Szkolenie pozytywne
Moderator: Wroc_Luna
Albo od 20.5. na 12 dni do Rabacu, albo poczatek czerwca do Fažany na tydzien.Echinacea pisze:super pomysł.
jaki termin, koszty, możliwości, co trzeba zrobić ?
Koszty zazwyczaj nieduze, bo poza sezonem, wiec da sie przezyc.
To sa wakacje dla calej rodziny, nikogo do niczego nie zmuszamy - tylko trzeba przestrzegac zasydy bezpieczenstwa ( psy na smyczach itd ).
My sie dostosujemy, może na początek - czyli nasz pierwszy taki wyjazd za granicę z psem- krótszy termin dla nas byłby rozsądniejszy
Nie bylismy jeszcze w Chorwacji a bardzo chcielibysmy pojechać, tylko ciągle u nas jest ten problem że ja nie zostawię mojego piesia i kończy sie na tym że nie jezdzimy nigdzie lub raz na kilka lat.
Jak pojawia się taka okazja pojechac razem z naszym Drimerkiem i to jeszcze w tak doborowym towarzystwie to bardzo się cieszę
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo itp to ja i tak bym ze smyczy nie spuściła mojego psa bo wystraszona o niego jestem.
A tam nie jest za gorąco dla piesów? nie wiem nie byłam tam, ale chyba tam klimat do naszego podobny co nie?
Nie bylismy jeszcze w Chorwacji a bardzo chcielibysmy pojechać, tylko ciągle u nas jest ten problem że ja nie zostawię mojego piesia i kończy sie na tym że nie jezdzimy nigdzie lub raz na kilka lat.
Jak pojawia się taka okazja pojechac razem z naszym Drimerkiem i to jeszcze w tak doborowym towarzystwie to bardzo się cieszę
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo itp to ja i tak bym ze smyczy nie spuściła mojego psa bo wystraszona o niego jestem.
A tam nie jest za gorąco dla piesów? nie wiem nie byłam tam, ale chyba tam klimat do naszego podobny co nie?
Czasem sie szyjeA co jak jakies psy się nie zgodza ze sobą? mieliscie juz taki przypadek?
Ale powaznie - nie puszczamy luzem psy, ktore sie nie lubia. Kazdy pilnuje swojego psa ( dzieci nie wyprowadzaja psow, bo moga ich nie utrzymac ). Do zabawy sa psy wypuszczane POZA wspolnym terenem. Staramy sie nie komplikowac zycia pozostalym.
Zreszta kolezanki, ktore z nami jezdza, moga sie podzielic doswiadczeniami.
Krew się nigdy nie polała. Kiedyś się pan-Artus wziął (urwał się ze smyczy-przywiązany do słupka) za bary z panem-niufem (zapomniałam imienia tego przystojniaka) - bardzo się obaj nie tolerowali, ale pan niufa chwycił Artusa za kudły i przeniósł kilkanaście metrów, wstawił do zalewu i zimna woda ostudziła samczy zapęd młodziaka.
Widzę, że wybieracie sie do RABAC :) Pracowałam i mieszkałam tam 1,5 miesiąca, więc mogę Wam z czystym sumieniem i sercem polecic ta miejscowosc... Nie jest tak tloczna jak inne w Chorwacji - przede wszystkim mozna tam jeszcze spotkac dzikie plaze - tylko troszke trzeba sie przejsc ;) (przez zalesione wybrzeze - wiec spacerek nie jest męczący ;) ) a jeśli jedziecie na camping OLIVA - bo wiem, ze tam maja fajne ceny - to bedziecie miec super wakacje :D