo łupież po myciu i się drapała, a jedna z kolei im bardziej była czysta, tym bardziej musiała wytarzać się w padlinie, ale leonbergery tak nie robią, przynajmniej nie moje. Teraz rzadko kąpię psy, same to robią , poza tym one mają takie niesforne futerko po mamusi, że właśnie sterczą im śmieszne kępy po umyciu i to przez kilka miesięcy, nawet suszarka nie pomaga
chłopcy inaczej "pachną" od kobitek, na początku bardzo wszyscy czuliśmy artusa, teraz albo przestał śmierdzieć, albo się przyzwyczailiśmy
wet, o którym mowa, to na pewno człowiek z powołaniem, choć trzeba się przyzwyczaić, że mało wylewny w słowach, choć nie bardzo rozumiem czemu obawia się kąpieli, może to jakieś doświadczenia z psami gładkowłosymi bez podszerstka, rzeczywiście któraś z moich psin nieboszczek miewała zawsze długo łupież po myciu i się drapała, a jedna z kolei im bardziej była czysta, tym bardziej musiała wytarzać się w padlinie, ale leonbergery tak nie robią, przynajmniej nie moje. Teraz rzadko kąpię psy, same to robią , poza tym one mają takie niesforne futerko po mamusi, że właśnie sterczą im śmieszne kępy po umyciu i to przez kilka miesięcy, nawet suszarka nie pomaga
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
no ja swoje szczony juz kapalam po 4 razy i znowu sie szykuje do kapieli -bo sie bardzo brudza nie wiem jakim sposobem .
Ja uszy czyszcze od czasu do czasu,zagladam czy nie sa brudne,ale moje stadko sobie wylizuje uszy wzajemnie wiec dosc rzadko jest taka potrzeba-Baloo przyjechal do mnie z zapaleniem ucha i ono sie odnawia czesto,tym bardziej ze robi wszystko aby uniknac grzebania w uszach ,zadne z mojej reszty psow nigdy nie mialo z tym problemow.
Ja uszy czyszcze od czasu do czasu,zagladam czy nie sa brudne,ale moje stadko sobie wylizuje uszy wzajemnie wiec dosc rzadko jest taka potrzeba-Baloo przyjechal do mnie z zapaleniem ucha i ono sie odnawia czesto,tym bardziej ze robi wszystko aby uniknac grzebania w uszach ,zadne z mojej reszty psow nigdy nie mialo z tym problemow.
[you] zycze Ci milego dnia:)))