Leonkowcy
Drodzy,mam problem
Balto co prawda leonem nie jest,ale przypomina,a jak przeczytałam cały wątek to naprawdę sporo zachowań zbliżonych...(albo ja nie przywykłam do psa,który "pilnuje" właściciela,bo moja Tequila to taka kochana ciapa,że z każdym by poszła...).
Jeśli doczytaliście w powitaniach,to mam teraz w domu Balta(tymczasowo),u opiekunów poprzednich(ale hmm nie jego pierwszych,wzieli go z ulicy,kiedy mi zwiał z kojca)ujawnił się problem agresji-pies pilnował córki i żony przed kontaktem z mężem.
Sądziłam,że może zabrakło umiejętności i pies się zaczął rządzić,psiak wylądował u mnie. Wczoraj ok,a dziś-może poł gdz temu burczał i szczekał na mojego tatę,który podszedł do mnie do komputera i stanął nade mną i raz zaszczekał na mamę,jak siedziała na łóżku u mnie,ja obok na krześle,kiedy mama wstawała
skarciłam go głosem i wzięłam za obrożę-co jak co,ale kurcze-miałam w tym momencie pewność niemal 100%,że przede mną by się prędzej spłaszczył i jeszcze lizał po rękach,niż by cokolwiek miał mi zrobić-jeszcze z taką miną-"ale o co chodzi,co ja zrobiłem
"... Jak się uspokoiło to wzięłam go na smyczy do taty(w moim pokoju),kazałam usiąść(jeszcze nie najlepiej mu to idzie,ale wtedy usiadł-byłam stanowcza)później podeszliśy i tata dał mu smaka-nie mam pojęcia,czy dobrze zrobiłam... Nie byłam w takiej sytuacji nigdy-moja sucz to mamuśka dla wszystkich, pierwszy moj pies-gdzieś w jego genach jamnicze geny musiały być-był coprawda z problemami,ale on nie bronił nikogo,ani nikogo nie pilnował,tylko ze strachu zdarzały mu się wpadki(ale dzieciństwo miał parszywe
bał sie wszystkiego dzięki pierwszym "właścicielom"). A w takiej sytuacji nie znalazłam się nigdy. To duże psisko,nie chcę narażać absolutnie rodziców(bo o siebie się nie martwie-on jest zakochany we mnie)!ale chciałabym również coś zrobić-jak reagować,co ćwiczyć? Dadam,że wcześniej byliśmy wszyscy (my 3 i 2 psy)na spacerze w parku,nawet psa przez jakiś czas tata miał na smyczy!i to jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe-dlaczego w jednych sytuacjach nic,a w jakiejś nagle uważa,że powinien wkroczyć do akcji?
jest młodziutki jeszcze,tyle przed nim, kastaracja na pewno będzie przeprowadzona-jak mogę pomóc?
Bardzo na Was liczę-naprawdę ten pies mnie złapał za serce!