Kiedys w rozmowie z milosnikami psow ,uslyszalam ze nigdy nie beda wspomagac ,demissia pisze:A ja jak zwykle - czepiam sie tego tematu
Bo według mnie Leosie to fajna rasa do tej pracy - Myszka spisywała się znakomicie i wszyscy byli w niej zakochani
Guide Dog Foundation .
Zastanowilo mnie to , no oczywiscie uswiadomili mnie dlaczego.
Jak sie dobrze zastanowic to smutne zycie ma taki pies.
Moze warto sie nad tym zastanowic .Czy taka sytuacja jest dla psa normalna ?
Wedlug Coppingerow psy pracujace :
"Dla mnie zycie zwierzecia pracujacego wcale nie wyglada bezpiecznie,
komfortowo czy godnie, a z cala pewnoscia nie przepelnia go euforia.
Widzialem wiele psow zaprzezonych do wozkow inwalidzkich, i psow
przewodnikow, ktore wcale nie wygladaly na zadowolone swym losem. Sprawialy
wrazenie zwierzat, ktore sa produktem awersyjnych technik szkolenia. Te
zwierzeta nauczono unikac problemow. Ida ulica i wypatruja
niebezpieczenstw, ktore maja sie wydarzyc. Bez biegania, pogoni, naglych
ruchow. Zostaly wybrane poniewaz nie maja wewnatrz sklonnosci do pogoni za
kotem czy wiewiorka, oraz walki z innym psem. To kalekie istoty unikajace
klopotow. Nie maja pojecia dlaczego ciagna wozek inwalidzki, ani co sie
stanie, gdy nacisna przelacznik. Okazuja niewielka motywacje, albo w ogole
jej brak, do wykonywania swoich zadan. Sa zwierzetami, ktore maja
niewielkie zrozumieniedla swoich dokonan. No i sa tak uwiezione, bez
jakiejkolwiek szansy na wydostanie sie, oprocz oblania testu. To bardzo
stresujacy model zycia."