A jak sądzisz oczywiście , że się z tym niezgadzam uważam że najlepiej kryż D z D bo minus i minus daje plus
I nie rozumiem dlaczego robisz znowu masło maślane. Różne źródła róznie podają . Gdybyś wszystko co czytasz przyjmowała do wiadomości a nie tylko to co ci pasuje to byś wiedziała. A przedstawiać czyjeś teorie a powoływać się na kogoś to dwie różne sprawy jakoś nikt jeszcze nie daje wpisu szczeniakom i pewnie robić tego nie będzie. Oczywiście , że pies genetycznie nie obciążony dysplazjią nigdy mieć jej nie będzie przecież tak napisałam w pierwszym zdaniu, ale jak widać każdy czyta to co chce zobaczyć>
Lepiej ująć tego nie potrafię niż napisała pani Nalazek we wczesniej przytaczanym tutaj artykule:
Ustalono wówczas, że dysplazja jest chorobą wrodzoną, genetycznie uwarunkowaną, przy czym nie poznano mechanizmów jej dziedziczenia. Jedyną metodą
pozwalającą na określenie stopnia zniekształcenia stawu biodrowego zdjęcie rentgenowskie. Zwalczanie dysplazji w niektórych rasach, polegające na usuwaniu z hodowli osobników nią obciążonych, na podstawie zdjęć rtg, podjęto najwcześniej w USA (1961), Szwecji(1962) i w Wielkiej Brytanii (1963). W roku 1977 FCI zaleciła w niektórych rasach wykonywanie zdjęć rtg stawów biodrowych. Nie wszystkie kraje zrzeszone w FCI zdecydowały się na te badania, jednak część europejskich klubów ras przyjęła bardzo rygorystyczne wymagania przy kwalifikacji psów/suk do rozrodu, eliminując z hodowli wszystkie osobniki obciążone dysplazją. Niestety, NIE osiągnięto oczekiwanego, znaczącego spadku występowania schorzenia, a niejednokrotnie wyzbyto się wartościowego "
Gdzie nie jest napisane bardzo proszę nie szukam daleko bo nie mam na to czasu dalsza część artykułu:( nie z przed 50 lat)
Wiadomo jedynie, że uwarunkowana jest ona wieloma parami genów, co powoduje, że odziedziczalność choroby jest stosunkowo niska, rzędu 30-40%, choć wg niektórych
autorów sięga 50%. Na rozwój dysplazji w pozostałych 70-50% wpływa środowisko, w tym przede wszystkim żywienie, ruch, warunki utrzymania. Poligeniczne dziedziczenie dysplazji powoduje to, że po rodzicach obciążonych HD mogą urodzić się osobniki wolne od
schorzenia, tak jak i po rodzicach zdrowych u około 25% potomstwa może ona wystąpić. Przy tego typu dziedziczeniu wyeliminowanie z populacji tego schorzenia jest praktycznie NIEMOŻLIWE! Można natomiast ograniczyć częstość występowania choroby.
Jednakże ty oczywiście nie zgadzasz się z tą zacną hodowczyniom mgr.zootechniki i sędziną jak zresztą jej mąż od 30 lat pewnie masz o wiele większa praktykę