dokładnie!danuta pisze:Nie do konca,poniewaz umowa nawet ustna jest przez sad traktowana jako umowa prawno-cywilna-chyba tak to sie fachowo nazywa.A ten co podpisze takowa umowe musi sie stosowac do punktów zawartych w tejze umowie
a poza tym o czym tu dyskutowac,chyba jasne jest ze bez umowy hodowca nigdy nie będzie miał wpływu na to co dzieje się z psem z jego hodowli....z umową to rozmnazacz musi się strzec,bo prawo moze go dosięgnąć...a taki punkt w umowie chyba nic nie kosztuje!! a jak wiele moze pomóc