Witajcie, sprowadza mnie tu zdarzenie z ubiegłej nocy, które nie daje mi spokoju i muszę się z Wami nim podzielić, bo może komuś się ta informacja przyda.
Wczoraj w nocy jechałam drogą krajową Wrocław - Jelenia Góra, w kierunku do Jeleniej Góry. Ciemno, strugi deszczu, przede mną i za mną sznur samochodów jadących równym tempem @70-80 km/h. Ruch w przeciwnym kierunku, tj. do Wrocławia - słaby. Nagle na linii rozdzielającej pasy ruchu widzę biegnącego z naprzeciwka psa. Przyhamowałam i odbiłam nieco w prawo, ale zatrzymać się nie mogłam nie powodując zagrożenia dla jadących za mną
Pies wyglądał jak leonberger. Dorosły. Miał charakterystyczną kryzę z ciemnymi końcówkami, maskę na pysku, obfity włos na ogonie. Kolor, o ile można ocenić przez ułamek minuty w światłach reflektorów, raczej rudy niż piaskowy.
Zdarzenie miało miejsce wczoraj, 24.lutego na odcinku między Sadami Dolnymi a Bolkowem. Jakieś 2-3 km od Sadów, między godz. 22 a 23, bliżej 23. Pies biegł w stronę Sadów.
Mam nadzieję, że nikt go nie potrącił
Może traficie ogłoszenie, że komuś zaginął pies w tamtych rejonach i może ta informacja się przyda...
Pozdrawiam, Marina
dolnośląskie, leonberger sam w nocy na drodze
Moderator: Wroc_Luna