Krajowa Wystawa w Nowym Dworze Mazowieckim 14.10.2012

Awatar użytkownika
Archisia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1270
Rejestracja: 2007-11-19, 13:09
Lokalizacja: Bełchatów
Kontakt:

Post autor: Archisia »

Zdjęcie pełne ekspresji, kunsztu handlerskiego, szczególnie postaci drugiego planu- Ania dała z siebie wszystko a ja wyglądam jakbym gwizdała na wszystko.
Obrazek

Dla zainteresowanych Album zdjęć z wystawy
Ostatnio zmieniony 2012-10-15, 23:09 przez Archisia, łącznie zmieniany 1 raz.


ARCHIBALD Wiecznym Strażnikiem Lasu
GWIAZDECZKA Wieczny Łowca
UZI Stróżująca za Tęczowym Mostem
MALINKA Po Drugiej Stronie Tęczy
Obrazek
Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

Ania wygląda, jakby szykowała desant na namiot sędziowski :rotfl:


sava
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 765
Rejestracja: 2007-12-12, 08:52

Post autor: sava »

A nie moglibyscie zrobic takiej tabelki z oficjalnymi imionami psow? Wcale nie lapie, hu is hu :mrgreen:


Mosiek
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 247
Rejestracja: 2010-03-01, 22:23
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Mosiek »

boskie ujęcie :yes: :mrgreen:


Gosia
sava
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 765
Rejestracja: 2007-12-12, 08:52

Post autor: sava »

pb pisze:Cześć :)

Fajnie było wszystkich zobaczyć na żywo (i przekonać się, że praca z psim behawiorystą przynosi rezulaty - Indek zachowywał się tym razem diametralnie inaczej w stosunku do innych psów).
" i ty Brute?" :mrgreen:
chyba sie do was przeprowadze i tez zostane behawiorysta. U nas nie ma czegos takiego - moze wyjatkowo ;-)


annaendzelm
leomaniak
leomaniak
Posty: 155
Rejestracja: 2008-02-14, 19:51
Lokalizacja: Mazowsze / Pomorze
Kontakt:

Post autor: annaendzelm »

To nie ja robię desant na namiot sędziowski, tylko namiot sędziowski rzucić się chciał na mnie.


pb
piszący forumowicz
piszący forumowicz
Posty: 87
Rejestracja: 2011-07-21, 12:30
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: pb »

Echinacea pisze:
Cześć, a do kogo chodzicie i polecacie? zakładam, że z Wwy lub okolic.
Cześć,
Pani nazywa się Izabela Studzińska. Mieszka w Wawrze (dokładnie Falenica). W naszym przypadku przyjeżdża do nas (bo ja mieszkam w Miedzeszynie) i chodzimy razem na spacery wokół naszego domu.

Myślę, że nie bez znaczenia jest, że ta p. Iza hoduje Cane Corso. Widać, że nie boi się dużych psów i potrafi nad nimi zapanować.


--
pozdrawiam
Paweł
pb
piszący forumowicz
piszący forumowicz
Posty: 87
Rejestracja: 2011-07-21, 12:30
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: pb »

sava pisze: " i ty Brute?" :mrgreen:
chyba sie do was przeprowadze i tez zostane behawiorysta. U nas nie ma czegos takiego - moze wyjatkowo ;-)
Za dużo razy musiałem na wystawach stać nieco z boku i uważać na każdego przechodzącego psa. Miarka się przebrała ostatnio ;-)


W Warszawie problem z behawiorystami (czy trenerami) jest nieco inny. Większość to paniusie, które uwielbiają trenować dość małe pieski na zasadzie 'Masz Misiu smakołyka i bądź grzeczny'. Z moim potworem to nie działa. Z wieloma dużymi psami pewnie też nie.

Generalnie pierwszą rzecz, jaką usłyszałem od trenerski było...'Jesteś za miękki dla swojego psa'. ;-)


--
pozdrawiam
Paweł
estrella
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1243
Rejestracja: 2011-08-08, 11:07
Lokalizacja: września

Post autor: estrella »

pb pisze:
sava pisze: " i ty Brute?" :mrgreen:
chyba sie do was przeprowadze i tez zostane behawiorysta. U nas nie ma czegos takiego - moze wyjatkowo ;-)
Za dużo razy musiałem na wystawach stać nieco z boku i uważać na każdego przechodzącego psa. Miarka się przebrała ostatnio ;-)


W Warszawie problem z behawiorystami (czy trenerami) jest nieco inny. Większość to paniusie, które uwielbiają trenować dość małe pieski na zasadzie 'Masz Misiu smakołyka i bądź grzeczny'. Z moim potworem to nie działa. Z wieloma dużymi psami pewnie też nie.

Generalnie pierwszą rzecz, jaką usłyszałem od trenerski było...'Jesteś za miękki dla swojego psa'. ;-)

Paweł nie przejmuj się,ja tez to słyszę...że za miękka jestem i nadopiekuńcza.
_14: Jestem taka i już,,,,,to może ja do psychologa?Zamiast z psami do Behawiorysty?
Niestety ja do końca w tych Behawiorystów nie wierzę(bynajmniej nie wszyscy robia co trzeba)
Mogę jedynie od siebie powiedzieć,,,,,że najlepsze efekty daje praca ...ruch,wysiłek,trening.
I jesli sie myle możecie mnie zganić....ale uważam iż wiele problemów powstaje z braku ruchu i zajęcia =pracy.Pies sie nudzi i kombinuje,nie ma z nami więzi bo nie nawiąże jej leżać na sofie albo pod kominkiem......a jeszcze gorzej przebywając całe dnie na dworze sam.
Z robiłam dla psów piekny duży wybieg ...ale szybko zauwazyłam,że Saga która jest posłuszna i grzeczna z reguły..........zaczęła ''wchodzić mi na głowę''Przyznaję-poszłam na łatwiznę ,mysląc ze bieganie pół dnia na wybiegu załatwi sprawe.BLĄD!
Więc znów dużo spacerujemy a wybieg raczej świeci pustką.
Nie mniej-pb...........cieszymy się z tobą,powodzenia w dalszej pracy z Indkiem :serducho:


estrella & Sagitta & Bibi & Kenya &Miś & Lilu

-----------------------------------------
Echinacea
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 991
Rejestracja: 2011-07-20, 19:40
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Echinacea »

pb pisze:
sava pisze: " i ty Brute?" :mrgreen:
chyba sie do was przeprowadze i tez zostane behawiorysta. U nas nie ma czegos takiego - moze wyjatkowo ;-)
Za dużo razy musiałem na wystawach stać nieco z boku i uważać na każdego przechodzącego psa. Miarka się przebrała ostatnio ;-)


W Warszawie problem z behawiorystami (czy trenerami) jest nieco inny. Większość to paniusie, które uwielbiają trenować dość małe pieski na zasadzie 'Masz Misiu smakołyka i bądź grzeczny'. Z moim potworem to nie działa. Z wieloma dużymi psami pewnie też nie.

Generalnie pierwszą rzecz, jaką usłyszałem od trenerski było...'Jesteś za miękki dla swojego psa'. ;-)
Tu quoque, Brute, fili mi? :mrgreen:
to ja też się dopisuję i stawiam na to pytanie.

Współpracowałam z paroma behawiorystami i zgadzam się z Pawłem- większość taka jest. współpracowałam też z bardzo,baaaardzo znaną behawiorystką i równie dziwną osobą.bez efektu.
Także SAVA- nie pytaj, przyjeżdżaj a znajdziesz bardzo dużo klientów. Albo raczej oni Ciebie.

Paweł, i ja to usłyszałam. prawie te same słowa.
jak są efekty, a Ty i pies zadowoleni- to super ;-)


Magda i Esia
Echinacea
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 991
Rejestracja: 2011-07-20, 19:40
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Echinacea »

estrella pisze:
pb pisze:
sava pisze: " i ty Brute?" :mrgreen:
chyba sie do was przeprowadze i tez zostane behawiorysta. U nas nie ma czegos takiego - moze wyjatkowo ;-)
Za dużo razy musiałem na wystawach stać nieco z boku i uważać na każdego przechodzącego psa. Miarka się przebrała ostatnio ;-)


W Warszawie problem z behawiorystami (czy trenerami) jest nieco inny. Większość to paniusie, które uwielbiają trenować dość małe pieski na zasadzie 'Masz Misiu smakołyka i bądź grzeczny'. Z moim potworem to nie działa. Z wieloma dużymi psami pewnie też nie.

Generalnie pierwszą rzecz, jaką usłyszałem od trenerski było...'Jesteś za miękki dla swojego psa'. ;-)

Paweł nie przejmuj się,ja tez to słyszę...że za miękka jestem i nadopiekuńcza.
_14: Jestem taka i już,,,,,to może ja do psychologa?Zamiast z psami do Behawiorysty?
Niestety ja do końca w tych Behawiorystów nie wierzę(bynajmniej nie wszyscy robia co trzeba)
Mogę jedynie od siebie powiedzieć,,,,,że najlepsze efekty daje praca ...ruch,wysiłek,trening.
I jesli sie myle możecie mnie zganić....ale uważam iż wiele problemów powstaje z braku ruchu i zajęcia =pracy.Pies sie nudzi i kombinuje,nie ma z nami więzi bo nie nawiąże jej leżać na sofie albo pod kominkiem......a jeszcze gorzej przebywając całe dnie na dworze sam.
Z robiłam dla psów piekny duży wybieg ...ale szybko zauwazyłam,że Saga która jest posłuszna i grzeczna z reguły..........zaczęła ''wchodzić mi na głowę''Przyznaję-poszłam na łatwiznę ,mysląc ze bieganie pół dnia na wybiegu załatwi sprawe.BLĄD!
Więc znów dużo spacerujemy a wybieg raczej świeci pustką.
Nie mniej-pb...........cieszymy się z tobą,powodzenia w dalszej pracy z Indkiem :serducho:
Estrella, gdyby wszyscy z takimi problemami latali do terapeutów, to psycholodzy ( terapeuci) mieliby 98% społeczeństwa na głowie :lol:

A co do behawiorystów: tak trudno znależć naprawdę dobrego, a i pytanie co to znaczy a tak naprawdę, własnej pracy nic nie zastąpi ;-) masz rację.


Magda i Esia
pb
piszący forumowicz
piszący forumowicz
Posty: 87
Rejestracja: 2011-07-21, 12:30
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: pb »

estrella pisze:
Mogę jedynie od siebie powiedzieć,,,,,że najlepsze efekty daje praca ...ruch,wysiłek,trening.
I jesli sie myle możecie mnie zganić....ale uważam iż wiele problemów powstaje z braku ruchu i zajęcia =pracy.Pies sie nudzi i kombinuje,nie ma z nami więzi bo nie nawiąże jej leżać na sofie albo pod kominkiem......a jeszcze gorzej przebywając całe dnie na dworze sam.
To jest też czasem przyczyna problemu. Niemniej jednak bywają i inne, jak w naszym przypadku. Pies po prostu zbyt często przejmował kontrolę.
Wszystkie ćwiczenia, jakie robimy wiążą się z posłuszeństwem. Takim, które ma być egzekwowane natychmiastowo. Jeśli wydam komendę 'noga' to najważniejsze ma być dla niego, to że ma być obok, niezaleznie od otoczenia. Stosując na zmianę jako impulsy łańcuszek zaciskowy i parówki udało się już w ciągu 3 dni przekonac psa, że bardziej mu się opłaca słuchać niż samemu podejmować decyzję.
Te same ćwiczenia powtarzamy przy innych psach na smyczy, potem na lince, a w końcu będa bez smyczy. Zobaczymy za kilka tygodni jakie będą finalne efekty, ale te już osiągnięte, rzeczywiście przekroczyły moje oczekiwania.


--
pozdrawiam
Paweł
ODPOWIEDZ