ale Estrella, ja Cię rozumiem: ja w najbliższej rodzinie też sensacje wzbudziłam ( rozumiesz, zamiast dzieci mieć itd to ja spełniam marzenia i mam leonka
), a uwierz mi, co poniektórzy "sąsiedzi"czy ludzie na ulicy wprost sygnalizują, że z taaaakim psem to tylko do budy i gdzie to w mieście. i gadają, nie bacząc, że ja słucham i "paczę".
a z drugiej strony; na Eśkę mega pozytywnie reagują fajne, normalne osoby, których na szczęście nie brak.
ale osobniki chamskie bywają wszędzie.. naprawdę, i w autobusie jadącym Marszałkowską i na osiedlu itd.
mam wniosek: że taki pies ( duży, piękny) wzbudza po prostu skrajne emocje: od nienawiści ( osób ubogich, sfrustrowanych) po zachwyt ( innej grupy społecznej:-))) Ale też różnie reagują matki z dziećmi- tu i zachwyt albo " pies Cię zje".
dużo by pisać:-))
pociechą są inni psiarze i oczywiście sama Eśka