Moja miłość do tej mordki na zdjęciu zaowocowała mordką w domu 
Birma jest prześliczna, zdjęcia nawet w połowie nie pokazują jej prawdziwej urody. Waży w tej chwili ponad 18 kg (i naprawde jest bardzo szczuplutka), ma mocną kość i śliczną główkę. Wszystko ją ciekawi, a najbardziej nasze domowe koty, bo w życiu takich stworzeń nie widziała. Elza oszalała z radości na widok siostrzyczki, co nieco przeraziło Birmę. Ja też bym sie przestraszyła ponad pięćdziesięciokilowej lokomotywy, która leci w moją stronę 
Jednak strach trwał jedną chwilkę i Elza dostała od malucha opiernicz za niedelikatność. Noc po dniu pełnym wrażeń została przespana bez jednego mruknięcia a poranek przyniósł okazję do totalnego wycałowania nowych państwa. Na spacerkach Birma z ciekawością wita wszystkie nowości, co świadczy o stabilnej psychice i dużej pewności siebie. Z dokładną oceną charakteru czekam, aż się nieco rozkręci, ale wygląda, że panienka zapowiada nam się na dość niezależną i silną osobowość Danuta, dziękuję za okazane zaufanie i powierzenie mi tego skarbeńka
Dagmara, dzięki za pamięć, cierpliwość i wielogodzinne rozmowy telefoniczne. Zdjęcia Birmy wstawię dziś wieczorem lub jutro, bo na razie nie mamy czasu na sesję
GRATULACJE!!!! 
Khaira gratulacje!!! Mordeczka naprawde jest przeokropnie urzekająca...normalnie pozazdroscic 
czekam z niecierpliwościa na foteczki
i ja gratuluje 
i tez z niecierpliwoscia czekam na fotki 
chciałabym zobaczyc to Twoje malenstwo 
Cieszę się, że Birma zagościła u Ciebie - ale masz teraz szczęścia pod jednym dachem 
