Sonia Sinope Alfa Leonis
Moderator: Wroc_Luna
- ania3miasto
- super leomaniak
- Posty: 2129
- Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
- Lokalizacja: Gdynia
siostry
witaj
jak miło od razu spotkać tu kogoś z'' rodziny''
Ja mam siostrę Sinope-Sonii -Sagittę.
bardzo się cieszymy ,że tu jesteśmy.
pozdrawiamy was!
jak miło od razu spotkać tu kogoś z'' rodziny''
Ja mam siostrę Sinope-Sonii -Sagittę.
bardzo się cieszymy ,że tu jesteśmy.
pozdrawiamy was!
estrella & Sagitta & Bibi & Kenya &Miś & Lilu
-----------------------------------------
-----------------------------------------
;_)
Fajnie a jaki temperamencik ma Sonia?Jakieś zjedzone przedmioty?
My na razie mamy zaliczone ;obgryzioną futrynę i skrzydło drzwi ,hocker w kuchni -zjedzony narożnik tegoż krzesełka,3 slady na mojej ręce po kiełkach,,,,to sie stało po nieudanym celowaniu w misia oraz kij ,kilka dziur w bluzkach powstałych w szale rodości,wygryziona dziura w węgarku przy drzwiach balkonowych, stratowane doniczki z kwiatami-kwiaty zszatkowane na sałatkę.........teraz jest już o niebo lepiej ,powoli przestaje broić.
No i ulubiona zabawa......wielka stara babcina micha pełna wody ,w której to Saga udaje że pływa,oraz łapanie wody z węża w pyszczek
pozdrawiamy
My na razie mamy zaliczone ;obgryzioną futrynę i skrzydło drzwi ,hocker w kuchni -zjedzony narożnik tegoż krzesełka,3 slady na mojej ręce po kiełkach,,,,to sie stało po nieudanym celowaniu w misia oraz kij ,kilka dziur w bluzkach powstałych w szale rodości,wygryziona dziura w węgarku przy drzwiach balkonowych, stratowane doniczki z kwiatami-kwiaty zszatkowane na sałatkę.........teraz jest już o niebo lepiej ,powoli przestaje broić.
No i ulubiona zabawa......wielka stara babcina micha pełna wody ,w której to Saga udaje że pływa,oraz łapanie wody z węża w pyszczek
pozdrawiamy
estrella & Sagitta & Bibi & Kenya &Miś & Lilu
-----------------------------------------
-----------------------------------------
Sonia aż tak dużo mi nie zniszczyła, ponieważ jest bardzo pilnowana. Zaliczyła jedną doniczkę z kwiatami, ale to nie jest dużo, biorąc pod uwagę, ze mam tych doniczek poustawianych około setki. Więc praktycznie tej straty nie zauważyłam. Próbowała przeprowadzić rozmowę telefoniczną i ściągnęła kilka razy telefon z przedpokoju (dziwnym trafem nie wyrwała kabla ze ściany). Obecnie telefon jest przykrywany ciężką miską, co wygląda przekomicznie. Obgryzła fotel w przedpokoju. Ale ten fotel to jest taki psi fotel do spania. Nie ma wstępu do dalszej części domu, bo straty byłyby większe. Gorsze jest to, że nie zdaje sobie sprawy z własnej masy i siły i niestety bardzo musimy uważać na zabawy z moją czteroletnią córką. Nie patrzy zupełnie, ze Ola stoi jej nadrodze i należałoby ją ominąć. Po co? Lepiej zepchnąć dzieciaka z drogi. Zawsze mi to przypomina taką kulę do kręgli. Wczoraj była u nas trójka dzieci to potrafiła wszystkie na raz przewrócić.
Jest lękliwa. Zaczyna się robić nieufna w stosunku do obcych. Nie daje się głaskać. Po jakimś czasie się oswaja i przychodzi na ich zawołanie. Boi się szczególnie mężczyzn. Prawie przez cały czas chodzi za mną. Uwielbia się przytulać.
Jest lękliwa. Zaczyna się robić nieufna w stosunku do obcych. Nie daje się głaskać. Po jakimś czasie się oswaja i przychodzi na ich zawołanie. Boi się szczególnie mężczyzn. Prawie przez cały czas chodzi za mną. Uwielbia się przytulać.
;-) to znowu ja
Słuchaj ......a ty zabierasz ją do miasta często?Ja nie bardzo się znam na molosach,co prawda rodzice mieli wyżła ogromnego jak dog niemiecki hehe,staruszek odeszedł niedawno -miał 14 lat.Ten własnie wyżeł w domu niesamowicie łagodny dla nas ,,,,a obcych nie znosił ,ponieważ mało ich znał......tutaj na wsi pojawia sie tylko inkasent za prąd i wode oraz listonosz .Myślę ,że gdyby bywał w mieście miedzy ludzmi było by inaczej-lecz mogę się mylić.Właśnie dlatego ,że mieszkam na zadupiu staram się w weekendy zabierać Sagitte do parku w mieście,gdziekolwiek byle do ludzi,zgiełku itp
Przytulać też się uwielbia,chodziła za mna pierwszy tydzień-teraz bardziej niezależna się zrobiła i ma swoje ścieżki już.Wogóle dużo czasu spędza na zewnątrz.........drzwi do domu....jak to na wsi ,są otwarte cały czas i ona sobie wchodzi i wychodzi kiedy chce.Jednak widzę że w domu sie męczy-zdecydowanie woli być na dworze i obserwować co sie dzieje ....jedynie kiedy w polu pracują traktory i inne duże ''potwory typu kombajn ''to odrazu ucieka do domu.W mieście zachowuje się bardzo ładnie,zaliczyłam z nią juz kilka wypadów do restauracji gdzie można zjeść na powietrzu.
To teraz na razie tak jest ,nie wiem jak to dalej będzie
Przytulać też się uwielbia,chodziła za mna pierwszy tydzień-teraz bardziej niezależna się zrobiła i ma swoje ścieżki już.Wogóle dużo czasu spędza na zewnątrz.........drzwi do domu....jak to na wsi ,są otwarte cały czas i ona sobie wchodzi i wychodzi kiedy chce.Jednak widzę że w domu sie męczy-zdecydowanie woli być na dworze i obserwować co sie dzieje ....jedynie kiedy w polu pracują traktory i inne duże ''potwory typu kombajn ''to odrazu ucieka do domu.W mieście zachowuje się bardzo ładnie,zaliczyłam z nią juz kilka wypadów do restauracji gdzie można zjeść na powietrzu.
To teraz na razie tak jest ,nie wiem jak to dalej będzie
estrella & Sagitta & Bibi & Kenya &Miś & Lilu
-----------------------------------------
-----------------------------------------
jeszcze cosik dodam
przepraszam ,że tak na raty piszę
przypomniałam sobie jednak coś z materiałów z szkolenia na temat pies kontra obcy
Więc tak to jest ,,,że słodkie puchate szczeniaczki a nawet duże puchate pieski starsze
wywołuja nieodpartą chęć Miętolenia ,tulenia,głaskania.Niemalże każdy obcy odrazu startuje z łapami (sory ale tak jest) i zabiera się do czochrania futerka i to jeszcze zaczynając od głowy.
No i co ,a to że pies albo się wystraszy ,albo poczuje chęć dominacji owego Obcego osobnika ,do tego dochodzą obce zapachy itp.
Nie wiem czy dobrze piszę ,ale tak na szkoleniu było -pies musi poznać ,obwąchać ,chwilkę czasu poprostu trzeba dać pieskowi ,stanąć z boku psa i pogłaskac grzbiet a nie głowę i nie nachylać się nad małym psem .Przecież nawet my ludzie nie lubimy jak obca osoba nas obłapuje i zbyt się spoufala bez wcześniejszego poznania.
Nie wymądrzając się ,,,spróbuj przy kolejnym spotkaniu obcej lub mniej znanej Sonii osobie powiedzieć by nie głaskała jej odrazu i zignorowała ją.Myślę ,że mała sama zdecyduje sie na pierwszy krok i pozwoli pogłaskać
to tak ode mnie ,ale tu są bardziej doświadczone osoby więc może ktos udzieli rady dobrej.
przypomniałam sobie jednak coś z materiałów z szkolenia na temat pies kontra obcy
Więc tak to jest ,,,że słodkie puchate szczeniaczki a nawet duże puchate pieski starsze
wywołuja nieodpartą chęć Miętolenia ,tulenia,głaskania.Niemalże każdy obcy odrazu startuje z łapami (sory ale tak jest) i zabiera się do czochrania futerka i to jeszcze zaczynając od głowy.
No i co ,a to że pies albo się wystraszy ,albo poczuje chęć dominacji owego Obcego osobnika ,do tego dochodzą obce zapachy itp.
Nie wiem czy dobrze piszę ,ale tak na szkoleniu było -pies musi poznać ,obwąchać ,chwilkę czasu poprostu trzeba dać pieskowi ,stanąć z boku psa i pogłaskac grzbiet a nie głowę i nie nachylać się nad małym psem .Przecież nawet my ludzie nie lubimy jak obca osoba nas obłapuje i zbyt się spoufala bez wcześniejszego poznania.
Nie wymądrzając się ,,,spróbuj przy kolejnym spotkaniu obcej lub mniej znanej Sonii osobie powiedzieć by nie głaskała jej odrazu i zignorowała ją.Myślę ,że mała sama zdecyduje sie na pierwszy krok i pozwoli pogłaskać
to tak ode mnie ,ale tu są bardziej doświadczone osoby więc może ktos udzieli rady dobrej.
estrella & Sagitta & Bibi & Kenya &Miś & Lilu
-----------------------------------------
-----------------------------------------
Jej nieufność do obcych wcale by mnie nie martwiła, ponieważ to ma być pies stróżujący. Ma nas kochać, obcych niekoniecznie. Każdy kto ją mija, od razu się nią zachwyca i chce głaskać. Trochę się jednak boję, jak to będzie na wystawach. Sonia reaguje na każdego obcego strachem. Omija łukiem lub chowa się za moje nogi. Jak już rozmawiamy i uspokajam ją, to da się pogłaskać, ale nie jest zachwycona.
co by tu wykombinować?
Słuchaj ,może zaangażuj kogoś znajomego ODWAŻNEGO kto będzie spełniał na razie rolę niby sędziego Mogłaby to byc ososba zaprzyjazniona i raz po raz zrobić taki trening z ''obłapywaniem'' Sonii i zaglądaniem w ząbki..........może głupie ,ale tak mi przyszło do głowy
Ja sama mam wiele obaw co do wystaw,chcemy spróbować -a jeśli się nie uda to już trudno,pogodzę się z tym pewnie .
Czy masz zamiar wybrać się z nią na wystawe do Poznania-w pazdzierniku?
Ja własnie zgłosiłam Sagę na 23 ego(2 dzien wystawy) To z tego co wyczytałam jest dobry pomysł by piesek się oswoił już teraz z tłumem itp
no i mogłybyśmy się spotkać hiiiiiiiiiiiii
Ja sama mam wiele obaw co do wystaw,chcemy spróbować -a jeśli się nie uda to już trudno,pogodzę się z tym pewnie .
Czy masz zamiar wybrać się z nią na wystawe do Poznania-w pazdzierniku?
Ja własnie zgłosiłam Sagę na 23 ego(2 dzien wystawy) To z tego co wyczytałam jest dobry pomysł by piesek się oswoił już teraz z tłumem itp
no i mogłybyśmy się spotkać hiiiiiiiiiiiii
estrella & Sagitta & Bibi & Kenya &Miś & Lilu
-----------------------------------------
-----------------------------------------