ARCHIBALD
Moderator: Wroc_Luna
ARCHIBALD
24 kwietnia o godzinie 18:20 kochające serce mojego pierwszego leonka przestało bić
Odszedł mój ukochany futrzak, pies o cudownym charakterze i aż przesadnym przywiązaniu.
Swoją miłością terroryzował mnie przez prawie 9 lat i 6 miesięcy, czasem było to aż denerwujące a teraz będzie mi tego bardzo brakowało
Odszedł mój ukochany futrzak, pies o cudownym charakterze i aż przesadnym przywiązaniu.
Swoją miłością terroryzował mnie przez prawie 9 lat i 6 miesięcy, czasem było to aż denerwujące a teraz będzie mi tego bardzo brakowało
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
- ania3miasto
- super leomaniak
- Posty: 2129
- Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
- Lokalizacja: Gdynia
Kasiu! Współczuję Tobie. Nagle zrobiło mi się strasznie smutno...
Tak ni stąd, ni z owąd nasunął mi się ten cudowny "psi" wiersz:
Sen psa
Na polu kalafiory,
na całe życie dość,
każdy kalafior spory,
i w każdym rośnie kość,
więc podjem znakomicie,
aż po żołądka kres.
Och, piękne, piękne życie.
Och piękny jestem pies.
Przechodzę do alkowy,
w alkowie stoi stół,
ma czworo nóg wołowych,
wędzonych w dymie z ziół,
pożeram wszystkie nogi,
zostaje tylko blat.
Ach! mój żywocie błogi.
Ach! piękny, piękny świat.
Po łączce chodzą krówki,
słownie sześćdziesiąt sześć,
podchodzę, to parówki,
gorące, tylko jeść,
parówki autentyczne,
kilometrowy zwój,
Ach! chwile niebotyczne.
Och! piękny świecie mój.
Na wzgórku stoi lasek,
a w lasku pachnie wrzos,
ten lasek też z kiełbasek,
i widzę, wrzos to sos,
więc cały lasek wcinam,
rozlewam wrzos do waz,
Ach! cudna to godzina.
Och! niebywały czas.
Już jesień jest niestety,
deszcz chlupie chlup, chlup, chlup,
spadają z drzew kotlety,
a wszystkie do mych stóp,
tłuszcz pryska mi na rzęsy,
sztukamięs pędzi wiatr,
wieprzowy wschodzi księżyc,
Zbaraniał cały świat.
Zbaraniał cały świat.
Konstanty Ildefons Gałczyński
Tak powinno być za Tęczowym Mostem...
Tak ni stąd, ni z owąd nasunął mi się ten cudowny "psi" wiersz:
Sen psa
Na polu kalafiory,
na całe życie dość,
każdy kalafior spory,
i w każdym rośnie kość,
więc podjem znakomicie,
aż po żołądka kres.
Och, piękne, piękne życie.
Och piękny jestem pies.
Przechodzę do alkowy,
w alkowie stoi stół,
ma czworo nóg wołowych,
wędzonych w dymie z ziół,
pożeram wszystkie nogi,
zostaje tylko blat.
Ach! mój żywocie błogi.
Ach! piękny, piękny świat.
Po łączce chodzą krówki,
słownie sześćdziesiąt sześć,
podchodzę, to parówki,
gorące, tylko jeść,
parówki autentyczne,
kilometrowy zwój,
Ach! chwile niebotyczne.
Och! piękny świecie mój.
Na wzgórku stoi lasek,
a w lasku pachnie wrzos,
ten lasek też z kiełbasek,
i widzę, wrzos to sos,
więc cały lasek wcinam,
rozlewam wrzos do waz,
Ach! cudna to godzina.
Och! niebywały czas.
Już jesień jest niestety,
deszcz chlupie chlup, chlup, chlup,
spadają z drzew kotlety,
a wszystkie do mych stóp,
tłuszcz pryska mi na rzęsy,
sztukamięs pędzi wiatr,
wieprzowy wschodzi księżyc,
Zbaraniał cały świat.
Zbaraniał cały świat.
Konstanty Ildefons Gałczyński
Tak powinno być za Tęczowym Mostem...
Ostatnio zmieniony 2011-04-26, 20:32 przez embe, łącznie zmieniany 1 raz.
Bardzo to smutne ,jednak mimo dolegliwosci jakie dopadały Arcisia dozyl przy swojej troskliwej Panci ładnego wieku,a teraz lekki i bez jakichkolwiek dolegliwosci biega...tam ....daleko........
Trzymaj sie Kasia
Trzymaj sie Kasia
Ostatnio zmieniony 2011-04-27, 08:53 przez danuta, łącznie zmieniany 1 raz.