Miot Enjoy (Enigma jr X Ben Bastien)

Moderator: Wroc_Luna

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Archisia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1270
Rejestracja: 2007-11-19, 13:09
Lokalizacja: Bełchatów
Kontakt:

Post autor: Archisia »

Obrazek
W związku z tym psiutem opowiem Wam dykteryjkę.
Siedzę sobie w Leonbergu pod ringiem czekając na sędziowanie, wzrok błądzi po okolicy i raptem takie zdziwko, na ringu obok znajome tylne kończyny. A tam mówię sobie, to niemożliwe przecież Enisi tutaj nie ma. Nogi "one" zaintrygowały mnie na tyle że zaczęłam studiować katalog i cóż się okazało, "Enisiowe" nogi posiada jej synuś mieszkający w Niemczech, kolorkiem bardzo podobny do braciszka ENJOY LIMITED EDITION. Ela fajne wnuki masz :lol:
Ostatnio zmieniony 2012-10-06, 20:57 przez Archisia, łącznie zmieniany 1 raz.


ARCHIBALD Wiecznym Strażnikiem Lasu
GWIAZDECZKA Wieczny Łowca
UZI Stróżująca za Tęczowym Mostem
MALINKA Po Drugiej Stronie Tęczy
Obrazek
Awatar użytkownika
Tośka
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 265
Rejestracja: 2008-05-13, 23:04
Lokalizacja: spod Wrocławia

Post autor: Tośka »

Dzięki :-D Zosiek waży 70 kg aż strach pomyśleć jaka będzie waga w dorosłym wydaniu :dizzy:


Awatar użytkownika
Tośka
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 265
Rejestracja: 2008-05-13, 23:04
Lokalizacja: spod Wrocławia

Post autor: Tośka »

Archisia pisze:Obrazek
nie żyje mój kochany fioletowy piesek Basti :cryluch: Zachorował w Wigilię, odszedł 4 dni później, woda mu się zbierała w płucach, diagnoza: histocytoza.
To było najgrzeczniejsze, najbardziej urocze szczanie Enisi, wczesnym rankiem, gdy inne szalały po domu, on chciał na kolanka i tak potrafił siedzieć 15 minut, gdy jadłam śniadanie...

Pierwszy wyjechał z domu, zaniosłam go do auta, posadziłam na kocyku w drodze do nowego życia, nie nacieszył się nim...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Tośka, łącznie zmieniany 1 raz.


hajdi
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 406
Rejestracja: 2012-01-27, 11:13
Lokalizacja: chobot-krakow

Post autor: hajdi »

Nam tez te swieta nie przyniosły radosci-Ben zachorowal w srode przed swietami -zrobil sie apatyczny i wymiotowal-szybka operacja-cialo obce w zoladku jelitach i dwunastnicy [chytrus i zarlok] potem kilka dni niepewnosci-zakazenie i zapalenie oplucnej-powtorne otwieranie jamy brzusznej,dwa razy bylo ciezko-chwilowa poprawa -powrot do domu ,potem pędem spowrotem do kliniki,plukania dwa razy dziennie po kilka razy,teraz jestesmy juz na finiszu ,w poniedzialek usuwamy dren z brzuszka- MAM NADZIEJE ZE TO KONIEC :-?


hajdi
hajdi
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 406
Rejestracja: 2012-01-27, 11:13
Lokalizacja: chobot-krakow

Post autor: hajdi »

Bardzo mi przykro z powodu braciszka Beniowego _01_


hajdi
Echinacea
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 991
Rejestracja: 2011-07-20, 19:40
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Echinacea »

hajdi pisze:Nam tez te swieta nie przyniosły radosci-Ben zachorowal w srode przed swietami -zrobil sie apatyczny i wymiotowal-szybka operacja-cialo obce w zoladku jelitach i dwunastnicy [chytrus i zarlok] potem kilka dni niepewnosci-zakazenie i zapalenie oplucnej-powtorne otwieranie jamy brzusznej,dwa razy bylo ciezko-chwilowa poprawa -powrot do domu ,potem pędem spowrotem do kliniki,plukania dwa razy dziennie po kilka razy,teraz jestesmy juz na finiszu ,w poniedzialek usuwamy dren z brzuszka- MAM NADZIEJE ZE TO KONIEC :-?
O kurcze blade, BĘDZIE DOBRZE, JUŻ NAJGORSZE ZA WAMI!


Magda i Esia
Echinacea
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 991
Rejestracja: 2011-07-20, 19:40
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Echinacea »

Tośka pisze:
Archisia pisze:Obrazek

nie żyje mój kochany fioletowy piesek Basti :cryluch: Zachorował w Wigilię, odszedł 4 dni później, woda mu się zbierała w płucach, diagnoza: histocytoza.
To było najgrzeczniejsze, najbardziej urocze szczanie Enisi, wczesnym rankiem, gdy inne szalały po domu, on chciał na kolanka i tak potrafił siedzieć 15 minut, gdy jadłam śniadanie...

Pierwszy wyjechał z domu, zaniosłam go do auta, posadziłam na kocyku w drodze do nowego życia, nie nacieszył się nim...
...........współczujemy...


Magda i Esia
Awatar użytkownika
domi7771
leomaniak
leomaniak
Posty: 118
Rejestracja: 2012-11-26, 14:35
Lokalizacja: Knurów

Post autor: domi7771 »

o rany jak mi przykro.... :cryluch: skąd się bierze takie paskudstwo u takich maluchów?????...


leoświr
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 391
Rejestracja: 2012-01-23, 20:28
Lokalizacja: okolice Cieszyna

Post autor: leoświr »

Bardzo mi przykro :cry:

Sciskamy Was mocno _01_


leoświr
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 391
Rejestracja: 2012-01-23, 20:28
Lokalizacja: okolice Cieszyna

Post autor: leoświr »

hajdi pisze:Nam tez te swieta nie przyniosły radosci-Ben zachorowal w srode przed swietami -zrobil sie apatyczny i wymiotowal-szybka operacja-cialo obce w zoladku jelitach i dwunastnicy [chytrus i zarlok] potem kilka dni niepewnosci-zakazenie i zapalenie oplucnej-powtorne otwieranie jamy brzusznej,dwa razy bylo ciezko-chwilowa poprawa -powrot do domu ,potem pędem spowrotem do kliniki,plukania dwa razy dziennie po kilka razy,teraz jestesmy juz na finiszu ,w poniedzialek usuwamy dren z brzuszka- MAM NADZIEJE ZE TO KONIEC :-?
O jej !!! Co tak strasznie mu zaszkodziło? Coś dużego połknął? Biedactwo......kochany misiu _01_


Awatar użytkownika
Archisia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1270
Rejestracja: 2007-11-19, 13:09
Lokalizacja: Bełchatów
Kontakt:

Post autor: Archisia »

Bardzo mi przykro z powodu Bastiego _01_ _01_ a za Benia trzymam kciuki.


ARCHIBALD Wiecznym Strażnikiem Lasu
GWIAZDECZKA Wieczny Łowca
UZI Stróżująca za Tęczowym Mostem
MALINKA Po Drugiej Stronie Tęczy
Obrazek
hajdi
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 406
Rejestracja: 2012-01-27, 11:13
Lokalizacja: chobot-krakow

Post autor: hajdi »

leoświr pisze:
hajdi pisze:Nam tez te swieta nie przyniosły radosci-Ben zachorowal w srode przed swietami -zrobil sie apatyczny i wymiotowal-szybka operacja-cialo obce w zoladku jelitach i dwunastnicy [chytrus i zarlok] potem kilka dni niepewnosci-zakazenie i zapalenie oplucnej-powtorne otwieranie jamy brzusznej,dwa razy bylo ciezko-chwilowa poprawa -powrot do domu ,potem pędem spowrotem do kliniki,plukania dwa razy dziennie po kilka razy,teraz jestesmy juz na finiszu ,w poniedzialek usuwamy dren z brzuszka- MAM NADZIEJE ZE TO KONIEC :-?
O jej !!! Co tak strasznie mu zaszkodziło? Coś dużego połknął? Biedactwo......kochany misiu _01_

Ben to ,,maniakalny wciagacz'' -nie pogardzi skarpeta,szmatka,kawalkiem plastika, kamyczkiem,kawalkiem drewna,buteleczka noi wszystkim co sie gdzies przewija kolo niego, teraz musze mu ograniczyc dostep do wszystkiego co przypuszczalnie moze połknac
,wszystko musi byc zabezpieczone,a on jest non stop pod obserwacja-co nie jest łatwe.
Teraz jest juz dobrze ,dzis płukalismy ostatni raz i został usuniety dren z brzucha.


hajdi
hajdi
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 406
Rejestracja: 2012-01-27, 11:13
Lokalizacja: chobot-krakow

Post autor: hajdi »

Benio schudł nam 10 kg ,taki kosciotrupek troche teraz jest-ale ma apetyt -pomalutku sie odbuduje. Najwazniejsze ze jest z nami w domu i jest juz lepiej. :-D


hajdi
Echinacea
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 991
Rejestracja: 2011-07-20, 19:40
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Echinacea »

hajdi, rozważcie kaganiec: ja wiem, sama się biłam z myślami, ale moja E. też wciąga. Co prawda nie kamyki itd, ale zepsute jedzenie, kości ją interesowały. trawnik traktowała jak stół szwedzki :shock: W domu micha karmy, okraszona mięsem, ale nieważne :cry:z trawnika to dopiero smakuje..! Nie pomogło szkolenie, perswazje :hissyfit: , kaganiec dopiero załatwił sprawę.
Wiem, że to do bani rozwiązanie :evil: , ale jeśli mam wybór: chora E. a kaganiec i koniec z wciąganiem, wolę to drugie..
ściskamy Benia!!!!!!!!!!!!! _04_ _03_ :serducho:


Magda i Esia
leoświr
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 391
Rejestracja: 2012-01-23, 20:28
Lokalizacja: okolice Cieszyna

Post autor: leoświr »

hajdi pisze:
leoświr pisze:
hajdi pisze:Nam tez te swieta nie przyniosły radosci-Ben zachorowal w srode przed swietami -zrobil sie apatyczny i wymiotowal-szybka operacja-cialo obce w zoladku jelitach i dwunastnicy [chytrus i zarlok] potem kilka dni niepewnosci-zakazenie i zapalenie oplucnej-powtorne otwieranie jamy brzusznej,dwa razy bylo ciezko-chwilowa poprawa -powrot do domu ,potem pędem spowrotem do kliniki,plukania dwa razy dziennie po kilka razy,teraz jestesmy juz na finiszu ,w poniedzialek usuwamy dren z brzuszka- MAM NADZIEJE ZE TO KONIEC :-?
O jej !!! Co tak strasznie mu zaszkodziło? Coś dużego połknął? Biedactwo......kochany misiu _01_

Ben to ,,maniakalny wciagacz'' -nie pogardzi skarpeta,szmatka,kawalkiem plastika, kamyczkiem,kawalkiem drewna,buteleczka noi wszystkim co sie gdzies przewija kolo niego, teraz musze mu ograniczyc dostep do wszystkiego co przypuszczalnie moze połknac
,wszystko musi byc zabezpieczone,a on jest non stop pod obserwacja-co nie jest łatwe.
Teraz jest juz dobrze ,dzis płukalismy ostatni raz i został usuniety dren z brzucha.
To dobrze, że wraca do zdrowia Bencio kochany :-) najważniejsze że juz coraz lepiej.....o Jeju jak pomyslę, co musieliście przeżywać....... :roll:

Ale jak one to wciągają tzn zaraz jak cos znajda to połykają ??? Pytam bo Drimus tak nie robi, a może czegoś nie zauważam :roll: ale chyba bym zauwazyła. na spacerze nie pozwalamy mu wąchać, zgodnie z zaleceniem na szkoleniu ma isc z głową w gorze, więc chodzi.....
Ale jak był mały to nigdy mu nic nie wyrywałam z pyszczka na siłę, jak sobie coś gryzł to tylko siedziałam i pilnowałam żeby tego nie połykał, żuł sobie różne rzeczy a jak odgryzł większy kawałek to wtedy mu to wyciągałam, może dlatego tez nie czuje lęku że mu zabieram wszystko co znajdzie albo czy sie bawi i dlatego tego nie połyka zaraz tylko mieli i mieli a wtedy zdąże zobaczyc co za za zdobycz :lol:

Kurcze myslałam że tylko dla małych szczeniaczków jest to zagrożenie że cos połkną i sie zakorkują, a tu popatrz.....taki duży Benio....
Uściskaj mocno przystojniaka _11_


ODPOWIEDZ