drazniony pies
Moderator: Wroc_Luna
drazniony pies
z gory przepraszam jesli pytanie nie w tym miejscu .
nie wiem jak sie zachowac w stosunku do zaistnialej sytuacji.
Tula jest łagodna.przebywa na placu. obcych kręcących się koło domu informuje szczekaniem ze ona jest i pilnuje:)bez nadmiernej ekspresji, dzieci lubi bardzo ....po za dziecmi jednego sąsiada.dzieciaki drażnią ją i rzucają w nią różnymi rzeczami..Są to jedyni ludzie których nie toleruje bo na innych sąsiadów raczej nie zwraca uwagi. po ostaniej sytuacji kiedy jedno z dzieci podeszlo do plotu suka rzuciła sie na plot( nie ma mozliwosci zeby cos sie stalo bo ploty są dwa jeden obok drugiego)rozumiem ze dzieciecko mogło sie wystraszyc i tak tez sie stalo. sasiad ,ojciec dziecka, wszedl na gorke u siebie na placu i zacza w psa rzucac kamieniami bluzgajac przy tym i wyzywajac moja mame ,ktora zwrocila mu uwage . zaczoł krzyczec ze psa zlikwiduje! niestety podejzewam ze jest to czlowiek zdolny do tego..dlatego chcialabym wiedziec czy powinnam cos takiego gdzies zglosic w razie gdyby psu sie cos stalo??a moze macie jakas propozycje rozwiazania takiej sytuacji? sunia jest czlonkiem rodziny i nie wyobrazamy sobie zeby jej sie cos stalo.
ps witam wszystkich bo dlugiej nieobcnosci
nie wiem jak sie zachowac w stosunku do zaistnialej sytuacji.
Tula jest łagodna.przebywa na placu. obcych kręcących się koło domu informuje szczekaniem ze ona jest i pilnuje:)bez nadmiernej ekspresji, dzieci lubi bardzo ....po za dziecmi jednego sąsiada.dzieciaki drażnią ją i rzucają w nią różnymi rzeczami..Są to jedyni ludzie których nie toleruje bo na innych sąsiadów raczej nie zwraca uwagi. po ostaniej sytuacji kiedy jedno z dzieci podeszlo do plotu suka rzuciła sie na plot( nie ma mozliwosci zeby cos sie stalo bo ploty są dwa jeden obok drugiego)rozumiem ze dzieciecko mogło sie wystraszyc i tak tez sie stalo. sasiad ,ojciec dziecka, wszedl na gorke u siebie na placu i zacza w psa rzucac kamieniami bluzgajac przy tym i wyzywajac moja mame ,ktora zwrocila mu uwage . zaczoł krzyczec ze psa zlikwiduje! niestety podejzewam ze jest to czlowiek zdolny do tego..dlatego chcialabym wiedziec czy powinnam cos takiego gdzies zglosic w razie gdyby psu sie cos stalo??a moze macie jakas propozycje rozwiazania takiej sytuacji? sunia jest czlonkiem rodziny i nie wyobrazamy sobie zeby jej sie cos stalo.
ps witam wszystkich bo dlugiej nieobcnosci
Ostatnio zmieniony 2011-09-12, 13:59 przez Tula, łącznie zmieniany 1 raz.
Miałam podobna sytuacje,ale robił tak stary czlowiek(koło 80-tki)
Zgłosiłam to na poliicje raz,potem drugi i z urzedu załozyli mu sprawe karna o draznienie i celowe wywoływanie agresji u psa.Przegrał....musiał zaplacic jakas tam kwote na rzecz azylu.Zaznaczam,ze miiałam bardzo fajnego dzielnicowego i to on kazał kazdy raz zgłaszac to na policje i to on doprowadziił do sprawy.....potem sie wywnetrzałam jak to np.drzewo moze zwalic płot , pies go pogryzie i to ja bede odpowiadała za szkody albo bede nawet musiala uspic psa.I wygrałam-od tego czasu miałam totalny spokoj
Zgłosiłam to na poliicje raz,potem drugi i z urzedu załozyli mu sprawe karna o draznienie i celowe wywoływanie agresji u psa.Przegrał....musiał zaplacic jakas tam kwote na rzecz azylu.Zaznaczam,ze miiałam bardzo fajnego dzielnicowego i to on kazał kazdy raz zgłaszac to na policje i to on doprowadziił do sprawy.....potem sie wywnetrzałam jak to np.drzewo moze zwalic płot , pies go pogryzie i to ja bede odpowiadała za szkody albo bede nawet musiala uspic psa.I wygrałam-od tego czasu miałam totalny spokoj
Ostatnio zmieniony 2011-09-12, 19:55 przez danuta, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: drazniony pies
Thula, współczuję sytuacji i sąsiadów, nie miałam aż takiej sytuacji, ale domyślam się, co przeżywasz. myśmy zaliczyły "jedynie" krzywe spojrzenia i komentarze niektórych sąsiadów... Po dłuższym czasie przestałyśmy być sensacją dla okolicznych babć. Ale można zwątpić w ludzi, jak się podsumuje takie wydarzenia, plus info np o podrzucanych i trujących kiełbasach ( np u mnie na osiedlu). Na ile to legenda miejska a na ile prawda- nie wiem i nie chcę wiedzieć..Tula pisze:z gory przepraszam jesli pytanie nie w tym miejscu .
nie wiem jak sie zachowac w stosunku do zaistnialej sytuacji.
Tula jest łagodna.przebywa na placu. obcych kręcących się koło domu informuje szczekaniem ze ona jest i pilnuje:)bez nadmiernej ekspresji, dzieci lubi bardzo ....po za dziecmi jednego sąsiada.dzieciaki drażnią ją i rzucają w nią różnymi rzeczami..Są to jedyni ludzie których nie toleruje bo na innych sąsiadów raczej nie zwraca uwagi. po ostaniej sytuacji kiedy jedno z dzieci podeszlo do plotu suka rzuciła sie na plot( nie ma mozliwosci zeby cos sie stalo bo ploty są dwa jeden obok drugiego)rozumiem ze dzieciecko mogło sie wystraszyc i tak tez sie stalo. sasiad ,ojciec dziecka, wszedl na gorke u siebie na placu i zacza w psa rzucac kamieniami bluzgajac przy tym i wyzywajac moja mame ,ktora zwrocila mu uwage . zaczoł krzyczec ze psa zlikwiduje! niestety podejzewam ze jest to czlowiek zdolny do tego..dlatego chcialabym wiedziec czy powinnam cos takiego gdzies zglosic w razie gdyby psu sie cos stalo??a moze macie jakas propozycje rozwiazania takiej sytuacji? sunia jest czlonkiem rodziny i nie wyobrazamy sobie zeby jej sie cos stalo.
ps witam wszystkich bo dlugiej nieobcnosci
Ostatnio zmieniony 2011-09-14, 09:11 przez Echinacea, łącznie zmieniany 2 razy.
Magda i Esia
Moim znajomym sąsiad notorycznie nasyła różne urzędy ,,,,,przeszkadzają mu psy,bo niby za duzo szczekają.W okolicy na osiedlu domków co 2 sąsiad ma psa ,skąd ów pan wie ,że to wlaśnie psy pani X szczekają ? Doszło do tego ,że byli u nich mierzyć poziom hałasu,badac glebę(bo niby psy zanieczyszczają glebę ).Sprawa została już wyciagnięta na wokandę -znajomi zapłacili 500zł kary za szczekanie psów ! Teraz kwitek z opłatą należałoby powiesic na budzie by psy wiedziały ile to kosztuje i przestały szczekac hehe.Kolejne lata,kolejne skargi.Pan nieustannie tworzy nowe listy i biega po podpisy do sąsiadów ,podpisuja sie tylko jego znajomi oczywiście.
W ubiegłym roku nagle zdechła młoda suka 1,5 roczna -Zatrucie środkiem chemicznym!!!........ale jak to udowodnić?
Znam wiele przypadków gdy pies jest tylko narzedziem do osiagnięcia jakiesgoś celu ,bo masz lepsze auto,większy dom czy ogółem powodzi się tobie lepiej od sasiada.Taki ''człowiek''raczej potwór -pragnie ugodzić w najczulsze miejsce .Jak załapie jak kochasz swoją włochata pocieche to strzeż się.
Byc może zabrzmiało to jak paranoja .....ale niestety za dużo się nasłuchałam od takich skrzywdzonych osób by stwierdzić ,że to przesada.
Sądy i Policja z reguły mają ważniejsze sprawy na głowie niz jakiś tam pies otruty .Bez dowodów ''pies pogrzebany''dosłownie i w przenośni.
Dlatego jestem wielką zwolenniczką komórek z kamerą,aparatem i dyktafonem .Nagrać,zfotografowac intruza i zachowac jako dowód.Można też zamontowac atrape kamery takiej jak na posesjach chronionych lub w firmach .Zawsze to jakiś straszak dla potencjalnego truciciela.
Można też wykazac się wielką odwagą ,schować dume do kieszeni
i udać się z pachnącym ciastem w ręku do ;;miłego''sąsiada przy okazji pytając
czy nie dało by się życ w zgodzie i podedukować dzieciaki -niemal nie mozliwe ,ale warto próbować.
Osobiście powiem ,że mam trudnego sąsiada -pijaka w wieku 78 lat (ma kondycje lepsza niz ja) Mój dziadek żywi jego psa i 5 kotów a mama dowozi zielenine dla kozy
Zapłaciłam za środek na pchły bo piesek wył jak się drapał a staruch co ma ponad 2000 emerytury żałuje 20zł na srodek na pchły.Chialam zgłosić go do towarzystwa opieki nad zwierzetami ,ale boję się że skrzywdzi moją Sagitte .
Zwierzyniec mieszka w stodole ,pisek w budzie do której co zime załatwiamy słome.
Nie wiem czy to dobrze ,ale nie chę by Czarek 8 letni kundelek trafił do schroniska ,skoro mój dziadek chętnie im gotuje to na razie tak pozostanie.
W ubiegłym roku nagle zdechła młoda suka 1,5 roczna -Zatrucie środkiem chemicznym!!!........ale jak to udowodnić?
Znam wiele przypadków gdy pies jest tylko narzedziem do osiagnięcia jakiesgoś celu ,bo masz lepsze auto,większy dom czy ogółem powodzi się tobie lepiej od sasiada.Taki ''człowiek''raczej potwór -pragnie ugodzić w najczulsze miejsce .Jak załapie jak kochasz swoją włochata pocieche to strzeż się.
Byc może zabrzmiało to jak paranoja .....ale niestety za dużo się nasłuchałam od takich skrzywdzonych osób by stwierdzić ,że to przesada.
Sądy i Policja z reguły mają ważniejsze sprawy na głowie niz jakiś tam pies otruty .Bez dowodów ''pies pogrzebany''dosłownie i w przenośni.
Dlatego jestem wielką zwolenniczką komórek z kamerą,aparatem i dyktafonem .Nagrać,zfotografowac intruza i zachowac jako dowód.Można też zamontowac atrape kamery takiej jak na posesjach chronionych lub w firmach .Zawsze to jakiś straszak dla potencjalnego truciciela.
Można też wykazac się wielką odwagą ,schować dume do kieszeni
i udać się z pachnącym ciastem w ręku do ;;miłego''sąsiada przy okazji pytając
czy nie dało by się życ w zgodzie i podedukować dzieciaki -niemal nie mozliwe ,ale warto próbować.
Osobiście powiem ,że mam trudnego sąsiada -pijaka w wieku 78 lat (ma kondycje lepsza niz ja) Mój dziadek żywi jego psa i 5 kotów a mama dowozi zielenine dla kozy
Zapłaciłam za środek na pchły bo piesek wył jak się drapał a staruch co ma ponad 2000 emerytury żałuje 20zł na srodek na pchły.Chialam zgłosić go do towarzystwa opieki nad zwierzetami ,ale boję się że skrzywdzi moją Sagitte .
Zwierzyniec mieszka w stodole ,pisek w budzie do której co zime załatwiamy słome.
Nie wiem czy to dobrze ,ale nie chę by Czarek 8 letni kundelek trafił do schroniska ,skoro mój dziadek chętnie im gotuje to na razie tak pozostanie.
estrella & Sagitta & Bibi & Kenya &Miś & Lilu
-----------------------------------------
-----------------------------------------
To wspaniałe co robicie dla tych zwierząt.Jeśli możecie im pomóc w tym sposób to świetnie.Zwierzęta nie wybierają sobie właściciela,ale często cierpią za niego.To przykre ale prawdziwe i myślę ,że dopóki właściciel nie utrudnia wam tej pomocy dla jego zwierząt to jeszcze jest plus.Największy problem jest w tedy gdy chcemy pomóc a właściciele biednych stworów jeszcze to utrudniają.I takie zwierzę nie ma już żadnego wyboru.
Jeszcze raz gratulacje za waszą bezinteresowność.
Jeszcze raz gratulacje za waszą bezinteresowność.
XENON
To mój kochany dziadek .......W sumie zaczeło się od tego ,że gotował dla Wyżła moich rodziców (bo oni w pracy cały dzien)no a Wyżeł miał już naście lat (odszedł mając 14) to apetyt czasem nie dopisywał i resztki dostawały sie psu i kotom sąsiada.Póżniej dziadek zaczął gotowac więcej .Kiedy Orkan odszedł nagle i bezboleśnie ze strości ...dziadek stwierdził ,,,,no koniec gotowania.3 DNI obserwowaliśmy co się dzieje .....Czarek i koty pusto w garach
No i serce pękało ,więc dziadunio stwierdził ,że i tak nie ma nic do roboty więc co tam ,szkoda zwierząt w końcu-one niczemu nie winne.
No a właściciel zwierzyńca ....na szczęście nie protestuje ,czasem nawet mówi na nas ''te dobre ludzie''a jak ma wypite to wyzywa nas hehe ....nie zacytuję
Teraz jeszcze walczę z nim o kotki..on...nie chce ich wysterylizować,a co róż mają młode.Część wynoszą Kuny ,gdy matka jest na polowaniu na myszy.Zawsze jednak się wychowaja 2-3 sztuki.Trudno takiemu człowiekowi cokolwiek wytłumaczyć.Kiedy poszłam tam zaaplikować Czarkowi krople na pchły ,sąsiad zapytał TY MI NIE CHCESZ PSA OTRUĆ TYM?
Jednak duży sukces to to ,że założył linke przez całe podwórko i teraz Czarek nie jest uwiązany na łańcuchu przy budzie ,tylko łańcuch umocowany na lince daje psu mozliwośc biegania ''swobodnie''jeśli można tak to nazwać.
Tak więc pochwały zdecydowanie należą się mojemu kochanemu dziadkowi Hieronimowi
No i serce pękało ,więc dziadunio stwierdził ,że i tak nie ma nic do roboty więc co tam ,szkoda zwierząt w końcu-one niczemu nie winne.
No a właściciel zwierzyńca ....na szczęście nie protestuje ,czasem nawet mówi na nas ''te dobre ludzie''a jak ma wypite to wyzywa nas hehe ....nie zacytuję
Teraz jeszcze walczę z nim o kotki..on...nie chce ich wysterylizować,a co róż mają młode.Część wynoszą Kuny ,gdy matka jest na polowaniu na myszy.Zawsze jednak się wychowaja 2-3 sztuki.Trudno takiemu człowiekowi cokolwiek wytłumaczyć.Kiedy poszłam tam zaaplikować Czarkowi krople na pchły ,sąsiad zapytał TY MI NIE CHCESZ PSA OTRUĆ TYM?
Jednak duży sukces to to ,że założył linke przez całe podwórko i teraz Czarek nie jest uwiązany na łańcuchu przy budzie ,tylko łańcuch umocowany na lince daje psu mozliwośc biegania ''swobodnie''jeśli można tak to nazwać.
Tak więc pochwały zdecydowanie należą się mojemu kochanemu dziadkowi Hieronimowi
estrella & Sagitta & Bibi & Kenya &Miś & Lilu
-----------------------------------------
-----------------------------------------