Polineuropatia
Moderator: Wroc_Luna
tu juz Mareczku nie ma w zasadzie co radzic ??!!
Może nie jestem w temacie,ale z tego co piszecie to rozpoznanie u Archiego(jeśli nie pomyliłam) jest ustalone a choroba progresywna Bardzo współczuję i serdecznie pozdrawiam psiura i właścicieli (wiem co znaczy patrzeć na cierpienia swojego towarzysza).Ale gdyby to był mój pies ,to zastosowałabymn kurację taką jak u ludzi z polineuropatiami o nieznanej etiologii-czyli sterydy+wit.B+kw.foliowy.Może to nie leczy? ale u 30% pacjentów (jeśli nie możemy ustalić etiologii i włączyć leczenia przyczynowego) powoduje częściową remisję a dobre i to
Bardzo przepraszam jeśli zabrzmiało to jak wymądrzanie się ale po prostu staram się pomóc.Wiem , że ludzkiej medycyny(a praktykuję już 20 lat) nie da się przenieść na psa- ale w mojej rodzinie (taka patologia ,że sami lekarze )- często "ludzkie kuracje "sprawdzały się na naszych podopiecznych.Żeby uniknąć nieporozumień :to stosowaliśmy je na własną odpowiedzialność ,często po rozmowie z wetem(najczęściej mówił "noo niewiem!nie powinno zaszkodzić?można spróbować !" wiec dalej nie byliśmy mądrzejsi).Napewno są bardziej doświadczeni i hodowcy i lekarze ale mam przecież prawo mieć swoje zdanie! Napewno lekarzowi łatwiej dyskutować z wetem( bo medycyna to w końcu medycyna a leki w większości te same "czy psie czy ludzkie") tylko podejście czasami zupełnie inne.Jak podsumował doktor ,który widział naszą determinację , kiedy nie chcieliśmy dać odejść naszemu AMIGO-"właśnie dlatego nie zostałem lekarzem tylko weterynarzem ,ale to żeby nie cierpiał mu sie od was należy po tylu latach razem".
I tak zawsze będę uważać, że psy powinny odchodzic "ze starości"(czego wszystkim Zyczę ) a decyzja o uśpieniu to jedna z najgorszych jakie przyszło mi podejmować.Pozdrawiam forumowiczów Małgorzata
Może nie jestem w temacie,ale z tego co piszecie to rozpoznanie u Archiego(jeśli nie pomyliłam) jest ustalone a choroba progresywna Bardzo współczuję i serdecznie pozdrawiam psiura i właścicieli (wiem co znaczy patrzeć na cierpienia swojego towarzysza).Ale gdyby to był mój pies ,to zastosowałabymn kurację taką jak u ludzi z polineuropatiami o nieznanej etiologii-czyli sterydy+wit.B+kw.foliowy.Może to nie leczy? ale u 30% pacjentów (jeśli nie możemy ustalić etiologii i włączyć leczenia przyczynowego) powoduje częściową remisję a dobre i to
Bardzo przepraszam jeśli zabrzmiało to jak wymądrzanie się ale po prostu staram się pomóc.Wiem , że ludzkiej medycyny(a praktykuję już 20 lat) nie da się przenieść na psa- ale w mojej rodzinie (taka patologia ,że sami lekarze )- często "ludzkie kuracje "sprawdzały się na naszych podopiecznych.Żeby uniknąć nieporozumień :to stosowaliśmy je na własną odpowiedzialność ,często po rozmowie z wetem(najczęściej mówił "noo niewiem!nie powinno zaszkodzić?można spróbować !" wiec dalej nie byliśmy mądrzejsi).Napewno są bardziej doświadczeni i hodowcy i lekarze ale mam przecież prawo mieć swoje zdanie! Napewno lekarzowi łatwiej dyskutować z wetem( bo medycyna to w końcu medycyna a leki w większości te same "czy psie czy ludzkie") tylko podejście czasami zupełnie inne.Jak podsumował doktor ,który widział naszą determinację , kiedy nie chcieliśmy dać odejść naszemu AMIGO-"właśnie dlatego nie zostałem lekarzem tylko weterynarzem ,ale to żeby nie cierpiał mu sie od was należy po tylu latach razem".
I tak zawsze będę uważać, że psy powinny odchodzic "ze starości"(czego wszystkim Zyczę ) a decyzja o uśpieniu to jedna z najgorszych jakie przyszło mi podejmować.Pozdrawiam forumowiczów Małgorzata
"Nie trać głowy, gdy wszyscy wokół stracili swoje..." Kipling
ja też powiem - nie tak szybko! - że nie da się już nic poradzić
ten zdjęcia zobaczyłam dopiero wczoraj przed snem i ten obraz aż zabolał. A to dlatego, że przeżyłam kiedyś taki przypadek i dobrze pamiętam jak moja psina ciągła nóżki za sobą.
Tak samo stało się to nagle. Właściwie nie wiadomo skąd, bo wcześniej nawet nie kulał. Powiem od razu, że to chodziło o 14-letniego jamniczka, ale myślę, że objawy są identyczne, a i u leonków nie można przecież wykluczyć takich urazów. Objazd po wetach i diagnoza - kręgosłup. Jakaś kość (przepraszam, nie jestem medykiem) czy chrząstka - coś z powodu jego wieku i skoku, który akurat wykonał nagle uległa uszkodzeniu. Powodowała ona ucisk w takiego miejsca, że efektem był właśnie niedowład tylnych nóżek.
Piszę to, bo postawiliśmy go na nogi. Choć nie wyglądało na to, że to w ogóle możliwe. Pies dostawał zastrzyki z Nivaliny i witaminy B12. Najpierw te zastrzyki dostawał codziennie. Potem - jak już nawet wstał - dostawał je jeszcze dość długi czas, ok. 3 m-cy stopniowo zwiększaliśmy odstępy. Oczywiście skończyło się dla niego chodzenie po schodach. Zaczęliśmy go nosić. Wiem, że w przypadku leona nie bardzo jest to możliwe, ale ogólnie trzeba potem ograniczyć wszelkie możliwości ponownego urazu.
Może spróbujcie...?
Ja postawiłam w ten sposób swojego psiaka na 2 lata. I radość, którą widziałam jeszcze potem nie raz w jego oczkach dawała mi wiarę i siłę, że warto. Jeśli można spróbować - trzeba próbować.
Życzę wszystkiego jak najlepszego i dużo zdrówka
ten zdjęcia zobaczyłam dopiero wczoraj przed snem i ten obraz aż zabolał. A to dlatego, że przeżyłam kiedyś taki przypadek i dobrze pamiętam jak moja psina ciągła nóżki za sobą.
Tak samo stało się to nagle. Właściwie nie wiadomo skąd, bo wcześniej nawet nie kulał. Powiem od razu, że to chodziło o 14-letniego jamniczka, ale myślę, że objawy są identyczne, a i u leonków nie można przecież wykluczyć takich urazów. Objazd po wetach i diagnoza - kręgosłup. Jakaś kość (przepraszam, nie jestem medykiem) czy chrząstka - coś z powodu jego wieku i skoku, który akurat wykonał nagle uległa uszkodzeniu. Powodowała ona ucisk w takiego miejsca, że efektem był właśnie niedowład tylnych nóżek.
Piszę to, bo postawiliśmy go na nogi. Choć nie wyglądało na to, że to w ogóle możliwe. Pies dostawał zastrzyki z Nivaliny i witaminy B12. Najpierw te zastrzyki dostawał codziennie. Potem - jak już nawet wstał - dostawał je jeszcze dość długi czas, ok. 3 m-cy stopniowo zwiększaliśmy odstępy. Oczywiście skończyło się dla niego chodzenie po schodach. Zaczęliśmy go nosić. Wiem, że w przypadku leona nie bardzo jest to możliwe, ale ogólnie trzeba potem ograniczyć wszelkie możliwości ponownego urazu.
Może spróbujcie...?
Ja postawiłam w ten sposób swojego psiaka na 2 lata. I radość, którą widziałam jeszcze potem nie raz w jego oczkach dawała mi wiarę i siłę, że warto. Jeśli można spróbować - trzeba próbować.
Życzę wszystkiego jak najlepszego i dużo zdrówka
a moze to spondyloza?
Mialam leona z polineuropatia i raczej nic oprocz sterydow nie dzialalo, a i to tylko na chwilke. A spondyloza sie objawia (w przeciwienstwie do polineuropatii) w wieku podeszlym. Moja suka (Kluska) to ma. Jak na razie miala tylko raz problemy z tego powodu - bardzo ja bolalo i nie mogla podniesc glowy. Leki przeciwzapalne pomogly. Diagnozuje sie to zwyklym rentgenem kregoslupa. Warto sprawdzic.
Trzymajcie sie mocno
Mialam leona z polineuropatia i raczej nic oprocz sterydow nie dzialalo, a i to tylko na chwilke. A spondyloza sie objawia (w przeciwienstwie do polineuropatii) w wieku podeszlym. Moja suka (Kluska) to ma. Jak na razie miala tylko raz problemy z tego powodu - bardzo ja bolalo i nie mogla podniesc glowy. Leki przeciwzapalne pomogly. Diagnozuje sie to zwyklym rentgenem kregoslupa. Warto sprawdzic.
Trzymajcie sie mocno
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Tu trochę porozważam...
Na początek pewne definicje, jako że na FORUM nie każdy jest fachowcem z dziedziny anatomii i fizjologii:
POLINEUROPATIA: z greki: "poly" = wielo
"neuro" = dotyczący układo nerwowego
"pathia" = uszkodzenie, nieprawidłowość
czyli w sumie USZKODZENIE WIELONERWOWE;
DYSKOPATIA = uszkodzenie bądź wypadnięcie dysku (jądra miażdżystego) czyli amortyzatorka ruchu kręgów, który jest też odpowiedzialny za zachowanie należytego dystansu pomiędzy kręgami. Jego uszkodzenie lub wypadnięcie powoduje zbliżenie kręgów do siebie i zwężenie kanału którym wychodzą korzenie rdzeniowe (tzw. "korzonki"), czyli ucisk na nie, co w konsekwencji też daje objawy neuropatii obwodowej. Podobne objawy może dać guz w obrębie kanału rdzeniowego, ale nie dotyczący samych struktur rdzenia
SPONDYLOZA ("spondylosis") = różnego pochodzenia zmiany zwyrodnieniowe kręgów, dające konsekwencje jak wyżej.
Trzy razy obejrzałem ten filmik i chciałbym wyciągnąć kilka wniosków z zaobserwowanych niedomagań:
1. Polineuropatia:
- argumenty "za": > ewidentne powłóczenie kończynami tylnymi, szczególnie w zakresie działania mięśnia obszernego uda bocznego, mięśnia brzuchatego łydki i mięśnia płaszczykowatego, świadczące o jednostronnym (bocznym) uszkodzeniu nerwu wychodzącego ze splotu
> brak dolegliwości bólowych, bo ten psiut ich nie okazuje, ale i nie tylko: to nie jest kulenie bólowe, lecz niedowład
- argumenty na "nie": nagłe wystąpienie schorzenia (wszelkie neuropatie rozwijają się w większości przypadków stopniowo, z określoną gradacją dolegliwości i objawów (wyłączywszy przypadki, o których napiszę poniżej)
2. Spondyloza:
"za": niewątpliwe objawy neuropatii, z objawami jw
"nie": > brak dolegliwości bólowych poprzedzających ujawnienie się uszkodzenie nerwów
> nagłe wystąpienie objawów schorzenia
> młody wiek psa; na ogół zmainy zwyrodnieniowe i ich konsekwencje ujawniają się później
3. Dyskopatia:
"za": > nagłe wystąpienie objawów
> ewidentne objawy neuropatii
"nie": brak dolegliwości bólowych
Do rozpatrzenie pozostaje jeszcze:
4. Guz rdzenia kręgowego:
Tu najwięcej jest problemów diagnostycznych, gdyż:
- początek przeważnie jest stopniowy, ale też może być i nagły
- przeważnie nie występują dolegliwości bólowe, ale nie są one wykluczone
- częściej występują zmiany jednostronne, ale mogą być i obustronne.
Tylko objawy występującej neuropatii występują zawsze.
Ja jednak (pomimo dużych wątpliwości) optowałbym za rozpoznaniem polineuropatii lub guza rdzenia kręgowego. Dla wykluczenie tego ostatniego należałoby wykonać tomografię komputerową lub rezonans magnetyczny, gdyż guzy wewnątrz rdzenia są "nieme" rentgenowsko. Po wykluczeniu tego ostatniego pozostaje leczenie takie, jakie zaproponowała F1, tylko uszczegółowiłbym pojęcie "witaminy B": tu chodzi o duże i cyklicznie powtarzane dawki wit. B1, B6 i B12.
No i oczywiście systematyczna, porządna fizykoterapia!
Na początek pewne definicje, jako że na FORUM nie każdy jest fachowcem z dziedziny anatomii i fizjologii:
POLINEUROPATIA: z greki: "poly" = wielo
"neuro" = dotyczący układo nerwowego
"pathia" = uszkodzenie, nieprawidłowość
czyli w sumie USZKODZENIE WIELONERWOWE;
DYSKOPATIA = uszkodzenie bądź wypadnięcie dysku (jądra miażdżystego) czyli amortyzatorka ruchu kręgów, który jest też odpowiedzialny za zachowanie należytego dystansu pomiędzy kręgami. Jego uszkodzenie lub wypadnięcie powoduje zbliżenie kręgów do siebie i zwężenie kanału którym wychodzą korzenie rdzeniowe (tzw. "korzonki"), czyli ucisk na nie, co w konsekwencji też daje objawy neuropatii obwodowej. Podobne objawy może dać guz w obrębie kanału rdzeniowego, ale nie dotyczący samych struktur rdzenia
SPONDYLOZA ("spondylosis") = różnego pochodzenia zmiany zwyrodnieniowe kręgów, dające konsekwencje jak wyżej.
Trzy razy obejrzałem ten filmik i chciałbym wyciągnąć kilka wniosków z zaobserwowanych niedomagań:
1. Polineuropatia:
- argumenty "za": > ewidentne powłóczenie kończynami tylnymi, szczególnie w zakresie działania mięśnia obszernego uda bocznego, mięśnia brzuchatego łydki i mięśnia płaszczykowatego, świadczące o jednostronnym (bocznym) uszkodzeniu nerwu wychodzącego ze splotu
> brak dolegliwości bólowych, bo ten psiut ich nie okazuje, ale i nie tylko: to nie jest kulenie bólowe, lecz niedowład
- argumenty na "nie": nagłe wystąpienie schorzenia (wszelkie neuropatie rozwijają się w większości przypadków stopniowo, z określoną gradacją dolegliwości i objawów (wyłączywszy przypadki, o których napiszę poniżej)
2. Spondyloza:
"za": niewątpliwe objawy neuropatii, z objawami jw
"nie": > brak dolegliwości bólowych poprzedzających ujawnienie się uszkodzenie nerwów
> nagłe wystąpienie objawów schorzenia
> młody wiek psa; na ogół zmainy zwyrodnieniowe i ich konsekwencje ujawniają się później
3. Dyskopatia:
"za": > nagłe wystąpienie objawów
> ewidentne objawy neuropatii
"nie": brak dolegliwości bólowych
Do rozpatrzenie pozostaje jeszcze:
4. Guz rdzenia kręgowego:
Tu najwięcej jest problemów diagnostycznych, gdyż:
- początek przeważnie jest stopniowy, ale też może być i nagły
- przeważnie nie występują dolegliwości bólowe, ale nie są one wykluczone
- częściej występują zmiany jednostronne, ale mogą być i obustronne.
Tylko objawy występującej neuropatii występują zawsze.
Ja jednak (pomimo dużych wątpliwości) optowałbym za rozpoznaniem polineuropatii lub guza rdzenia kręgowego. Dla wykluczenie tego ostatniego należałoby wykonać tomografię komputerową lub rezonans magnetyczny, gdyż guzy wewnątrz rdzenia są "nieme" rentgenowsko. Po wykluczeniu tego ostatniego pozostaje leczenie takie, jakie zaproponowała F1, tylko uszczegółowiłbym pojęcie "witaminy B": tu chodzi o duże i cyklicznie powtarzane dawki wit. B1, B6 i B12.
No i oczywiście systematyczna, porządna fizykoterapia!
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
- Parys
- super leomaniak
- Posty: 1255
- Rejestracja: 2007-11-20, 15:46
- Lokalizacja: Frankfurt Sosnowiec
- Kontakt:
Mój Parysek ma spondylozę co dało początek neuropatii obwodowej. Przy czym Parys bardzo cierpiał-dostawal leki przeciwbólowe. Teraz od czas do czasu kuleje na przednie łapy a pózniej na tylnie. Spadała mu waga, nic nie chciał jeść bo wszysto mu z pysiora leciało. Teraz wet go poskładał i na razie jest niby ok. Ale nie wiem na jak długo.
To jest zdjecie Archiego z sierpnia 2007 roku
, juz wtedy widac spondyloze i to wcale nie mała.
To jego zaciaganie lapkami wystepowalo juz od pewnego czasu ale dopiero gleboki snieg ujawnil to w calej pelni i dlatego postanowilam to pokazac, ja juz dawno opisywalam Archisiowe problemy z chodzeniem z tym ze to nigdy nie wygladalo tak koszmarnie.
Na filmiku widac ze po wlasnym udeptanym ogrodku chodzi troche lepiej, a tam u znajomych go gleboki snieg pokonal.
Ewidentnie ma zaniki miesni na konczynach tylnych.
Błogosławie szelki ze szkolenia wodnego bo dzieki nim mamy opanowane schodzenie ze schodow :)
, juz wtedy widac spondyloze i to wcale nie mała.
To jego zaciaganie lapkami wystepowalo juz od pewnego czasu ale dopiero gleboki snieg ujawnil to w calej pelni i dlatego postanowilam to pokazac, ja juz dawno opisywalam Archisiowe problemy z chodzeniem z tym ze to nigdy nie wygladalo tak koszmarnie.
Na filmiku widac ze po wlasnym udeptanym ogrodku chodzi troche lepiej, a tam u znajomych go gleboki snieg pokonal.
Ewidentnie ma zaniki miesni na konczynach tylnych.
Błogosławie szelki ze szkolenia wodnego bo dzieki nim mamy opanowane schodzenie ze schodow :)
- ania3miasto
- super leomaniak
- Posty: 2129
- Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
- Lokalizacja: Gdynia
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Niestety ale polineuropatia nie zna dnia ani godziny.Na polineuropatie umarl brat znanego psa w mlodym wieku.Ale rowniez dopiero u niektorych psow w podeszlym wieku wyszla ta choroba-np u L.Humpty Dumpty i nie tylko u niego ....Nie generalizowalabym kiedy wychodzi polineuropatia-nadal sa badania nad ta straszna choroba ...Na facebook mozna znalezc galerie niektorych psow ktore na to chorowaly/chorujakokony pisze:a moze to spondyloza?
Mialam leona z polineuropatia i raczej nic oprocz sterydow nie dzialalo, a i to tylko na chwilke. A spondyloza sie objawia (w przeciwienstwie do polineuropatii) w wieku podeszlym
Ostatnio zmieniony 2010-03-02, 14:12 przez gingerheaven, łącznie zmieniany 3 razy.
[you] zycze Ci milego dnia:)))