zagadkowe zachowanie..oby nie ciąża urojona..:/

tematy dotyczace zachowania,szkolen i problemow behawioralnych

Moderator: Wroc_Luna

vedderka
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 209
Rejestracja: 2010-08-16, 10:55
Lokalizacja: Ostrołęka

Post autor: vedderka »

Kasiu, na pobraniu krwi byłyśmy dziś rano. Wyniki mają być jutro.
Dziś też ponownie wetka zrobiła Thuli usg, obraz był nadal niejednoznaczny, ale wykonywany w różnych pozycjach i położeniu, dał jednak nadzieję, że może to nic groźnego.
Thulinda ma nadal wściekawę. Co dziwne, zbiera miśki mojej Tosi-do tej pory omijała je szerokim łukiem. Ale wetka raczej wykluczyła ciążę urojoną, tym bardziej, że od cieczki minął zaledwie miesiąc.
Czekamy na jutro.


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

Trzymam kciuki. Te miśki faktycznie - jak przy urojonej, tylko rzeczywiście trochę wcześnie na takie objawy. Wierzę jednak, że to nic poważnego.


vedderka
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 209
Rejestracja: 2010-08-16, 10:55
Lokalizacja: Ostrołęka

Post autor: vedderka »

przed chwilą dzwoniła wetka-wyniki, jak się wyraziła-rewelacyjne! :mrgreen: Wszystkie wskaźniki prawidłowe, dokładnie tak jak u psa zdrowego jak ryba :-D Kazała wpaść za ok.2 tygodnie na kontrolne usg, a w międzyczasie mieć wyczulone oko na Thulindę i uzbroić się w cierpliwość a propos jej wariacji :-)
Zaczęliśmy rozważać sterylkę za jakieś 2 miesiące...bo mnie wizja zagrażającego zakażenia macicy dobije...


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

Piękne wieści _02_
Ola je też mam obsesję na punkcie ropomacicza, bo też straciłam ukochaną sucz z tego powodu, ale paradoksalnie - dzięki temu, że raz to przeżyłam (taką stratę, której można było uniknąć), nauczyłam się wiele o tym problemie i umiem już szybko rozpoznać (w odpowienim momencie), gdy coś jest nie tak. W czerwcu, kiedy Abysię to dopadło - od razu postawiłam diagnozę i wszystko skończyło się dobrze :-D Na tyle wcześnie rozpoznałam, że wyniki krwi wskazywały jedynie na stan zapalny, wątroba, nerki były ok. Zorientowałam się, nim szyjka się otworzyła, wyciek nastąpił dopiero tuż przed podaniem narkozy.
... więc głowa do góry - po prostu bądź czujna po każdej cieczce.
Wydaję mi się, że kastracja w tym wieku, to ciut za wcześnie (w przełożeniu na ludzi to mniej więcej nastolatka) - jak już to po osiągnięciu całkowitej dojrzałości,a to jeszcze co najmniej rok.


vedderka
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 209
Rejestracja: 2010-08-16, 10:55
Lokalizacja: Ostrołęka

Post autor: vedderka »

Ja się absolutnie z niczym nie będę śpieszyć. To jest zbyt poważna decyzja..fakt, to by przypadało dopiero pomiędzy drugą, a trzecią potencjalną cieczką. Moja wetka ma dwie Akity, które sama wysterylizowała-będę z nią o tym rozmawiać za dwa tygodnie na kontroli.


Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

Bardzo dobre wiesci .Ja tez mam obsesje ropomacicza i obserwuje suki po kazdej cieczce.


[you] zycze Ci milego dnia:)))
ODPOWIEDZ