Cześć! ja bardzo proszę o wytłumaczenie. w zasadzie wychodzi na to, że mam pięknego fijoła na punkcie podłogi i czystości..
patrzę na leony, a zaraz zezem na podłoże. własnie w ten weekend rozpoczynam remont podłogi, bo mega podobne do Twojej, wykładzina w pokoju ( gruba, kremowa) nabrała uroku i wdzięku szmaty do podłogi
Zapracowały na to lata mieszkania ( cztery) oraz radosne dreptanie i nie tylko dreptanie, Eśki od półtora roku.
wielkim głosem pytam: JAKIM CUDEM, no jakim, udało się przy dorosłym już Aaronku, uchować taką wykładzinę ? hę ?
pozdrawiamy.