Leonberger i kot:)
Moderator: Wroc_Luna
Leonberger i kot:)
Chyba już raz pytałam o to nie wiem czy na tym czy na innym forum więc powtórzę pytanie:) Czy dorosły leon "zaprzyjaźni" się z kotem?
Mieszkamy na wsi a na wsi jak wiadomo są myszy, czytałam na temat różnych "straszaków" na gryzonie i najlepszy w rankingu pozostaje jednak dachowiec :)
Zastanawiam się nad przygarnięciem małego kociaka ok 2 miesiące - realne, że Argos się zaprzyjaźni i nie zje futrzaka na "dzień dobry"?
Mieszkamy na wsi a na wsi jak wiadomo są myszy, czytałam na temat różnych "straszaków" na gryzonie i najlepszy w rankingu pozostaje jednak dachowiec :)
Zastanawiam się nad przygarnięciem małego kociaka ok 2 miesiące - realne, że Argos się zaprzyjaźni i nie zje futrzaka na "dzień dobry"?
ja mam aktualnie taki problem... tydzień temu znalazłam małego 3-misięcznego kocoaka na klatce schodowej, najpierw kote miał iść do adopcji ale stwierdziliśmy z moim TŻ-tem że kote zostaje u nas. Póki co ma do dyspozycji łazienkę, dziki jest niesamowicie. Już jest lepiej, nie chowa się jak ktos wchodzi do łazienki, obserwuje z parapiecku okienka, ale jak tylko widzi wyciagana reke w jego strone to prycha. Póki co z Lupusem kontaktu nie miał bo jeszcze nie szczepiony i leczymy młodego ze świerzbu. Cały czas pozostaje pytanie co dalej? :D
Podoba mi sie kategoria kota "bojąco-śmigająco-cuiekający"- bardzo trafne!
Moje psy wszystkie koty z powyższej kategorii gonią bez litości ( co prawda żadnego nie dogoniły ,chyba nie chciały ).
U mojej Vetki w gabinecie jest jej osobisty kot ( piękny ragdoll) wychowany z CAO i zupełnie niebojący się psów.
Kiedy pojechaliśmy na szczepienie, moje leony ruszyły do kota z nosami i... zatrzymały się 1cm od niego w zupełnej konsternacji - kot nie ruszył się ani nawet nie parsknął.Dał się dokładnie obwąchać (z wpychaniem wielkiego nochala Heroiny pod brzuch włącznie ) i po 5 minutach był już największym przyjacielem ( nawet go Hera wylizała po uszach).
Takiego kota mogłabym mieć tylko gdzie takiego spotkać ??
Moje psy wszystkie koty z powyższej kategorii gonią bez litości ( co prawda żadnego nie dogoniły ,chyba nie chciały ).
U mojej Vetki w gabinecie jest jej osobisty kot ( piękny ragdoll) wychowany z CAO i zupełnie niebojący się psów.
Kiedy pojechaliśmy na szczepienie, moje leony ruszyły do kota z nosami i... zatrzymały się 1cm od niego w zupełnej konsternacji - kot nie ruszył się ani nawet nie parsknął.Dał się dokładnie obwąchać (z wpychaniem wielkiego nochala Heroiny pod brzuch włącznie ) i po 5 minutach był już największym przyjacielem ( nawet go Hera wylizała po uszach).
Takiego kota mogłabym mieć tylko gdzie takiego spotkać ??
"Nie trać głowy, gdy wszyscy wokół stracili swoje..." Kipling
Nam nadal pomimo starań nadal nie udało się pogodzić psa z kotem ale rzeczywiście nasz kot nalezy do grupy "bśu" i czasem boi się wejść do domu i moknie albo kisi się pod samochodem. Trochę inaczej wygląda w domu - kocilla już zajarzyła że jak pies leży to ona może się swobodnie dostojnie przechadzać bo pies jest leniwy a nawet jakby wstał to itak jest szybsza. Gorzej jak pies łazi - wtedy kocilla zyje tylko na parapetach. Pies wie że mu nie wolno gonić kota ale czasem wydaje mu się że nikt nie patrzy i wtedy można
Mamy kotkę!
Wczoraj została do nas przywieziona mała kocica ok. 2 miesięczna. Została znaleziona przez "dobrą duszę" razem z bratem jeszcze ślepa, ktoś je wyrzucił.... Na szczęście maluchy udało się odchować. Bajka - bo tak ją nazwaliśmy jest czarna, z jakimiś białymi kłaczkami wyłażącymi nie wiadomo skąd i po co:) I teraz dla tych co znają się na kotach, pomóżcie ją ocenić:
Przywieziona wczoraj ok 18.00 zachowuje się w domu jak u siebie:) nie boi się dzieci, nie drapie, daje się miziać i sama się o mizianie "upomina" jest przytulasta i łazi za nami jak psiak. Kiedy zostawiamy ją samą na górze ona natychmiast za nami przybiega. Teraz właśnie śpi smacznie na dywanie:) Z kuwety od razu nauczyła się korzystać. Nie jest strachliwa, jeśli ją coś zaniepokoi odchodzi na bok i bacznie się przygląda oceniając sytuację. Wczoraj wieczorem władowała się na nasze łóżko i ochoczo ułożyła do snu:)
Ja raczej jestem "psiarą" ale chyba się w niej trochę "zakochuje":) Z psami kontaktu nie miała jeszcze, "oglądały" się z Sarką przez szybę a Argosa jeszcze nie widziała. Słyszała jak szczekają kiedy były na dole w domu ale nie reagowała w ogóle. W DT miała kontakt z dziećmi i psami:) Jak na razie ideał??
Jak myślicie dobrze rokuje?:)
Wczoraj została do nas przywieziona mała kocica ok. 2 miesięczna. Została znaleziona przez "dobrą duszę" razem z bratem jeszcze ślepa, ktoś je wyrzucił.... Na szczęście maluchy udało się odchować. Bajka - bo tak ją nazwaliśmy jest czarna, z jakimiś białymi kłaczkami wyłażącymi nie wiadomo skąd i po co:) I teraz dla tych co znają się na kotach, pomóżcie ją ocenić:
Przywieziona wczoraj ok 18.00 zachowuje się w domu jak u siebie:) nie boi się dzieci, nie drapie, daje się miziać i sama się o mizianie "upomina" jest przytulasta i łazi za nami jak psiak. Kiedy zostawiamy ją samą na górze ona natychmiast za nami przybiega. Teraz właśnie śpi smacznie na dywanie:) Z kuwety od razu nauczyła się korzystać. Nie jest strachliwa, jeśli ją coś zaniepokoi odchodzi na bok i bacznie się przygląda oceniając sytuację. Wczoraj wieczorem władowała się na nasze łóżko i ochoczo ułożyła do snu:)
Ja raczej jestem "psiarą" ale chyba się w niej trochę "zakochuje":) Z psami kontaktu nie miała jeszcze, "oglądały" się z Sarką przez szybę a Argosa jeszcze nie widziała. Słyszała jak szczekają kiedy były na dole w domu ale nie reagowała w ogóle. W DT miała kontakt z dziećmi i psami:) Jak na razie ideał??
Jak myślicie dobrze rokuje?:)
wlasnie zostalas niewolnikiemUlaLeo pisze:Mamy kotkę!
Wczoraj została do nas przywieziona mała kocica ok. 2 miesięczna. Została znaleziona przez "dobrą duszę" razem z bratem jeszcze ślepa, ktoś je wyrzucił.... Na szczęście maluchy udało się odchować. Bajka - bo tak ją nazwaliśmy jest czarna, z jakimiś białymi kłaczkami wyłażącymi nie wiadomo skąd i po co:) I teraz dla tych co znają się na kotach, pomóżcie ją ocenić:
Przywieziona wczoraj ok 18.00 zachowuje się w domu jak u siebie:) nie boi się dzieci, nie drapie, daje się miziać i sama się o mizianie "upomina" jest przytulasta i łazi za nami jak psiak. Kiedy zostawiamy ją samą na górze ona natychmiast za nami przybiega. Teraz właśnie śpi smacznie na dywanie:) Z kuwety od razu nauczyła się korzystać. Nie jest strachliwa, jeśli ją coś zaniepokoi odchodzi na bok i bacznie się przygląda oceniając sytuację. Wczoraj wieczorem władowała się na nasze łóżko i ochoczo ułożyła do snu:)
Ja raczej jestem "psiarą" ale chyba się w niej trochę "zakochuje":) Z psami kontaktu nie miała jeszcze, "oglądały" się z Sarką przez szybę a Argosa jeszcze nie widziała. Słyszała jak szczekają kiedy były na dole w domu ale nie reagowała w ogóle. W DT miała kontakt z dziećmi i psami:) Jak na razie ideał??
Jak myślicie dobrze rokuje?:)
Sava nie strasz mnie!!!sava pisze: wlasnie zostalas niewolnikiem
A da się ocenić z tego co napisałam o niej co z niej wyrośnie?Moja kuzynka ma koty i co jeden to głupszy, nie wiem od czego to zależy ale bardzo bym nie chciała, żeby wyrósł z niej jakiś oszołom
Tamte drapią, skaczą prychają. Kuzynka nie raz była podrapana. Mnie Bajaka ujęła szczególnie stosunkiem do dzieci, wiadomo że im mniejsze tym bardziej chcą "kochać", Bartek ma półtora roku a Julcia skończyła 3 lata i chociaż nauczona jest, że zwierzątek nie można męczyć to jednak czasem męcząca bywa. Bajka podchodzi do niej, przytula się, łasi, nie wyskakuje z pazurami - no po prostu "bajkowe" zachowanie chyba?
Bartek jakoś szczególnie nie zajmuje się kotką - na szczęście dla kotki i dla nas